Unia kobiet to archetyp, który dochodzi do głosu, kiedy krytykujemy, powstrzymujemy i kontrolujemy przepływ seksualny innych kobiet i czynimy to wszystko w imieniu społeczeństwa oraz jego norm, wartości i zasad.
Fragment tekstu pochodzi z książki Dr Shakti Mari Malan pt. „Seksualne przebudzenie kobiet”
Według tradycji tantrycznej poznajemy siebie jako istoty seksualne w pełnym miłości spotkaniu najpierw ze sobą, a potem z osobami tej samej płci, czyli w naszym przypadku z kobietami. Kobiety mają potencjał, by być dla siebie nieskończonym źródłem wsparcia i wzmocnienia. Niestety, ten potencjał został przysłonięty przez cień trzech patriarchalnych archetypów: dziewicy, dziwki i unii kobiet.
Każdy z tych archetypów jest aspektem cienia podstawowych cech kobiecości. Cień jest rezultatem wstydu i wycofania, które wynikają ze strachu związanego z zaakceptowaniem pełni kobiecej mocy w obszarze seksualności.
Unia kobiet
W harmonijnym, zdrowym i kompletnym świecie kobiety nabywają wiedzę dotyczącą seksualności od innych kobiet, które zdobyły ją dzięki doświadczeniu i są gotowe dzielić się nią i nauczać o tym, jak wyjątkowa jest kobieca seksualność. Niestety, często zdarza się tak, że kobiety nieświadomie sprzeniewierzają się sobie i sprzysięgają się przeciw sobie nawzajem, oceniając się j krytykując —szczególnie w obszarze zachowań seksualnych. Ten kolektywny kobiecy głos w naszej głowie nazywam unią kobiet.
Unia kobiet to archetyp, który dochodzi do głosu, kiedy krytykujemy, powstrzymujemy i kontrolujemy przepływ seksualny innych kobiet i czynimy to wszystko w imieniu społeczeństwa oraz jego norm, wartości i zasad. Być może nie zauważasz tego typu zachowań u siebie, ale kiedyś na pewno odczułaś na własnej skórze ocenę i krytykę wygłoszone przez inne kobiety Być może unia kobiet w twoim życiu przejawiła się jako brak ciepłe go wsparcia dla rozkwitającej kobiecości i seksualności nie tylko twojej, lecz także innych młodych kobiet lub kobiet w ogóle.
Pięć tysięcy lat męskiej dominacji spowodowało, że kobiety z rezygnacją zaakceptowały wszechobecność patriarchatu, z którego perspektywy naturalną i moralnie słuszną zasadą jest to, że władza należy do mężczyzn, a kobiety posłusznie się jej podporządkowują. Archetyp unii kobiet upewnia się, że zachowujemy się odpowiednio, szanujemy prawa patriarchatu i jako kobiety w żaden sposób nie pokazujemy swojej seksualnej mocy.. Unia kobiet wspiera szczególnie dwa aspekty patriarcha tu: hierarchiczną dynamikę władzy oraz dualność.
Dynamika władzy
W paradygmacie patriarchalnym władza należy do mężczyzn. Przez setki lat, jeszcze do niedawna, mężczyźni mieli decydujące słowo w rodzinach, klanach i społeczeństwach. Kobiecin obowiązkiem było całkowicie mu się podporządkować. Wciąż jeszcze istnieją społeczeństwa i grupy kulturowe, w których kobietom usuwa się łechtaczkę tak, by w poszukiwaniu przyjemności były całkowicie uzależnione od mężczyzn, lub takie, w których kobietę czeka śmierć, jeśli pokaże twarz komuś oprócz swojego męża.
