Taki list otrzymała ostatnio Karo Akabal, nauczycielka seksualności, coach seksu. Co odpisała? Przeczytajcie:
Droga Iwono,
Bardzo Ci dziękuję za to pytanie.
Tym bardziej, że dyskusja wokół edukacji seksualnej w szkołach trwa w najlepsze, a wiele osób zadaje sobie pytanie, czego chcą dla swoich dzieci w tym zakresie. Odpowiedź nie jest prosta. Również dla mnie.
Wiele z naszych przekonań wobec seksualności otrzymaliśmy w spadku od rodziców. Jest więc bardzo prawdopodobne, że własne przekażemy naszym dzieciom. I to niezależnie od tego, czy będziemy z nimi rozmawiać czy też nie.
Bo pierwszą brutalną prawdą jest ta: nasze dzieci uczą się od nas o seksie nie przez rozmowę z nami, ale przez bycie z nami, obserwację i doświadczenie.
Możemy przygotować się do „tej rozmowy” najlepiej, jak potrafimy. Czytać poradniki, słuchać autorytetów, wykuć na pamięć przemowę i wyrecytować, kiedy przyjdzie odpowiedni moment. Na próżno.
Nasze dzieci będą na nas patrzeć i na swój sposób zweryfikują to, co im powiedzieliśmy. I jeśli to, co mówimy, będzie sprzeczne z tym, co widzą, stracimy, to co najcenniejsze – ich zaufanie. Możesz zapytać – ale co dzieci mogą zobaczyć? Przecież nie uprawiamy seksu przy nich.
Kiedy proszę moich klientów, aby przypomnieli sobie seksualny klimat, w którym dorastali, większość z nich odpowiada – nic nie pamiętam, seks to był temat tabu. Ale kiedy proponuję im, aby weszli głębiej okazuje się, że zapamiętali bardzo dużo:
-stosunek w rodzinie do nagości,
-słowa, jakimi nazywane były części intymne,
-fizyczna bliskość między rodzicami,
-żarty i rozmowy na rodzinnych uroczystościach…
a to tylko czubek góry lodowej.
Co zatem możemy zrobić? Otóż tak szybko jak tylko się da – zacząć edukować seksualnie siebie. Przygotowałam specjalnie 3 pierwsze kroki w rodzinnej edukacji seksualnej
1. Czy chcesz, aby Twoje dziecko miało takie życie seksualne, jak Ty?
Zadaj sobie to pytanie, zanim zaczniesz przygotowywać się do rozmowy z dzieckiem. Bo przekazując swojemu dziecku wiedzę o seksualności, proponujesz mu swoją wizję seksu. Jeśli ją przyjmie – będzie miało takie życie seksualne, jak Ty. Nawet jeśli masz intencję, żeby było zupełnie odwrotnie.
Jeśli odpowiedź na to pytanie brzmi „nie” albo „nie wiem”, to jest najlepszy moment, aby zająć się tym zagadnieniem. Z korzyścią dla Ciebie i Twoich dzieci.
2. Nagość w domu.
Stosunek do własnego ciała jest kluczowy dla udanego życia seksualnego. Jest też barometrem dla naszych wartości. Nie namawiam Cię do chodzenia od dzisiaj nago po domu, tylko do sprawdzenia, jakie przekonania i emocje są żywe w Twoim domu wokół ciała i nagości:
-czy dzieci widzą Ciebie i męża nago?
-jak się z tym czujesz? jak czuje się Twój mąż?
-jeśli macie jakieś „zasady wokół nagości” (na przykład: nie wchodzimy do łazienki, kiedy ktoś się kąpie albo: zasłaniamy się przy przebieraniu), to jak je tłumaczycie? Najważniejsze – jak tłumaczycie je sobie?
To temat rzeka. Daj sobie czas, aby poobserwować swoją rodzinę. Sprawdzaj granice własnego komfortu. Podziel się tym z mężem.
W życiu rodzinnym jest wiele takich sytuacji, kiedy dotykamy własnej strefy komfortu w sferze nagości. I to są doskonałe momenty, aby zacząć rozmowę. I to właśnie będzie rozmowa o seksie.
