Teraz, gdy kobiety weszły do kościoła z transparentami „Moje ciało, moja sprawa” słyszę, że dochodzi do profanacji kościoła. Słyszałam, że księża zaczęli się bać. Więcej
Teraz, gdy kobiety weszły do kościoła z transparentami „Moje ciało, moja sprawa” słyszę, że dochodzi do profanacji kościoła. Słyszałam, że księża zaczęli się bać. Więcej
Dawno temu w jednym z odcinków „Szansy na sukces” występował ginekolog. Założył wtedy lateksowe rękawiczki, zanim dotknął mikrofonu, bo, jak powiedział, „bakteria na nim siedziała”. Publiczność gruchnęła śmiechem, żart się spodobał. Ale mam wrażenie, że pierwsze śmiechy czy uśmiechy wywołał już wypowiedzią o swoim zawodzie, gdy tylko o nim wspomniał, natychmiast zapanowała radość, no, może z domieszką konsternacji. Więcej
Poniedziałek, 28 października, to właśnie dziś z grupą kobiet zaczęłam wyzwanie „Ukochane ciało”. Za nami już pierwsze spotkanie, które odbyło się na FB, a które możesz zobaczyć w ciągu najbliższych kilku dni, gdy dołączysz do tej grupy – Klub Uniesionych Spódnic. Więcej
Są osoby, którym takie wakacje w głowie się nie mieszczą, i takie, które im przyklasną. Nie ważne, do której grupy należysz, i tak chcę się z Tobą podzielić moimi refleksjami z ostatnich wakacji. Więcej
Nie dlatego, że ktoś Ci zabronił, tylko dlatego, że sama sobie tego zakazałaś.
Może miałaś wtedy 8 lat i ktoś powiedział, że jesteś gruba.
Albo miałaś 13 lat i usłyszałaś, że masz krzywe nogi. Więcej
Sądziłam, że się nie da. Że to musi być na żywo – tak jak zawsze. Spojrzenie w oczy, porozumienie, wspólna przestrzeń. Że wtedy ten pokłon ma moc. Więcej
Jestem beznadziejna, nie zasługuję na dobry seks, nikt mnie nie zechce, jestem brzydka i beznadziejna.
Myślisz czasem tymi kategoriami? Więcej
Szłam spać po tym, jak zrobiłam lajw o waginach. Zostałam przez część kobiet poproszona o ten temat: jak się skontaktować z własną waginą, jak ją polubić, jak ją dopieścić, i odpowiedziałam na tę prośbę. Więc po lajwie położyłam się spać, a mój partner powiedział: wiesz, ty jesteś takim duchowym ginekologiem. Więcej
Jak polubić swoje ciało? W świecie, który żąda od ludzi, a szczególnie kobiet, idealnego ciała bez skazy, nie jest to może bułka z masłem, ale da się zrobić. W tym ciele żyjesz całe życie, więc może warto zainwestować trochę czasu i energii, żeby polubić, pokochać, zaakceptować ten pojazd na życie? Więcej
30 minut rozmowy o cudownych cipkach. <3 I o tym, dlaczego możemy myśleć, że są złe i brzydkie. Więcej
Po obejrzeniu stu reklam na temat środków do higieny intymnej, może Ci się wydać, że wąchanie kobiecych majtek to jeden z najgorszych pomysłów na świecie. Spokojnie. Wagina to najczystsza część ludzkiego ciała. Więcej
Tak, o ile wierzysz, że seks jest tylko dla pięknych i dla młodych. Więcej
Ściągam bluzkę. Rozpinam spodnie. Zrzucam je na podłogę. Przez chwilę jestem w majtkach, ale je też w końcu ściągam. Moje piersi hasają sobie swobodnie. Podobnie cała reszta ciała. Już nie muszę dusić swojej ekspresji. Już nie muszę się zasłaniać. Już nie muszę się zakrywać z obawy, że swoją nagością kogoś obrażę. Więcej
Podobno „nie mieć brzucha” jest sexy, ale czy jest to seksualne? Więcej
Zgodzić się na siebie to dać sobie akceptację. Więcej
Wyobraź sobie Polkę, która patrzy w lustro i uśmiecha się do siebie. Ona siebie lubi, naprawdę lubi! Nie kwęka, że wygląda jak zombie, ani nie szuka potwierdzenia swojego piękna na zewnątrz.
