Do tej rozmowy zaprosiła mnie Katarzyna Auli Barszczewska, doula i nauczycielka z pola narodzin a ja bardzo chętnie się zgodziłam, bo Kasia była jedną z tych osób, które szybko i mocno poczuły potencjał książki „Uniesienie spódnicy” a jej entuzjastyczna reakcja bardzo mnie wsparła, kiedy w marcu i kwietniu zmagałam się z jej wydaniem. Szybko obiecałyśmy sobie rozmowę o książce, seksualności, kobiecej mocy. Po kilku miesiącach pomysł został zrealizowany.
Jako punkt odniesienia dla całej rozmowy Kasia wybrała ten fragment książki, który uznała, że jest „na wagę wszechświata”. 🙂
>>Święta przestrzeń
Dziś mówię czasem na genitalia „moje drugie serce”, bo naprawdę czuję je jako moje centrum. I pewnie prawdziwsze byłoby powiedzenie: „moje pierwsze serce”, bo od lat mam wrażenie, że środek waginy to najintymniejsze miejsce mojego ciała. Najbardziej miękkie, wewnętrzne, ukryte. To miejsce mocy i wielkiej delikatności. A także wielkiej przyjemności. Już jako dzieciak odczuwałam jego świętość i niezwykłość. Dlatego określenie „święta przestrzeń”, czyli joni – tak bardzo mi odpowiada. Niezwykłe, zupełnie niezwykłe dla mnie jest to, że do tej mojej największej intymności, do mojej świątyni, mogę zaprosić drugą osobę. Że to połączenie intymności na planie fizycznym jest możliwe. Na planie energetycznym też możemy połączyć się swoimi sercami czy wejść w swoje aury. Ale to klasyczne seksualne połączenie w świecie materialnym wydaje mi się wspaniałą magią! Fascynowało mnie to od zawsze, zanim jeszcze zaczęłam pragnąć takiego fizycznego zbliżenia z kimkolwiek. I nie chodzi mi nawet o to, że to penis mężczyzny może być zaproszony do środka joni jak do środka wszechświata. Chodzi mi choćby o jego palec. Nawet mój palec. Wkładając go do joni, mogę go „wystawić w kosmos”. Czasem mówi się, że kobiece łono to portal do innych wymiarów. Tak właśnie uważam! To tutaj poczyna się nowe życie. Tutaj czasem także zamiera. W kobiecym brzuchu toczy się bezustannie wielki cykl życia i umierania, tworzenia i niszczenia. Tutaj mieszka wielka moc! Moc tworząca nowych ludzi, nową kulturę, całe cywilizacje. Właśnie w kobiecym brzuchu! W „drogach rodnych”, w „narządach płciowych”, w joni, w świętej przestrzeni, w świątyni seksualności, tutaj, gdzie źródło i początek. Seks w swojej fizycznej formie jest tak blisko tego centrum wszechświata, jakim są nasze joni! Gdy myślę o nich w taki sposób, joni wydaje mi się wielką tajemnicą, sekretem, którego jeszcze nikt nie odkrył, a nie „częścią użytkową” człowieka. A tym bardziej nie jakąś „pornograficzną dziurką do seksu”, która nie jest godna pięknej nazwy czy tego, żeby pięknie o niej mówić.<< Cyt. z Uniesienia spódnicy, s.
W tym nagraniu usłyszysz m.in. o:
-moich początkach na drodze do pracy z seksualnością,
-co to znaczy „być u siebie” w
kontekście seksualności?
-dobrym i złym zaklęciu wokół
seksualności,
-przygotowaniu do dobrego porodu,
-wzorcu porodu, który zapisuje się w czasie narodzin,
-”klątwie” okresu,
-przekonaniach, bólu porodu i ekstazie porodu – wbrew przekonaniom, że „musi boleć” 🙂
Katarzynę Auli Barszczewską znajdziesz w tych miejscach:
www.czeresniowepole.blogspot.com
https://www.facebook.com/sztukaswiadomychnarodzin/
a książkę Uniesienie spódnicy możesz kupić tu.