Betty Dodson i pokaźny stawik

Byłam wczoraj na targach Dobry Design, bo Marta Stoces miała na swoim stoisku House of Love moją książkę – Uniesienie spódnicy. 

Przyszłam i przy tym stoliku poczułam się, jak w podróży w czasie. Nagle zorientowałam się, że tam, na jednym stoisku, jest wszystko do czego moja dusza tak tęskniła i tak tego pragnęła – kiedyś. 

Były więc świeczki w kształcie Wenus z Willendorfu, wulwy i piersi. Były joniczne przypinki. Sromowe i penisowe kolczyki, zawieszki i broszki pozłacane prawdziwym złotem (!). Były talerze przywołujące na myśl The Dinner Party Judy Chicago (a także film Klatka dla ptaków – chociaż nie były głębokie). Były bilety na wydarzenia dotyczące świadomej intymności, cielesności i seksualności, np.:

Soft Eros TEMPLE jako warsztat wprowadzający do idei świadomej intymności 

LOVE SPA – majowy rewolucyjny ultra regeneracyjny retreat nowej ery

HEALING EROS – pażdzernikowa, jesienna edycja love spa – więcej otulenia w stylu hygge, więcej erosa i mutual – care

Patrząc na to wszystko, żałowałam, że nie mam znów 15, 18 lat, gdy byłam tak głodna wszystkiego, co afirmuje ciało, kobiecość i seksualność.

Nie wiem, czy czułaś podobnie… ta odraza, cisza, tajemnica, wstyd czy nawet pogarda, którą tyle razy odczułam, gdy w powietrzu wisiał temat związany z seksualnością. Taki niewymówiony, niedopowiedziany a już krępujący i wstydliwy. Dla niektórych od razu oburzający, no bo jak wy w ogóle możecie o tym myśleć? Więc chociaż nie mówcie na głos, ludzi gorszyć tym nie wypada.

A tutaj talerze-sromy, kolczyki-sromy i kolczyki-peniski. Wszystko ładne, wysmakowane, z fantazją. Stałam tam, patrzyłam i zastanawiałam się, co mi to przypomina. Aż w końcu zrozumiałam, że to był kadr z filmu dokumentalnego o Betty Dodson. W końcu ten klimat zmaterializował się i u nas. Jeszcze 10-15 lat temu trudno było w Polsce o podobne rzeczy w takiej liczbie. Bo jasne, że “coś już było”. Była np. Iwona Demko z jej śnieżnymi kulami z wulwą w środku czy jonicznymi kolczykami. Ale Iwona była tylko kroplą w morzu. A stoisko House of Love udowadniało, że z tego polskiego sekspozytywnego nastawienia zrobił się już pokaźny stawik. Michalina by się ucieszyła. Krzywicka i Boy również.