A właściwie tej jego części, za którą… hym… nie przepadasz.:) Robiłam i dla mnie zdziałał cuda! 🙂
Moje życie bez stanika jest takie samo, jak ze stanikiem, tylko, ku własnemu zdziwieniu, mogę teraz swobodniej oddychać.
Słyszałaś Agnieszkę Chylińską u Wojewódzkiego? Rozklapiocha? To chyba jedyny kobiecy głos „z telewizora”, jaki słyszałam na ten temat. I jestem za niego Agnieszce Chylińskiej bardzo wdzięczna.
Jeśli łączymy ze genitaliami emocje takie jak wstyd, zniesmaczenie, obrzydzenie, złość, żal – wtedy te emocje zabieramy ze sobą do łóżka. Do seksu. I to go czyni trudnym.
Teraz już wiem, że jakkolwiek cudownie jest poczuć fizycznie inne dłonie na sobie, i inne ciało pod swoimi dłońmi – to że i Ja sama mogę dać sobie taką przyjemność, o jakiej jeszcze rok temu nawet nie śniłam.
Niełatwo być dziewczynką. Tym bardziej, jeśli się ma potrzebę bycia dziewczynką idealną. Wspaniałą wnuczką, kochaną siostrą, przodującą uczennicą, oddaną przyjaciółką i przysparzającą powodów do dumy córką.
Mogłabyś zobaczyć, że wszystkie mamy bardzo różne piersi i bardzo różne ciała. Że te piersi mogą być różnego kształtu i rozmiaru, a my mimo tego czujemy się z nimi dobrze i cieszymy się naszym ciałem, zmysłowością i seksualnością.
Od zawsze zachwycały mnie owalne kształty. Delikatne, opływowe, miękkie. Było w nich coś boskiego i nieskończonego, co kusiło i ciągnęło.
Po raz pierwszy usłyszałam o nim od Nathalie, mojej siostrzanej duszy. «Czuję, że to coś dla Ciebie» – napisała i do tej tajemniczej wiadomości dołączyła link.
Choć wcale nie było łatwo, prowadzę teraz bogate i szczęśliwe życie seksualne. Jestem żywym przykładem na to, że zdecydowana większość naszych problemów ma swoje źródło w głowie. Z wewnętrznymi demonami walczy się trudno, ale da się wygrać…
Dawno, dawno temu, miałam taki moment na studiach, w którym badawczo zajęłam się tematem seksualności i tożsamości płciowej.
Powiedz słowo „pochwa”. Jak się czujesz, mówiąc to słowo?
A jak sama określasz własną pochwę?
Czy Tobie też zmysłowość kojarzy się z aksamitem, pięknymi zapachami i koronkową bielizną?
Mnie kojarzyła się mniej więcej w ten sam sposób, dopóki nie zaczęłam jeść palcami.
Ostatnio, stosując powyżej opisane techniki naprzemiennie, kąpałam się nago wszędzie, gdzie tylko się znalazłam. I czuję się jak mały spełniony anarchista. 🙂
W mojej głowie przez miesiące echem odbija się informacja o ciągłym stanie zapalnym macicy, który wywoływany jest przez wkładkę (działanie antykoncepcyjne). Miedź chcę zamienić na złoto.
Seksualność zagościła audycji radiowej „Istota Społeczna”. I to jaka seksualność! Nasza. Kobieca.
Było słodko. Czy to wystarczy, jako zaproszenie i rekomendacja?
Było słodko, bo piersi mojej partnerki w medytacji były słodkie.
Czułam to z odległości metra. Uderzającą słodycz.
Badania wykazały, że można powiększyć rozmiar i jędrność piersi dzięki wizualizacji.
Jestem młodą kobietą, w pewnym stopniu z już odkrytą seksualnością. Drogi odkrycia tej seksualności wiodły, jak u każdej z nas kobiet, poprzez doświadczenie psycho-fizyczne swojego ciała.
Zawsze uważałam, że moje życie seksualne jest udane. Mój pierwszy raz był nieprzypadkowy, z chłopakiem, którego wtedy „kochałam”.
