Zauważyłam też, że znaczna część matek – nawet tych najczulszych – omija różne partie ciała, na przykład prawie nie dotyka dołu brzucha i narządów płciowych dziecka, chyba że podczas mycia.
Kiedy już byłam tego świadoma, zorientowałam się w pewnym momencie, że przy przewijaniu mojej młodszej córki lepiej traktuję tył jej ciała niż przód, o wiele rzadziej dotykając jej klatki piersiowej, brzuszka i podbrzusza. Starałam się to później zmienić w obawie, żeby moja mała nie została z informacją, że jedne kawałki jej ciała są lepsze, a inne gorsze. Myślę, że skoro miłość przenika przez skórę, niemowlaki powinno się głaskać od stóp do głów.”
Anna Dodziuk, Pokochać siebie, Warszawa 1992, s. 81.
Fot. kampania Dove. Przeróbki SK 🙂