>>Samomiłość
„To mnie zbliża do boga” – tak o przyjemności seksualnej mówiły mi niektóre dziewczyny i kobiety, z którymi rozmawiałam na przestrzeni ostatnich 10 lat. Samomiłość jest wspaniała! Jednak jest kolejnym tematem, którego w Ani z Zielonego Wzgórza nie poruszono… Pamiętam, że jak miałam 12 lat, na pewno już to robiłam. Tylko wtedy nie nazywałam tego żadnym słowem. „Grzeszne myśli” i „samogwałt” to dwa słowa, które pamiętam z tamtego okresu, ale których za bardzo nie rozumiałam. Jednak nie było trzeba nic rozumieć, żeby wiedzieć, że to jest złe. Zakazane. Grzeszne. Wstydliwe. Lub w każdym razie – żałosne. A jednak, gdy wzlatywałam pod niebiosa na fali ekstazy, nie czułam się żałosna, czułam się podekscytowana i niezwykle zaciekawiona, gdzie to może mnie doprowadzić! Samomiłości byłam wierna przez wiele lat i żaden z moich związków, przelotnych czy poważnych, żadne z zakochań czy żadna z fascynacji jej nie przeszkodziła. Gdy później już zaczęłam życie seksualne, każdy mój chłopak wiedział, że lubię seks solo. Chociaż jeszcze nie znałam wtedy tego terminu. Odkryłam go chyba wraz z Betty Dodson na fali tworzenia portalu Seksualność Kobiet. Więc seks solo, samomiłość, kochanie się ze sobą – to określenia na samozaspokojenie, samozadowolenie, autoerotyzm, masturbację czy robienie sobie dobrze, które poznałam już jako dorosła osoba. Jako dziewczynka nawet nie podejrzewałam, że ta czynność ma jakieś określenie. Nigdy o niej nie rozmawiałam.<<
To cytat z książki Uniesienie spódnicy. A poniżej rozmowa o tym, po co kobietom masturbacja. Rozmawiam z Anką Grzywacz, pionierką edukacji seksualnej w Polsce (współtworzyła Ponton), seksuolożką i sex coachinią, która ostatnio mieszka w Szwajcarii. Sesje coachingowe prowadzi po polsku, angielsku i niemiecku. Specjalizuje się w problemach z libido, orgazmem kobiecym oraz w seksualności w trakcie ciąży i we wczesnych latach rodzicielstwa. Tutaj możesz umówić się na bezpłatną konsultację z Anką.
A to fragmenty do przeczytania, jakie z książki Uniesienie spódnicy wybrała Anka do naszej rozmowy:
Dla mnie moment, w którym nauczyłam się obsługiwać swoje ciało, dał mi dużo mocy, poczułam, że jeśli będę chciała być w związku, to dla związku, a nie dlatego żeby czuć się seksualnie zaspokojona.
– Marta Irena
Jeżeli wiem, co mi sprawia przyjemność, to wiem, czego mogę oczekiwać od partnera, czego bym chciała. Jeśli siebie nie znam, to uwieszam się na partnerze i od niego uzależniam. I to – tak mi się wydaje – jest wielka presja na facecie, bo on musi być jasnowidzem.
– Ola
Tutaj możesz pobrać fragment książki. A tutaj ją kupić.
Anka Grzywacz jest seksuolożką i Certyfikowaną Seks Coach. W swojej praktyce online pomaga kobietom i parom pielęgnować miłość i pożądanie w związku. Przez trzy lata prowadziła audycję „Dobry Seks” w Radio TOK FM. Mieszka w Szwajcarii. Znajdziesz Ankę na jej stronie ankagrzywacz.pl, instagramie: https://www.instagram.com/ankagrzywaczcoaching/ i facebooku: https://www.facebook.com/ankagrzywaczcoaching