Wyszła za faceta, który niechętnie tolerował jej ejakulacje, a gdy po pewnym czasie pogodziła się z tym, że kobiecy wytrysk to coś niewłaściwego, jej popęd płciowy osłabł.
Annie żal zrobiło się małej Kasi (i dużej przez to też), kiedy dowiedziała się, że zdarza się, że mała Kasia nie dostaje tego, czego chce.
Chyba nie jestem typową kobietą. Myślę co chwilę o seksie i najważniejszy jest dla mnie seks. Codziennie zaliczam maratony na redtube.
Często zdarza się, że prowadzę dyskusje z moją babcią odnośnie czystości przedmałżeńskiej. Mam dwadzieścia dwa lata, więc temat jak znalazł. Kiedyś, około dwóch lat temu popełniłam spory błąd i wstąpiłam do Ruchu Czystych Serc.
Zamknij na chwilę oczy i wyobraź sobie swoje ciało. Co czujesz, gdy na nie patrzysz? Czy twój biust jest zbyt obfity albo za mały?
Łechtaczka, cewka moczowa, pochwa i odbyt – myślimy o nich, jak o jednej, brudnej, nierozróżnialnej masie dolnych partii ciała.
Kiedy wchodzi się w świętą seksualność, zmienia się życie. Teraz jestem bliżej siebie, mam większe poczucie własnej wartości, większą wewnętrzną moc.
Moje wąskie łóżko podejmowało dziś wieczór gościa. Z radością zrzuciłam z siebie ubranie. Światło było zapalone. Co z tego, że mój nieproporcjonalnie duży brzuch jest widoczny, myślałam.
Moja wagina gdzieś zniknęła… A może raczej przestała mówić, zapomniałam o niej…
Zostałam zgwałcona. Byłam wtedy dziewczynką, dzieckiem wkraczającym w okres dorastania. Gwałciciel to znana mi osoba, do której miałam pełne zaufanie.
Genitalia wyzwolone – męskie waginy wychodzą z cienia!
Skarb. Masz w sobie skarb. Może go jeszcze nie odkryłaś, ale go masz. Tym skarbem jest Twoje piękne ciało, które – bez względu na to, jak wyglądasz – może dać Ci wiele przyjemności…
Wiem, że BDSM zdecydowanie nie jest moją bajką, co więc odpowiedzieć na takie zaproszenie? A potem całkowite zaskoczenie: Ta lina wcale mnie nie wiąże, ona mnie otula.
Opowiem Wam bajkę o dziewczynie, która lubiła podróżować na rowerze w pojedynkę.
Kobiety, dziewczęta, dziewczynki, wszystkie żyjemy wraz ze swoją seksualnością. Nie ma momentu w naszym życiu, w którym ona nie istnieje. Jest zawsze. Ale niekiedy uśpiona lub specjalnie zatajona.
Moja przyjaciółka szykuje się na randkę. Wygląda olśniewająco i ma na sobie piękną sukienkę.
W pewnym momencie mojego życia z niedowierzaniem i jednocześnie z przerażeniem stwierdziłam, że tak naprawdę nie znam mojego ciała.
„Jesteś dziewicą? Bardzo dobrze. Bierz przez 21 dni i przerwij na 7. Działa, działa – byle koza od tego zakrwawi”. Dopiero na studiach dotarło do mnie, że w moim przypadku to nie „ochrona przed ciążą”, a przed kobiecością.
Piosenkarka Colbie Caillat w swoim wideo ”Try” starła makijaż, śpiewając ”Nie musisz się tak starać. […] Zmyj makijaż, rozpuść włosy, odetchnij. Spójrz w lustro. Czy lubisz siebie? Bo ja Cię lubię”.
Czy wiesz, że kobiece Jajo wygląda jak małe słońce? Jest skumulowaną energią, esencją życia. Dorosła kobieta ma w swoich jajnikach do 300 tysięcy komórek jajowych! To o nas powinno się mówić, że jesteśmy kobiety z jajami!
Za pośrednictwem portalu chciałabym Was do czegoś namówić: stwórzmy razem listę ginekologów przyjaznych kobietom „seksualnie nienormatywnym”.
Wujku! – krzyknęła Marta, wpadając na wujka Adama w przedpokoju – A Tadek biega bez majtek!
