Przemoc domowa, której doświadczamy w dzieciństwie odbija się na naszym dorosłym życiu seksualnym. Widziałaś, słyszałaś, jak rodzice się kłócą i biją? Ojciec poniewierał matkę? A może bili ciebie? To, że przemoc zdarza się w wielu polskich domach, nie znaczy, że nie pozostawia śladów.
Pozostawia. Wpływ przemocy domowej na psychikę dzieci jest zbadany i udokumentowany. Doświadczenie przemocy zaburza też naszą seksualność. Skutki mogą być najróżniejsze: niechęć do dzielenia się swoim ciałem z innymi, skojarzenie miłości z przemocą, brak przyjemności płynącej z dotyku, pancerz emocjonalny, lęk przed gniewem w związku i wiele innych.
Fragment tekstu pochodzi z książki Aline Zoldbrod, Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o swojej seksualności
Czy byłaś świadkiem przemocy pomiędzy rodzicami?
Czy Twoi rodzice używali przemocy względem Ciebie?
Jeżeli padałaś ofiarą przemocy, to czy zauważasz u siebie następujące objawy?
-chroniczny lęk,
-zmiany skojarzenia z dotykiem,
-niezdolność do pełnego odprężenia się,
-niezdolność do „utraty kontroli” w dowolnej sytuacji gdyż świat wydaje Ci się „niebezpieczny”,
-depresja,
-niezdolność do zaufania innym,
-niezdolność do czerpania przyjemności z zachowań seksualnych,
-lęk przed głęboką więzią seksualną bądź emocjonalną,
-dysfunkcja seksualna bądź brak pożądania.
Stany Zjednoczone to kraj pełen przemocy. Choć przemoc domowa jest problemem powszechnym w społeczeństwie zachodnim, zwykle pozostaje on w ukryciu. Kontakt z przemocą domową nie mającą podłoża seksualnego jest częstą przyczyną problemów seksualnych u osób dorosłych.
(…) W tym rozdziale przyjrzymy się bliżej relacji pomiędzy dorastaniem w domu pełnym przemocy a zahamowaniem seksualnym. Jeżeli zdarzyło Ci się dorastać w rodzinie, w której rodzice bili Cię lub siebie nawzajem, wówczas wpoiło Ci to bardzo wiele negatywnych skojarzeń ze związkami, kontrolą, małżeństwem, dotykiem, zaufaniem, miłością i seksualnością. Wiele tych skojarzeń ma charakter nieświadomy i tworzy bariery, które trudno jest później przełamać. Kiedy jednak uda Ci się spostrzec związek pomiędzy przemocą a obecnymi kłopotami, wówczas przy odpowiedniej dozie zaangażowania i cierpliwości będziesz w stanie podjąć działania, dzięki którym staniesz się na powrót zdolny do odczuwania seksualności oraz intymności.
Teoretycznie wyniki poszczególnych kontaktów z przemocą (na przykład bycie jej ofiarą lub świadkiem) są rożne, ale ich szkodliwy wpływ na seksualność jest w większości przypadków dość zbliżony.
Sądzę, że moje problemy z zaufaniem kobietom, intymnością czy seksualnością wiążą się z tym, czego doświadczyłem w dzieciństwie. Mój ojciec ciągle bił moją matkę, a nam obrywało się niewiele rzadziej. Mama była pod całkowitą kontrolą ojca i nie mogła nic zrobić, aby nas chronić.
Ojciec był wariatem, niepotrafiącym się kontrolować. Pamiętam, że bałem się wracać do domu, bo wiedziałem, że ojciec zawsze znajdzie jakiś powód, żeby mi przyłożyć. Potrafił bić mnie pasem do krwi albo uderzyć moją głową o ścianę. Matka była wtedy jak sparaliżowana, niezdolna do tego, by mi pomóc w jakikolwiek sposób.
Czasami mam wrażenie, że nie wierzę dziś kobietom dlatego, że matka mnie nie chroniła. Innym razem mam zupełnie inne myśli, ponieważ zarówno wtedy, jak i teraz wydaje mi się, że to ja powinienem był ją chronić, a nie robiłem tego. To zaś wywołuje u mnie poczucie winy. Jednej sceny nigdy nie zapomnę. Ojciec był, jak zwykle, pijany i słyszałem, jak bije mamę. Była wtedy zima, na dworze było śnieżnie i mroźno, a on zerwał z matki ubranie i wypchnął ją nago na dwór, krzycząc: „Tam byś była, gdyby nie ja”. Miałem wtedy siedem lat. Myślałem, że powinienem go w jakiś sposób powstrzymać, ale tak się bałem, że nie byłem w stanie wyjść z łóżka. Dlatego też leżałem, słuchając płaczu matki.
