Niektóre z nas czytają wiersze, może nawet w szkole czytały te wiersze, które zrobiły na nich największe wrażenie. Może nie do końća erotyki, ale na pewno wiersze przemawiające do nas i powtarzane w głowie w zupełnie nieoczekiwanych chwilach.
Dzisiaj w ramach cyklu Literatura, która nas ukształtowała trzy wiersze poetów mężczyzn. Oto one, miłego czytania…
Jedna noc
Julian Przyboś
Ten dzień — nie kończył się i dłużył, nieruchomo wisząc,
aż promienniej,
strzeliściej się rozwiał!…
Zmrok gwałtowniej pierwsze gwiazdy wyrajał!
Świtała
twoja złotogłowa.
Za oknem, rozpachnionym podłażącą parną ziemią,
liściastym, obłokowym szumem świat ościenny
przepłynął —
pokój głębią, jak burza ulewą, odelgnął!
Rzut twych w mroku zapalonych ramion
z sukni twoją nagłą nagość
wypłomienił!
W rozłęk biódr, w wilgną różę, rozpękłą od zewnątrz,
moim pędem, nabrzmiałym i tkliwym, do dna twego ciała,
do dreszczu wynikłego z nas, jak piorun z chwili,
zwarciej, głębiej, potężniej,
tkliwiej,
do zachwytu tchu!… Gdy spadła
ta
jedna noc więcej tysiąc!
***
Miłość
Andrzej Bursa
Tylko rób tak, żeby nie było dziecka
Tylko rób tak, żeby nie było dziecka
To nie istniejące niemowlę
Jest oczkiem w głowie naszej miłości
Kupujemy mu wyprawki w aptekach
I w sklepikach z tytoniem
Tudzież pocztówki z perspektywą na góry i jeziora
W ogóle dbamy o niego bardziej niż jakby istniało ale mimo to
… aaa
płacze nam ciągle i histeryzuje
wtedy trzeba mu opowiedzieć historyjkę
o precyzyjnych szczypcach
których dotknięcie nic nie boli
i nie zostawia śladu
wtedy się uspokaja
nie na długo
niestety.
***
Ballada obsceniczna
Rafał Wojaczek
Panu Witoldowi Niedźwieckiemu
Czarna i czerni wierna ta gwiazda włochata
Piżmowym światłem Solą jest mu w oku węchu
Słony kręgosłup bólu gdy zwinięty w embrion
Językiem wejścia maca
Perszeron pożądania rozdęty przez głodne
Mleko kopytem bije Lecz nagle się waha
Zdjęty w siodle mądrością i już z konia zsiada
Bohater co był koniem
Ślepa różdżka instynktu powoduje koniem
Kiedy ogon kurz z rynku Brukseli już zmiata
Tknięta bezmyślną wargą pożądania gwiazda
Już zaczyna różowieć
I nagle grząska róża pół konia pochłania
A bohater zażywa szczęścia gdy spokojny
Może – już od wnoszenia próśb do męstwa wolny
Siąść Belgii na kolanach
1968