Można powiedzieć, że pięknie. Zmysłowo. Seksualnie. Kobieco. Miłośnie. Fascynująco. Ekstatycznie.
Odkąd obserwuję siebie i swoją seksualność zauważyłam nie tylko, jak ona bardzo się zmienia, ale również to, że co innego jest dla mnie ważne i co innego mnie podnieca w związku z mężczyzną, kobietą i mną samą.
Nie pada żadne słowo, nic szczególnego się nie dzieje, ale ja się rozpływam w tym ciepłym dotyku. I nie jest to rozpływanie się w przyjemności seksualnej.
Szesnaście miesięcy starań o dziecko zniszczyło nasze życie seksualne prawie tak samo jak Niemcy Warszawę w latach wojny.
Wiele z nas je kocha. Kochamy naszą siłę i pasję, kochamy przyjemność, jaką odczuwamy dzięki ciału. Kochamy nasze szerokie plecy i mocne uda, kochamy sposób, w jaki ciało niesie nas przez życie.
Mierzę się z tym problemem od lat. W szkole podstawowej, w czwartej klasie zaczęły rosnąć i wkrótce stałam się posiadaczką największych piersi w klasie. Głupich docinków chłopców z klasy czy prób dotykania moich piersi nie zliczę…
Kompleks małych piersi – jak wiele z nas z nim się zmaga? Nie dorównujemy „seks-bombom” z biustem godnym króliczka Playboya, z którymi często się porównujemy.
Temperament ognistej kobiety jest niczym arabski narowisty ogier, dlatego jej wola musi być doskonałym jeźdźcem. Mój „jeździec” jest prawdziwym mistrzem.
Zostałam wychowana w domu, w którym seks jest absolutnym tabu. Nigdy nie potrafiłam wyobrazić sobie relacji między dziećmi a rodzicami, którzy podchodzili do tego tematu trochę bardziej na luzie.
Wczoraj byłam u tego, a jutro pójdę do tamtego. Życie upływa mi teraz poprzez wąskie ponure korytarze przychodni i szpitali, przelewa się i bulgoce między moimi zimnymi jak zwykle palcami, gdy rzemieślnicy różnej maści zaglądają we mnie i oglądają mnie, ugniatają moje ciało jak kruche ciasto, próbując przywrócić mnie do tak zwanego pionu.
Wiele z nas na nie nie patrzy. Wiele świat zewnętrzny skutecznie zniechęcił, aby się nimi zajmować. Wiele z nas wierzy, że są brzydkie, odpychające i niegodne uwagi – bo są tylko cipkami. A cipki – wiadomo – nic szczególnego.
Lubię zapach spermy, choć bez egzaltowanego zachwytu. Ona pachnie wiosną. Kiełkami hodowanymi pod kloszem. Zroszoną deszczem trawą, świeżością.
Kocham swój zapach, zawsze uważałam go za piękny i podniecający. Mówi się czasem złośliwie, że kobieta nic nie robi tylko siedzi i pachnie. Otóż ja czasem nic nie robię, tylko siedzę i pachnę. Najbardziej lubię siedzieć po turecku, z zamkniętymi oczami, w sukience i bez majtek. Wtedy zapach jest wyraźniej wyczuwalny.
Moje koleżanki, znajome, przyjaciółki, czy też inne kobiety, które w jakiś sposób znam, często narzekały na pewne przekonania swoich matek co do mężczyzn, z którymi akurat się spotykały.
Dlaczego tak trudno jest nam zaakceptować siebie i swoje ciało? Przyjmujemy bezrefleksyjnie narzucone stereotypy, nie bacząc na to, że krzywdzimy nie tylko swój organizm, ale też psychikę.
Zwykle lalki dla dziewczynek w miejscu, w którym powinny mieć narządy płciowe, nie mają nic.
Pomyślałam sobie ostatnio, że matki odgrywają niezwykle istotną rolę w procesie kształtowania się seksualności własnych córek. Wiem, mało to odkrywcze, ale przyszło mi do głowy po kilku urywkowych zdaniach wymienionych z moją rodzicielką na „te tematy”.
