Heteroseksualni mężczyźni powinni sobie zadać pytanie: „czy chcę mieć za żonę Boginię czy jędzę?”
Bo fizjologia nie przewiduje dla kobiet stanów pośrednich.
Wiele kobiet opowiadało mi, czego brakuje im w seksie po wielu latach związku. Na przykład mówiły z goryczą o tym, że „same” muszą zajmować się przygotowaniami do „wyjątkowego wieczoru”, czyli na przykład same muszą zarezerwować stolik w restauracji czy same znaleźć opiekę do dziecka. Ta gorycz jest wyraźniejsza, gdy kobieta pamięta okres zalotów, gdy nie „musiała” się tym zajmować. A dziś to stanowi kolejny obowiązek, który przyczynia się do seksualnego zobojętnienia. Żal kobiet wynika z poczucia, że jeśli będą musiały zrobić rezerwację na wieczór, to ten wieczór nie będzie dla nich już podniecający, przestanie być romantyczny. Kiedy muszą same wykonać całą „romantyczną” pracę, czują złość, bo widzą, całkiem słusznie, że ich partnerzy ograniczają się do absolutnego minimum, jeśli chodzi o podtrzymywanie ich pożądania.
[…]
Czują złość także dlatego, że pojawia się u nich napięcie i niepokój, przeczuwają niedobry seks, podobnie jak sfrustrowane samice szczurów doktora Pfausa. Jak już Pfaus wcześniej wyjaśniał, podniecenie bez rozładowania, czyli negatywne pobudzenie dopaminowe, jest dla samic ssaków bardzo nieprzyjemnym doświadczeniem fizycznym, bez względu na to, czy dzieje się w laboratoryjnej klatce, czy w sypialni domu na przedmieściach.
Heteroseksualni mężczyźni powinni sobie zadać pytanie:
„czy chcę mieć za żonę Boginię czy jędzę?”
Bo niestety fizjologia nie przewiduje dla kobiet stanów pośrednich. Albo są w seksie wspaniale traktowane – a jeśli nie są w związku, to traktują wspaniale same siebie – albo robią się skwaszone i drażliwe. Jak wykazały badania Pfausa, samice ssaków nie potrafią kontrolować stresu, którego przyczyną jest frustracja seksualna. W takiej sytuacji tantra i neurologia radzą mężczyźnie to samo, nawet jeśli wydaje mu się, że jego żona czy dziewczyna zwariowała:
przynieś jej róże, zarezerwuj stolik w restauracji, posprzątaj w sypialni, zapal świece.
Cyt. za: Naomi Wolf, Wagina. Nowa biografia
Baba jędza to jest to! Czysta satysfakcja. Wyobraź sobie człowieku, że masz w domu panienkę ciepłe kluchy i do tego kompletnie niezaradną życiowo. A idź mi z taką już nie powiem gdzie… Baba hetera – owszem, gdyż taka wie czego chce i do tego faceta porządnie ustawi pod pościelą z wielogodzinną męczarnią seksualną. Nawet ostatnie tchnienie z taką heterą będzie dla dziada życiowym spełnieniem w ostatniej głośnej ekstazie babsko-męskiej. Tylko jeden warunek musi być spełniony. Kobieta musi mieć czarne długie włosy i do tego czarny skórzany płaszcz, czarną halkę z lateksu, czarne długie kozaki za kolana i czarne rękawiczki bardzo długie (czyli wojskowy rynsztunek podczas stosunku).