ażdy z nas dokonuje wielu wyborów. Często są one nieznaczne, pozbawione emocji bądź nimi zabarwione, czy też kierują one nasze życie na zupełnie inny, dotąd mało znany lub zbadany tor. Bo czymże jest życie, jak nie ciągłym wyborem.
Nawet jedna mała zmiana może spowodować ogromne przeobrażenie w życiu. Takie właśnie zmiany stanowią wartość samą w sobie, bo potrafią zainteresować nas czymś nowym. Czymś nowym dla mnie jako młodej kobiety było odkrywanie swojej kobiecości i seksualności.
Otoczenie, które w dużym stopniu ukształtowało moje postrzeganie świata, nie dało mi jednak odpowiedzi na wszystkie pytania: te wypowiedziane i nie. Zrozumiałam, że jest to dobry czas, aby pokierować swoimi wyborami, tak aby odnaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. To coś jak zabawa w poszukiwacza skarbów, ale nagrodą jest, tak nie doceniana w dzisiejszych czasach, świadomość.
Obecnie dużo mówi się o seksie. Mówi, ale i też pokazuje, czego dowodem jest dynamicznie rozwijający się przemysł, produkujący filmy erotyczne. Coraz łatwiej można kupić czy to wibratory czy inne erotyczne gadżety. Niewątpliwie ma to swoją dobrą stronę. Stanowi to swego rodzaju otwarcie się na seks i wszelkie tematy związane z seksem. Niemniej jednak zawsze w tych „zdobyczach” brakowało mi kobiecej perspektywy. Seks został sprowadzony do dominacji, agresji, poniżenia, jak to często bywa w filmach. Młodzi ludzie zapatrzeni w takie obrazy, często bez zastanowienia wchodzą w ten świat. Co niekiedy ma swoje mało przyjemne konsekwencje. Mimo tej mnogości obrazów nie uczy się młodych ludzi, czym jest ich własna seksualność, jak czerpać radość z – po prostu – bycia sobą. Świadomość swojego „ja” ma tutaj ogromne znaczenie. Jako młoda kobieta nie pamiętam, abym dostała jakiekolwiek informacje, które w znaczący sposób wpłynęłyby na postrzeganie mojej seksualności, rozumienie swojego ciała. Kolejny temat, może nie tyle tabu co celowo przemilczany. Jest mnóstwo dowcipów czy powiedzeń odnoszących się wprost do seksu. Powiedzenie takiego dowcipu w towarzystwie nie jest odbierane jako coś niezręcznego czy złego. Natomiast powiedzenie przykładowo o: wibratorze, łechtaczce czy jajeczkowaniu – na pewno skutecznie zakończy rozmowę. Mnie taki stan rzeczy zdziwił.
Sytuacja ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że sama muszę poszukać odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. I ten właśnie wybór, zmienił całkowicie moje postrzeganie własnego ciała, seksualności, kobiecości. Ale też innych kobiet, bo gdy lepiej pozna się siebie, wówczas łatwiej jest zrozumieć inne kobiety.
Pierwszą książką „poznawczą”, jaką kupiłam, była „Kobieta. Geografia intymna”, Natalie Angier. Mimo niekiedy ciężkich medycznych opisów, przeczytałam tę książkę z zainteresowaniem. Nasze ciało jest wspaniałe, wciąż podlega zmianom. Nie miałam świadomości, co tak naprawdę we mnie jest, co np. dzieje się w moim ciele podczas okresu. Dzięki tej książce nabrałam dużej akceptacji dla swojego ciała. Odkryłam je na nowo, ciesząc się jednocześnie, że jestem kobietą.
Zachęcona odpowiednim wyborem literatury, trafiłam jeszcze na „Monologi waginy” Eve Ensler. Już sam tytuł tej książki dla niektórych może być kontrowersyjny. Gdyby twoja pochwa nosiła ubrania, co by nosiła? Takie pytanie zadawała autorka, kobietom. Co byś odpowiedziała?
Książka świetnie rozprawia się ze wstydem, który często towarzyszy nam w rozmowie o „tym czymś na dole”. Humor i szczerość tej książki to coś, co zapamiętam na długo. Przełamałam wstyd. Kolejna książka, którą poleciłabym przyjaciółce i którą z chęcią ustawię, tuż obok książki z przepisami kulinarnymi.
Moje poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania zaprowadziło mnie do tych dwóch książek. To dopiero początek poszukiwania swojego szeroko pojętego „ja”, ale już czuję, że jest to dobra droga. Świadomość to potężny potencjał. Jeden mały wybór może całkowicie zmienić życie. Taką moją zmianą był spontaniczny zakup książki „Kobieta. Geografia intymna”. Porzuciłam kompleksy i wpajane mi odkąd pamiętam normy i zakazy – na rzecz naturalnej, nieskrępowanej i w pełni akceptowanej kobiecości. Mamy jedno życie, przeżyjmy je w zgodzie z własną kobiecością. Nie wstydźmy się. Wszystko jest w naszych rękach. Wystarczy tylko po to sięgnąć.
Tekst ukazał się w ramach czerwcowego konkursu z króliczkiem.
Literatura, która nas ukształtowała