Mój idealny związek z szytym na miarę facetem rozpadł się niespodziewanie. Przeżyłam taki szok, że nie byłam w stanie słowa z siebie wydusić w jego obecności, w tamtej chwili grozy. Później odczuwałam za to przymus rozmawiania o tym.
Seksualność….
Zawsze sądziłam, że z tym się rodzimy.
Mam trzydzieści lat i wciąż się uczę. Swojego ciała, przyswajania, zapamiętywania. Uczę się siebie, drugiej osoby, chłonę wiedzę o ciele.
Fellatio, zwane także „robieniem loda”, „obciąganiem”, czy po prostu seksem oralnym, zrobiło ostatnio w moim towarzystwie spore zamieszanie.
Studia dla wielu młodych osób to pierwsze wyrwanie się spod skrzydeł rodziców, nowe znajomości, nowe doświadczenia.
Pamiętam ten styczniowy dzień jakby to było wczoraj. Miałam wtedy siedemnaście lat i nieustające poczucie, że to, co czeka mnie tego popołudnia, dzieje się zdecydowanie zbyt szybko. Stresowałam się bardziej niż przed pierwszą randką.
W szafie mam trzy białe letnie sukienki. Przechodziłam w nich całe poprzednie lato. Mam też wiele innych zwykłych ubrań – białych, czarnych, szarych, czerwonych… Dlaczego o tym piszę?
Miało być o seksualności i będzie. O tym, jak moja seksualność poszła sobie w siną dal i jak powoli wraca.
Środa, kilkadziesiąt minut do godziny zero.
Miało być o seksualności i będzie. O tym, jak moja seksualność poszła sobie w siną dal i jak powoli wraca.
Moją seksualność sukcesywnie odkrywam od czternastego roku życia, w pojedynkę. Dziś mam 18 lat i niewiele doświadczeń w sferze damsko-męskiej. Nadal jestem dziewicą, coraz bardziej mi to przeszkadza, ale nie znalazłam jeszcze odpowiedniego faceta, który byłby chętny mnie zaspokoić.
Uprawiasz seks? Masz AIDS. Truizm? Tak zdają się jednak twierdzić twórcy mini-testu dla licealistów.
Jeśli to czytasz, a byłaś ofiarą przemocy seksualnej, to wiedz, że to nie wyrok i nie wszystko skończone, że możesz kochać, czuć szczęście, czerpać przyjemność ze swojego ciała…
Ania się zakochała. Po raz pierwszy w swym życiu. Hormony całkowicie uderzyły jej do głowy. Obiekt westchnień w sekundę stał się mężczyzną idealnym. Zwykła znajomość przeistoczyła się w związek w tempie błyskawicznym. Ania i jej wybranek stali się niemalże nierozłączni, zadurzeni w sobie aż po końcówki włosów.
Poronienie to też strata. Dziecko nie musi ważyć 3,5kg, by mieć poczucie, że traci się swoje dziecko. W naszym katolickim kraju, gdzie chroni się życie od poczęcia, w sytuacji poronienia, to samo życie jest płodzikiem, bez znaczenia.
Jesteśmy zalewani miliardami obrazów, na których widać śliczne jędrne ciałka bez grama cellulitu czy rozstępów. Mało która z nas może takim się pochwalić, ale ile wierzy w to, że rzeczywiście jest to jedyne piękno?
Powyższy banner spotkałam na pewnym blogu, który od czasu do czasu odwiedzam. Gdy przeczytałam napis po raz pierwszy, zmarszczyłam solidnie czoło, ponieważ nie potrafiłam ogarnąć jego przesłania.
Ich apteczki były wypełnione produktami, które miały modyfikować, maskować, redukować, prostować albo rozjaśniać.
Mówię mu: ’Czemu jesteś ze mną?’. A on, że w ogóle nie myśli o mojej niepełnosprawności.
Któregoś dnia gawędziłam sobie z koleżanką o mężczyznach, których niedawno poznałyśmy.
Kobieta, lat trzydzieści i pół, poród jeden, naturalny, antykoncepcja IUD.
Rodzimy się jako mężczyzna lub kobieta, jednak wszyscy mamy w sobie energię zarówno żeńską, jak i męską. Jest to energia, która istnieje w nas niezależnie od naszej biologicznej płci.
Jeśli jeszcze nigdy tego nie robiłaś, to dzisiaj jest dobry dzień, żeby to zmienić.
