Dirty dancing – film o aborcyjnym siostrzeństwie!
Znacie ten film? W Dirty dancing jedna z bohaterek potrzebuje aborcji, a jest instruktorką tańca i termin pokazu tanecznego pokrywa się z jedynym możliwym terminem nielegalnej aborcji. Penny – instruktorka – jest załamana, bo albo zrobi aborcję i straci pracę (nie występując na pokazie), albo zachowa pracę i nie będzie miała drugiej możliwości przerwania ciąży. Wtedy pojawia się nieznajoma dziewczyna, Baby, która dowiadując się o podbramkowej sytuacji Penny, postanawia ją zastąpić na pokazie, mimo że sama nie umie tańczyć. Robi to po prostu z dobrego serca. I to jest właśnie siostrzeństwo.
Dirty dancing to film, który w latach 80. był hitem, a nie skandalem. Co ciekawe, mimo że aborcja Penny jest tutaj osią zdarzeń, wiele osób, widząc Dirty dancing, nie zauważa tego. Na pierwszy plan bowiem wysuwa się romans między Baby a instruktorem tańca, który ma tylko tydzień, żeby ją przygotować na pokaz. To chyba najcieplejszy i najpopularniejszy film, jaki znam, który pokazuje jak dwie kobiety pomagają sobie w przerwaniu ciąży. Tutaj aborcja nie jest dramatem, a kłopotem jest to, że jest nielegalna i droga. Muzyka, romans, taniec – wszystko to sprawia, że skojarzenia z Dirty dancing są pozytywne i chyba mało kto uważa, że Baby pomogła „zamordować nienarodzone dziecko”. W każdym razie ja nie usłyszałam od żadnej osoby, że Baby zrobiła źle, zastępując Penny podczas pokazu tańca.
Dziś państwo Polskie oskarża działaczkę Aborcyjnego Dream Teamu o pomoc w aborcji. Justyna, podobnie jak Baby, pomogła potrzebującej kobiecie w aborcji. Przekazała jej tabletki poronne. Grożą jej za to 3 lata więzienia.
Nie pozwólmy zamknąć Justyny za pomoc w aborcji!
Co możesz zrobić?
Szczegóły sprawy Justyny #jakJustyna tutaj: Aborcyjny Dream Team