— Kryspin, 28 lat
Odreagowanie czy odcięcie?
Dorastanie w kontakcie z przemocą zwykle tak poważnie szkodzi pojęciu emocjonalnego i fizycznego bezpieczeństwa, że ofiary takiego traktowania unikają świadomego powrotu do tych wspomnień. Chociaż nie zaobserwowano szczególnie powtarzalnych zasad opisujących zachowanie dzieci, naukowcy zauważyli, że przemoc może wykształcać w młodych ludziach pewne skłonności. Chłopcy częściej „odreagowywali” złe przeżycia własną agresją wobec otaczającego ich świata, podczas gdy dziewczęta „odcinały się”, czyli blokowały swoje uczucia wewnątrz (Wolf, 1988; Wolfe, Jaffe, Wilson, Zak, 1988; Starr, Wolfe, 1991).
Dorośli, którzy doświadczali przemocy w dzieciństwie, „odreagowują” w sposób seksualny. W przypadku takich ludzi ciągły kontakt z przemocą często bywa przyczyną uzależnienia od seksu (patrz rozdział 9.) i/lub wykorzystywania innych połączonego z brakiem więzi emocjonalnej. Chociaż kobiety również mogą w ten sposób „odreagowywać”, to ten wzorzec zachowania jest dużo częstszy w przypadku mężczyzn.
W najgorszym przypadku połączenie braku rodzicielskiej empatii z przemocą domową wywołuje tak silny lęk przed nawiązaniem więzi, że u osób poddanych takiemu traktowaniu mogą się pojawić parafilie(na przykład podglądactwo, ekshibicjonizm, froteryzm czy skłonność do obscenicznych rozmów) oraz kryminalne zachowania seksualne (patrz rozdział 9.).
Padnięcie ofiarą przemocy rodzinnej może także prowadzić do „odcięcia się” przyjmującego formę depresji lub zahamowania seksualnego w życiu dorosłym. Zachowanie takie jest typowe tak dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Może się też wiązać z brakiem popędu płciowego, zdolności do odczuwania podniecenia czy z zaburzeniami fizycznymi.
Joanna dorastała wraz z pięciorgiem rodzeństwa. Jej matka była alkoholiczką, która nie miała cierpliwości, by zajmować się swoimi dziećmi. Często też denerwowała się na nie i boleśnie je szczypała. Joanna, jako najmłodsza z dzieci, czasami była brana w obronę przez starszych braci i siostry, ale mimo wszystko było to dla niej nieprzyjemne środowisko. Ojciec Joanny był bankierem i przez cały dzień przebywał w pracy. Dzieci starały się wytłumaczyć ojcu, jak traktuje je matka, ale ojciec nie chciał w to wierzyć. Całą swoją uwagę poświęcał zarabianiu pieniędzy, gdyż jego głównym celem było „wystanie dzieci na dobre studia, aby odniosły w życia sukces”, Kiedy Joanna chodziła do liceum, była jedynym dzieckiem które zostało w domu i było narażone na gniew matki.
Dziewczyna nie mogła tego znieść i opuściła dom, nie kończąc szkoły.
Po pewnym czasie udało się jej jednak zdać maturę, pójść na studia i znaleźć pracę w charakterze asystentki dentysty, Później zakochała się w jednym z dentystów, z którym pracowała. Niedługo potem oboje wzięli ślub. Joanna nie okazywała jednak zainteresowania seksem, jej mąż zatem nalegał, by poszli do seksuologa. W czasie terapii Joanna zrozumiała związek pomiędzy swoją przeszłością a brakiem popędu płciowego w chwili, gdy wykonała ćwiczenie mapy ciała (patrz rozdział 1.) i zauważyła, że żadnego obszaru nie zaznaczyła na zielono. Zorientowała się też, że obawiała się dotyku, a miłość łączyła się w jej umyśle ze strachem i osamotnieniem.
Robert miał 50 lat i nigdy się nie ożenił. Jako dziecko często był bity i kopany przez oboje rodziców, którzy znęcali się nad nim do chwili, w której chłopak ukończył 18 lat i wyprowadził się z domu. W wyniku takiego wychowania przestał wierzyć ludziom i całą swoją energię włożył w pracę nad sukcesem finansowym. Po pewnym czasie został odnoszącym sukcesy sprzedawcą ubezpieczeń, ale nadal nie chciał nawiązywać przyjaźni czy nawet zwykłych kontaktów z kobietami. Nie czuł pociągu seksualnego i nie czuł się dobrze, inicjując bądź zgadzając się na kontakt płciowy. Samotność ta zmęczyła go jednak na tyle, że zdecydował są na wizytę u seksuologa. Kiedy udało mu się znaleźć powiązanie pomiędzy doznawaną przemocą a brakiem ufności czy nieakceptacją własnej seksualności, zaczął powoli odzyskiwać zdolność do kontaktowania się z kobietami.