Jeśli nie pamiętasz, kiedy ostatnio to robiłaś, zrób to dzisiaj, koniecznie, żebyś zawsze pamiętała, jaka jest piękna.
W ciągu ostatnich lat wielokrotnie słyszałam, że tego języka nie ma. Ba, sama niegdyś też tak uważałam. Dopóki nie zaczęłam mówić. A kiedy już zaczęłam mówić, okazało się, że właśnie ten język jest!
Obsesja symetrii czy kwestia nastawienia?
Co to jest cipkomat? To sprzęt do robienia zdjęć waginom. A po co robić im zdjęcia? Żebyśmy wiedziały, jak wyglądają.
Jeszcze kilkanaście lat temu włosy łonowe „były” czymś naturalnym. Dlaczego „były”? Bo są nadal! Serwisy wmawiają, że „kostiumy kąpielowe nie pozostawiają kobietom wyboru”. A co? Jak ktoś zobaczy wystające włosy łonowe spod kostiumu, to nagle dozna zgorszenia?
Siedzimy w którymś ze staromiejskich pubów. Wszystkie podobne, cegła z ciemnymi zakamarkami. Piwo też podobne, zwietrzałe i bez wyrazu. Wieje nudą, choć kręcą się mili kelnerzy, studenci.
Chcę dotykać Twoją pipkę – tak zaczął, kiedy odłożyłam jego rękę z uda. Też mi coś! Pomyślałam. Czy ja jestem dzieckiem? Dlaczego tak wulgarnie? Zdziwił się moją bojową miną. Cofnął rękę i powiedział tylko: do jutra!
E-book dla wszystkich kobiet, które chcą lepiej poznać swoją seksualność.
Poniżej kilka refleksji Ewy nad seksualnością transseksualnej kobiety. Dziś Ewa jest kobietą nie tylko psychicznie, ale i fizycznie i społecznie. Lecz jakąś część życia przeżyła w ciele mężczyzny.
Mam tylko niepełne czucie w narządach płciowych, które czasem się pojawia, a czasem zanika. Kiedy mam orgazm, większość przyjemności odczuwam w kolanach – to chyba jakieś przemieszczenie doznań nerwowych. Jestem prawdopodobnie jedyną kobietą na świecie, której kolana mają orgazm.
Fragmenty książki dla dziewcząt: ”Wielka księga cipek”. To książka edukacyjna, która oswaja tematy trudne dla dojrzewających dziewcząt, ich rodziców i nauczycieli. Czytać mogą ją także chłopcy. Wydawnictwo Czarna Owca wydało też książkę dla chłopców: ”Wielką księgę siusiaków”.
O „tym” rzadko mówi się na głos. Chociaż ostatnio coraz częściej, ale forma rozmowy pozostawia wiele do życzenia. Już od wieków nasze babki, matki o „tym” nie rozmawiały otwarcie, a dziadkowie, wujkowie czy ojcowie nie grzeszyli subtelnością i neutralnością języka.
Nikt nie sprawdził, czy kobiety z dużymi łechtaczkami cechuje w istocie hiperorgazmia. Istnieje natomiast inny ”eksperyment”, który niewątpliwie stanowi przyczynek do zagadnienia, kiedy i w jaki sposób funkcja staje się pochodną formy.
Zapytana, odparłabym zapewne: „Ależ tak, posiadanie tej części ciała to prawdziwa przyjemność”. Czemu jednak, mimo tak pozytywnego nastawienia, rumieniłam się niekiedy, wypowiadając słowo „wagina”? Czyżbym odczuwała także wstyd i zmieszanie?
Moja Wagina ma sto imion. Ale były czasy, kiedy nie miała żadnego. Bardzo ją kochałam, i bardzo się martwiłam, że nie mogę tego nikomu powiedzieć, bo nie używam żadnego słowa, żeby ją nazywać. Uważałam, że każde jest brzydkie.
Naszą seksualność kształtują doświadczenia i wspomnienia z dzieciństwa. Prawdopodobnie nauczono nas, że seks jest wstydliwy, zły, brudny, grzeszny i zakazany. Wiele dzieci i dorastających młodych osób zostało seksualnie wykorzystanych przez dorosłych.