”Pewnej nocy we śnie miałam absolutną świadomość własnego ciała. Śniłam, że tysiące białych gołębi wylatuje z mojej macicy. Ogarnęło mnie niewiarygodne poczucie lekkości i obudziłam się, płacząc ze szczęścia”
Fragment pochodzi z książki Christiane Northrup „Ciało kobiety, mądrość kobiety”, Warszawa 2011, s. 185-186.
Doris: Czego nauczyła mnie endometrioza?
Gdy Doris przyszła do mnie po raz pierwszy, miała czterdzieści jeden lat. Chociaż odnosiła sukcesy w życiu zawodowym , dużo podróżowała i pracowała, to niewiele czasu poświęcała sobie, swoim osobistym i emocjonalnym potrzebom. Jej miesiączki były obfite, krwawienie nasilało się w nocy i czasami przesiąkało na pościel. Narzekała na zatrzymanie płynów, wzdęcia i ostre bóle miesiączkowe. Z powodu mięśniaków jej macica miała rozmiar 11-tygodniowej dniowej ciąży.
Przez jakiś czas Doris cierpiała na bezpłodność, kilka razy poroniła, a także dokonała aborcji. Wykonana przez innego lekarza laparoskopia potwierdziła endometriozę oraz mięśniaki. Według niego właśnie to było powodem poronień. Ginekolog zasugerował histerektomię, twierdząc, że będzie już zawsze miała problemy z miesiączką, a zabieg i tak jest nieunikniony. Taka diagnoza nie zadowoliła Doris i dlatego przyszła ona do mnie, by poznać inne rozwiązania.
Gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy, miała ewidentną tkliwość macicy, powszechną dolegliwość u kobiet z endometriozą. Zapytałam o styl jej życia, dietę, poronienia, aborcję, ćwiczenia i poziom stresu. Zgodziłam się z nią, że w tej chwili nic musimy rozważać zabiegu i zaproponowałam kilka alternatywnych terapii, m.in. eliminację nabiału, przykładanie okładów z oleju rycynowego na podbrzusze, przyjmowanie suplementów witaminowych i zapoznanie się z lekturą na temat perfekcjonizmu, uzależnień i zdrowej żywności.
Słuchając opowieści Doris, wywnioskowałam że musi ona uzdrowić uczucia związane z poronieniami i aborcją. Doris postanowiła zastosować się do moich sugestii. Chcąc odblokować uczucia dotyczące płodności postanowiła pisać listy do nienarodzonych istot, które były w jej ciele. Później napisała do mnie:
„Najwyraźniej wciąż były obecne w jakiejś formie w moim umyśle i pojawiły się w postaci mięśniaków i być może endometriozy. Najbardziej niesamowitej rzeczy doświadczyłam po napisaniu listów. Dzięki technikom wizualizacji regularnie zapamiętywałam swoje sny. Pewnej nocy we śnie miałam absolutną świadomość własnego ciała. Śniłam, że tysiące białych gołębi wylatuje z mojej macicy. Ogarnęło mnie niewiarygodne poczucie lekkości i obudziłam się, płacząc ze szczęścia”.
Trzy miesiące po doświadczeniu tego snu podczas badania Doris odkryłam, że wiele mięśniaków oraz tkliwość macicy zniknęły. Pozostałe mięśniaki zlały się w gładką masę, były zdecydowanie mniejsze i gładsze niż podczas wcześniejszego badania. Doris odkryła, że dobre samopoczucie i brak objawów jest wynikiem dbania o siebie, utrzymywania diety, ćwiczeń i robienia rzeczy tylko dla siebie.
Chociaż mięśniaki nie zniknęły zupełnie, przestały się powiększać. Gdy widziałam ją po raz ostatni, nie stwierdziłam tkliwości macicy, co świadczy o tym, że endometrioza przesiała być aktywna.
Dzięki mądrości ciała Doris uzdrowiła bardzo bolesne doświadczenia, z powodu których wcześniej nie wyraziła żalu. Postanowiła zaryzykować i zupełnie zmienić postrzeganie własnej osoby w świecie. Często, jeśli kobieta ma się uzdrowić na najgłębszym poziomie, taka zmiana okazuje się niezbędna. Polega ona na zbadaniu z drobiazgową szczerością prawdziwych odczuć związanych z byciem kobietą, przy jednoczesnym afirmowaniu własnej wartości i wrodzonej dobroci. Może też ograniczeniu działań w świecie zewnętrznym i stworzeniu zdrowej równowagi między wewnętrznym a zewnętrznym ja.