Zapominamy, że nawet w świecie zachodnim jeszcze niedawno kobiety nie miały praw wyborczych. Były postrzegane jako intelektualnie upośledzone i nie należała im się taka sama, edukacja jak mężczyznom. Oczekiwano od nich, że pozostaną w domu i będą wychowywać dzieci. A płace kobiet, które mimo wszystko znalazły zatrudnienie, były znacznie niższe od płac mężczyzn. Właściwie można powiedzieć, że do niedawna przetrwanie kobiety zależało od tego, czy miała męskiego opiekuna czy też nie. Książka Betty Friedan Mistyka kobiecości wydana po raz pierwszy w roku 1963 stanowi ciekawą lekturę dotycząca tego tematu.
Unia kobiet jest archetypem, który dostosował się do zasad patriarchatu i silnie wpływa na utrzymanie specyficznej równo wagi między mężczyznami a kobietami. Choć wspiera męską dominację, świetnie wie, jak manipulować władzą należącą do mężczyzn. Unia kobiet to szara eminencja, która jest mistrzem w wyszukiwaniu sposobów przekonywania mężczyzn, że potrzebują tego, czego chcą kobiety. A w tym systemie kobiety chcą tego, co według nich uczyni je bardziej pożądanymi przez mężczyzn.
Pamiętam z dzieciństwa wypowiedź nienagannie ubranej zamężnej przyjaciółki mojej matki. Nie chciała ona przyjechać z mężem w odwiedziny do nas, a wytłumaczyła się tak: „Och, najdroższa, nie moglibyśmy polecieć samolotem, ponieważ tatuś [jej mąż] nie pochwala tego środka lokomocji”. Mniej więcej godzinę później byłam świadkiem, jak ta sama kobieta sprytnie manipuluje „tatusiem”, by zapłacił bajońską sumę za ubrania i urządzenia domowe dla niej, jego wiernej i posłusznej żony.
Aby takie podejście okazało się skuteczne, wszystkie kobiety muszą akceptować patriarchalne przekonania. Unia kobiet w nas obserwuje inne kobiety i przywołuje je do porządku wówczas, kiedy zauważy nawet najdrobniejszy ślad niesubordynacji. Wspominałam, że kobiety mają nieświadomy a czasem świadomy nawyk oceniania i krytykowania innych kobiet, porównywania ich z nieosiągalnym ideałem czasów patriarchatu. Czy kiedy wchodzimy do centrum handlowego, nie myślimy czasem:
„Co za obwisły brzuch. Czy ona nigdy nie bywa w siłowni?”.
„Hm… fajna fryzura… ale babka ubrać się nie potrafi. Wygląda tak, jakby pod spódnicą nie miała majtek”.
„Gdybym miała takie worki pod oczami, wstydziłabym się pokazać ludziom”.
„Niezła laska. Ale mogłaby się tak z tym nie afiszować. Kiedyś dostanie za swoje”.
Bardzo często te negatywne oceny ujawniają tylko i wyłącznie nasze osobiste lęki. Jest to najbardziej oczywiste wtedy, kiedy osądy stają się porównawcze. Czy kiedykolwiek złapałaś się na myśleniu podobnym do tego: „Ale nogi… super… i wyglądają wystrzałowo w tych czarnych rajstopach… A twarz? Poczekam, aż babka się odwróci… No nie, totalny koszmar. Co za ulga!”?
Gdy oceniamy inne kobiety i znajdujemy ich słabe strony jesteśmy mniej krytyczne wobec siebie i łatwiej nam przejść do porządku dziennego nad własnymi niedoskonałościami.
Zostawmy ocenianie… Nadrzędnym celem unii kobiet jest osiągnięcie patriarchalnej perfekcji. Pragniemy być nienagannymi pięknościami, modelowymi paniami domu. Idealnymi matkami i żonami, świetnymi dziennikarkami itp. Wierzymy, że to właśnie jest klucz do władzy w zdominowanym przez mężczyzn świecie. Tymczasem tworząc i podtrzymując niedoścignione ideały, umacniamy własną niepewność i podtrzymujemy nawyk zaprzeczania naszej kobiecej mocy.
Fragment tekstu pochodzi z książki Dr Shakti Mari Malan pt. „Seksualne przebudzenie kobiet”