Pamiętam, że kiedyś byłam z moimi synami na plaży. Mieli 5 i 7 lat. Kiedy zbieraliśmy się już do domu, chłopcy zdjęli slipki i na golasa pobiegli do wody, aby je wypłukać. Nie wrócili od razu tylko zaczęli się bawić, chlapać, gonić w wodzie. W pewnym momencie złapałam zaskoczony wzrok ludzi wokół nas. Zorientowałam się, że mój starszy syn przekroczył pewną magiczną granicę dziecięcej nagości na plaży. Poczułam smutek i dyskomfort. Zrozumiałam, że przyszedł czas na rozmowę na ten temat. I nie miałam pojęcia, jak ją przeprowadzić. Kiedy wróciliśmy do domu, niezbyt zręcznie zapytałam syna, czy wygodniej mu się bawiło w wodzie w majtkach czy bez. Nie byłam z siebie zbyt dumna, no ale ważne, że rozmowa się zaczęła.
Nie była długa, ale poruszyliśmy wiele ważnych tematów:
-że ja lubię kąpać się nago,
-że inni ludzie mogą nie czuć się z tym dobrze,
-że to dziwi moje dzieci,i że akurat siusiaki,
cipki i piersi trzeba zasłaniać.
Podczas tej rozmowy wiele razy mówiłam „nie wiem”, „też się nad tym zastanawiam” i „wasze ciała są piękne”.
I jestem głęboko przekonana, że to była część edukacji seksualnej moich dzieci.
Nagość w domu jest też okazją, żeby porozmawiać o intymnych częściach ciała, dlaczego je zakrywamy, czemu są nazywane intymnymi, do czego służą i co zrobić, aby czuć się z nimi komfortowo.
3. Odpowiedzi na pytania
Bądź uważna na pytania. Kiedy padną, daj sobie chwilę na kontakt ze sobą. Co czujesz, słysząc pytanie o seks? Jeśli zawstydzenie, zażenowanie i tremę – to przede wszystkim zaakceptuj je w sobie. Mnie nikt nie nauczył, jak rozmawiać z dziećmi o seksie. Ciebie pewnie też nie.
Sposobem, który sama stosuję w takim momencie, jest powtórzenie lub sparafrazowanie pytania (aby dziecko wiedziało, że nie ma tematów tabu między Wami) oraz zadanie dodatkowych pytań, zachęcających dziecko, aby to ono zaczęło pierwsze.
Na przykład: „Pytasz co to jest święta seksualność? A z czym Tobie się kojarzy? Masz jakiś pomysł?”
Uwaga! To, że dziecko zadaje Ci takie, pytanie świadczy o tym, że ma do Ciebie ogromne zaufanie i czuje się bezpiecznie.
Nie musisz być wszechwiedząca.
Nie musisz wykraczać poza strefę komfortu.
Ważniejsze jest utrzymanie tego zaufania niż przeprowadzenie profesjonalnej lekcji seksualnej edukacji. I zdradzę Ci sekret: nie znam nikogo, kto wiedziałby na pewno, jak taka lekcja powinna wyglądać.
Moja odpowiedź na pewno nie wyczerpuje tematu.
Z pewnością będę do niego wracać.
Tymczasem życzę Ci wiele przyjemności!
Karo Akabal
P.S. Trwają zapisy na „Sex & Love School” – kurs online dla kobiet. To niezwykłe 3-miesięczne doświadczenie całkowicie online, ale mające wszystkie cechy moich warsztatów na żywo – inspirujący krąg kobiet, rzetelna wiedza, indywidualna praca. To świetny pomysł na własną seksualną edukację w domowym zaciszu. Zapraszam! Więcej szczegółów tutaj.<color=”red”> Zapisz się, a dowiesz się o seksie i miłości więcej, niż kiedykolwiek mogłaś przypuszczać. Rozmowy z dziećmi staną się przyjemnością i czymś zupełnie naturalnym… 🙂
Zobacz opinie kobiet z poprzedniego roku:
„Bardzo polecam. Proste ćwiczenia, prosty przekaz, zaskakujące rezultaty. – Karina Sosnowska”
„Tego się nie spodziewałam. Myślałam, że obejrzę kilka filmów o seksie w domowym zaciszu, a tymczasem trafiłam do pięknej wirtualnej przestrzeni, gdzie poznałam setki kobiet, które podobnie jak ja pragną czegoś więcej. Kurs się skończył, a my wciąż się spotykamy. Spotykamy się prywatnie, ale też przerabiamy razem kurs od nowa, bo wiedzy i inspiracji jest tyle, że 3 miesiące to było za mało. Spotykamy się z Karo na comiesięcznych webinarach. Nie mogę się doczekać kolejnej edycji. Ta szkoła zmieniła moje życie. Nie tylko s.ksualne. – Wiola” Więcej szczegółów tutaj.