Depresja
Chociaż seksualne konsekwencje dorastania w domu pełnym przemocy zwykle nie są tematem badań, inne szkodliwe skutki takiego środowiska rodzinnego bywają dość szczegółowo analizowane. Według badaczy z Uniwersytetu Michigan dorastanie w takim domu może wydatnie zwiększyć szanse wystąpienia depresji w okresie dorosłości. Analizując wyniki badania przeprowadzonego w grupie 2867 dorosłych ludzi, dr Ronald C. Kessler i William Magee z wydziału nauk społecznych wspomnianej uczelni zauważyli, ze ryzyko zapadnięcia na depresję przed 20. rokiem życia jest 2.5 raza wyższe u stykających się z przemocą w dzieciństwie niż u ludzi pochodzących z rodzin spokojnych. W przypadku osób powyżej 20. roku życia szansa zapadnięcia na depresję jest dwukrotnie wyższa, a przebieg choroby cechuje również dwukrotnie wyższa częstotliwość epizodów depresyjnych.
Wyparcie, zaprzeczanie lub pomniejszanie
Jeżeli zdarzyło Ci się być ofiarą przemocy rodzinnej i skutecznie udało Ci się wejść w dorosłość, nie doświadczając problemów w szkole czy w pracy, chorób psychicznych ani uzależnień, wówczas najprawdopodobniej stało się tak za sprawą wypierania, zaprzeczania lub pomniejszania swoich doświadczeń (na przykład: „Teraz tak wygląda wychowanie” czy „Wszyscy małżonkowie w mojej okolicy bardzo się kłócili. To, co przeżyłem, nie było niczym niezwykłym”). Być może Twoje doświadczenia wydawały Ci się normalne, ale tak naprawdę z kontaktu z przemocą domową nikt nie wychodzi całkowicie bez szwanku. Doświadczenia takie zwykle upośledzają bowiem jeden z aspektów codziennego życia, na przykład zdolność do pracy, miłości czy seksualności.
Cóż. Nie sądzę, aby zachowanie mojej matki można było nazwać przemocą. Mieszkaliśmy w dużej kamienicy, więc latem, kiedy wszyscy otwierali okna, można było usłyszeć, co się dzieje w innych mieszkaniach. Wiele innych dzieci dostawało lanie, a moja matka na pewno nie należała do najgorszych rodziców. Wtedy tak rozumiano wpajanie dyscypliny. To byty przecież lata 40.
— Bernard, 62 lata
Badania (Starr, Wolfe, 1991; Wolfe, Jaffe, Wilson, 1988) wykazały, że dzieci pochodzące z domów pełnych przemocy często wykazują problemy pozornie niezwiązane ze swoim środowiskiem rodzinnym. Często skarżą się na bóle głowy i brzucha, jąkanie się, moczenie nocne, zaburzenia snu, depresję, lęki, skłonności samobójcze, fobie, wycofanie, problemy z nauką, kiepskie relacje z rówieśnikami czy obniżoną samoocenę. W wieku dorosłym do powszechnych zaburzeń tego typu należą m.in.: lęki, stany depresyjne czy chroniczne problemy seksualne.
Identyfikowanie siebie jako ofiary przemocy
Osoby pojawiające się na terapii często nie wiążą nieseksualnej przemocy rodzinnej, której padali ofiarą, z obecnymi problemami seksualnymi. W ostatnich czasach często mówi się o związku zaburzeń natury seksualnej z molestowaniem seksualnym w dzieciństwie, ale związki dorosłej seksualności z innymi rodzajami przemocy domowej są stosunkowo rzadko przedstawiane w książkach, czasopismach i telewizji. Osoby, które w dzieciństwie padały ofiarą przemocy bądź były świadkiem scen, gdy przemocy doświadczali rodzice, często „zapominają” powiedzieć o tym terapeucie.
Co może sprawić, by klient „zapomniał” opowiedzieć o tak ważnym fakcie, jakim było doświadczanie przemocy lub kontakt z przemocą we własnym domu? Psycholożka Angela Browne (1993) argumentuje, że świadoma konfrontacja z faktem, iż dorastanie w domu było bardzo szkodliwe, jest często niezwykle trudna dla pacjentów.
