Świat się zmienia, a kobiety stają się coraz bardziej odważne i solidarne.
Kilka dni temu znów zobaczyłam, że świat się zmienia, a kobiety stają się coraz bardziej odważne i solidarne. Pewien znany producent z Hollywood przez lata molestował kobiety: asystentki, aktorki, m.in. jak donoszą media Mirę Sorvino, Rosannę Arquette, Angelinę Jolie, Asię Argento. Kobiety oskarżyły go o molestowanie seksualne. Nie zaprzeczył. Przeprosił. Napisał, że musi się udać do terapeuty. Gwyneth Paltrow, której „na przeprosiny” pomógł dostać nagrodę za rolę w Zakochanym Szekspirze po latach powiedziała: „Oczekiwano, że na zawsze dochowam tajemnicy. Ale jesteśmy w momencie, gdy kobiety muszą postawić sprawę jasno: to się skończyło. Taki sposób traktowania kobiet właśnie się kończy.”
Tymczasem niemiecka aktorka Renate Langer złożyła doniesienie do szwajcarskiej policji, że została dwukrotnie zgwałcona przez Romana Polańskiego. Było to w latach 70., ale dopiero teraz, gdy jej rodzice zmarli, a ona ma 61 lat, zebrała się w sobie, żeby to zgłosić. Miała wtedy 15 lat. Jest 4. kobietą, która mówi teraz o krzywdzie, jakiej doznała ze strony Polańskiego, m.in. dlatego, że trzy inne też powiedziały o tej przemocy na głos. Mam wrażenie, że coś naprawdę bardzo mocno się zmieniło. I że właśnie realnie żegnamy ponure czasy patriarchatu na dobre! Bardzo mnie te historie poruszają. Chcę celebrować to, że świat się zmienia!