Prezerwatywa jest łatwym w użyciu i jednym z najbardziej dostępnych środków chroniących przed chorobami wenerycznymi oraz przypadkową ciążą. Jest tania, można ją kupić w każdym kiosku. Czasami ma ciekawy smak, kolor oraz fakturę. Ma wiele zalet. Ma również swoje minusy. Wiele osób tak bardzo nie lubi prezerwatyw, że nie chce nawet o nich słyszeć.
W sumie szkoda, bo o ile środków kontroli urodzeń jest więcej niż tylko prezerwatywa, o tyle z zabezpieczeń przed chorobami – pomijając lateksowe chusty i femidomy (damskie prezerwatywy) – pozostaje jeszcze tylko abstynencja. W niektórych sytuacjach prezerwatywa bywa koniecznością. Dlatego też przedkładamy Wam do przeczytania dwa fragmenty traktujące o bezpieczniejszym seksie i seksie z prezerwatywą, pokazujące, jak można ją oswoić, a nawet – polubić.
Fragmenty tekstów pochodzą z książki Dossie Easton i Janet Hardy Puszczalscy z zasadami
Nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje!
Rob i ja sypialiśmy ze sobą od czasu do czasu przez wiele lat. Kiedyś spotkaliśmy się po długiej przerwie. Niewiele wtedy wiedzieliśmy o bezpiecznym seksie, ale ponieważ oboje mieliśmy wielu partnerów, zdecydowaliśmy, że jeżeli mamy się pieprzyć, powinniśmy użyć prezerwatywy. W teorii wszystko było pięknie, ale gdy po ekscytującej grze wstępnej nadeszła ta chwila, Rob sięgnął po ten kłopotliwy kawałek gumy i nagle zmiękł. Jestem pewna, że nikomu innemu nigdy się coś takiego nie przytrafiło.
Odczekaliśmy chwilę i spróbowaliśmy jeszcze raz – z takim samym skutkiem. Umysł Roba i jego kutas nie mogli dojść do porozumienia. Ten drugi odmawiał współpracy. Uruchomiłam wyobraźnię i postanowiłam wykorzystać to, czego się nauczyłam o seksie.
Zgodził się, żebym go położyła na plecach i zadbała o odpowiedni nastrój. Zapaliłam świece i postawiłam je w bezpiecznym miejscu, żebyśmy ich przypadkiem nie poprzewracali. Położyłam w zasięgu ręki żel nawilżający, ręczniki i kilka zapasowych gumek, na wypadek, gdyby któraś pękła. Puściłam spokojną, zmysłową muzykę. Umościłam się wygodnie między jego nogami, ponieważ bynajmniej nic zamierzałam się spieszyć i nie chciałam, żeby mnie rozpraszał ból pleców czy zdrętwiałe ramiona.
Zaczęłam gładzić jego uda i brzuch, bardzo delikatnie, kojącymi ruchami. Trwało to dłuższą chwilę. Najpierw się rozluźnił, a potem dostał wzwodu. Odczekałam jeszcze trochę, żeby mógł się nacieszyć tym stanem i nie czuć się odpowiedzialny za jego podtrzymanie. Można to nazwać zadowalaniem bez wymagań. Potem zaczęłam gładzić jego genitalia: krążyłam dłońmi wokół penisa, nie dotykając go. Zmiękł, więc cofnęłam dłonie i nadal pieściłam jego skórę, dopóki znów nie stwardniał. Robiłam to chwilę, a potem zaczęłam się zbliżać do jego kutasa. Tym razem opadł tylko trochę i już po kilku sekundach znów był twardy. Rob dyszał ciężko, w ja razem z nim. Dla mnie to było bardzo zmysłowe doświadczenie, ciepłe i przyjemne, i bardzo podniecające.
Głaskałam go bardzo długo, ale nie dotykałam członka, dopóki nie zrobił się naprawdę twardy. Rob sięgnął w moją stronę, ale dałam mu po łapach — nie chciałam, żeby mnie rozpraszał. W końcu robiłam to dla niego. Gdy napięcie stało się naprawdę nie do wytrzymania, przejechałam lekko dłonią po jego penisie. Drgnął. Masując jego kutasa i pociągając delikatnie za jądra, rozbudziłam go jeszcze bardziej. Zaczął się pocić i pojękiwać. Wtedy wzięłam prezerwatywę. Przygotowałam ją tak, żeby się dobrze rozwinęła, ale Rob niemal natychmiast zmiękł. Znów zaczęłam gładzić okolice jego członka. Znów się wyprężył. Rob był już trochę zniecierpliwiony, ale kazałam mu czekać i długo bawiłam się jego kutasem, na tyle delikatnie, żeby nie mógł dojść.
Gdy po raz kolejny sięgnęłam po gumkę, zwiotczał tylko odrobinę. Pomasowałam go trochę mocniej i rozpaliłam tak bardzo, że zaczął odchodzić od zmysłów. Kiedy naciągałam gumkę, jego kutas stał pięknie na baczność. Pieściłam go dalej, a on przyzwyczajał się do nowych doznań.
***
Kilka ćwiczeń dla tych, co chcą oswoić prezerwatywę
Jeśli nie czujesz się do końca swobodnie, używając takich zabezpieczeń, po prostu ćwicz. Panowie mogą się masturbować w prezerwatywie (albo dwóch czy trzech), dopóki nie zacznie im to przychodzić z łatwością. Słyszałyśmy o zapaleńcu, któremu udało się założyć osiemnaście kondomów naraz – stwierdził, że takie uczucie ciasnoty było całkiem przyjemne. Czemu nie pofiglować z gumką?
Jeśli nie masz doświadczenia z lateksowymi zabezpieczeniami, daj sobie trochę czasu, żeby się z nimi zapoznać. Baw się nimi, używaj nawilżacza i próbuj. (…) Poznawaj różne zabezpieczenia smakiem i dotykiem. Nie zapomnij też sprawdzić, czy nie masz na nawilżacze alergii w czułych miejscach. Być podnieconym i nagle poczuć, że coś świerzbi i trzeba to natychmiast z siebie zmyć, to średnia przyjemność. Zwracaj uwagę na doznania dotykowe – dobrej jakości lateks jest delikatny jak jedwab, najlepsze nawilżacze są jak płynny aksamit.
Ćwiczenie: Trening czyni mistrza
Dla mężczyzn: Zacznij się masturbować w prezerwatywie. Stosuj ją przynajmniej co trzeci lub czwarty raz, aż poczujesz, że opanowałeś tę sztukę do perfekcji.
Dla wszystkich, którzy uprawiają seks z mężczyznami: Kup duże opakowanie kondomów – tańsze będą w sam raz – i zakładaj jae na banany, ogórki lub dildo tak seksownie, jak tylko potrafisz. Rób to najpierw ręką, a potem ustami. Zużyj całe opakowanie.
Dla wszystkich: Sporządź listę sposobów, w jakie możesz zaznawać rozkoszy, zmniejszając do minimum lub eliminując całkowicie możliwość wymiany płynów.