„Określenie siebie mianem ofiary własnej rodziny może wymagać dokonania poważnych i bolesnych zmian w sposobie tego, jak ofiara przedstawia sobie sprawcę i samą siebie. Ofiary często mówią o tym, jak trudne jest dla nich połączenie obrazu rodzica krzywdzącego z obrazem tego samego rodzica starającego się obdarzać ją miłością i troską łub przynajmniej odgrywać rolę opiekuna. […] Co więcej, nasze społeczeństwo często nieprzychylnie patrzy na ofiary i postrzega je jako osoby słabe, niezdolne do sprawnego stawienia czoła trudom życia, niepotrafiące się kontrolować. Ofiary nierzadko są przynajmniej po części obwiniane za to, co się im przydarzyło, albo też unikane przez ludzi, którzy nie potrafią znieść niepewności i odpowiedzialności koniecznej do stworzenia więzi z taką osobą”.
Nigdy świadomie nie uważałem się za ofiarę. Jakby nie patrzeć, mam ponad 180 cm wzrostu i już w gimnazjum ojciec bał się mnie uderzyć, Ale teraz, kiedy to mówisz, wydaje mi się, że moje nieodpowiedzialne wygłupy w liceum, kiedy piłem, brałem narkotyki i dwa razy skasowałem samochód, cudem uchodząc z życiem, były sposobem ucieczki od tego, co działo się w moim domu.
— Krystian, 51 lat
Skonfliktowane emocje
Bycie ofiarą czy obserwatorem przemocy domowej bywa przyczyną niepewności. Czasami krzywdzone dziecko wciąż bowiem czuje lojalność i miłość względem rodzica. Nawet najgorsi rodzice czasami bywają bowiem mili i kochający. Dr Mildred Pagelow (1984,25) pisze: „Wzorzec płynnego przejścia od bicia do bliskości i troski jest prawdopodobnie najważniejszym powodem tego, że ofiary czują się emocjonalnie związane z krzywdzicielami”.
Przez większość czasu była agresywna i nie troszczyła się o mnie. Do dziś mam bliznę na ramieniu, bo kiedyś rzuciła mnie o ścianę, kiedy coś jej odpowiedziałam. I muszę przyznać, że w deszczowe dni to stłuczenie daje mi się we znaki.
Cóż, nie było to jednak aż takie złe. Matka mnie kochała, na swój własny sposób. Czasami starała się robić coś dobrego dla mnie. Pamiętam, że kiedyś długo oszczędzała, żeby kupić mi upragnioną, ale drogą kurtkę. Innym razem pochwaliła mnie za ciasto, które upiekłam na jej urodziny. Sądzę, że nawet jest gdzieś zdjęcie, na którym dumnie pokazuje mój wypiek. Tylko smutno mi się robi na myśl, że to był chyba ostatni raz, kiedy matka pokazała mi, że mnie kocha. Miałam wtedy nie więcej niż 9 lat.
—Alfreda, 58 lat
Wzorzec społecznych ról płciowych nakazuje mężczyznom, aby zawsze byli silni. Dlatego też mężczyźni bardzo często mają poważne problemy z zaakceptowaniem tego, że są ofiarami złego traktowania.
Bartek zaczął terapię, ponieważ nie czuł pożądania seksualnego i miewał problemy z erekcją. Nie potrafił zrozumieć, dlaczego jego popęd płciowy jest niższy niż u jego rówieśników. Nie miał też ochoty na przygodne kontakty seksualne z dziewczętami, którymi się nie interesował. Uważał, że kiedy jakaś dziewczyna zaczynała z nim flirtować, szarżowanie z tematyką seksualną nie było właściwe. Jednocześnie brak zainteresowania seksem traktowanym jako rozrywka odróżniał go od rówieśników i sprawiał, że Bartek czuł się „nie w pełni mężczyzną”. Ta myśl wpędzała go w jeszcze większy lęk i za każdym razem, gdy uprawiał seks, bardzo bał się tego, czy uda mu się utrzymać erekcję.
Dopiero kiedy zaczął analizować swoją relację z rodzicami, Bartek zrozumiał przyczyny swoich poważnych problemów związanych ze stosunkami damsko-męskimi. Spotykał się właśnie z pewną kobietą, którą bardzo lubił, ale nie był pewien, czy naprawdę chce związać się z nią na dłużej.
W dzieciństwie Bartek widział, że jego ojciec zachowuje się agresywnie wobec swojej matki. Pamiętał też sceny, kiedy ojciec pchnął ją na ścianę czy ciągnął za włosy. Kilka razy Bartek próbował stanąć w obronie matki, jednak bez większego efektu. Wspominając te wydarzenia, poczuł przypływ smutku i bezradności. Kiedy jednak odkrył związek pomiędzy pełnym przemocy związkiem własnych rodziców a swoją opiekuńczością względem matki, bezradnością względem ojca i niechęcią skrzywdzenia swojej dziewczyny (co według niego było dowodem na to, że nie jest lepszy od ojca), jego problemy seksualne zaczęły słabnąć.