Dzieci rodzą się bez narządów płciowych, kupuje się je (narządy) w specjalnych sklepach dopiero, gdy dziecko idzie do podstawówki. Słowa takie jak „penis”, „cipka” czy „seks” pierwszy raz słyszą w ciągu 1-2 lat od momentu pierwszej komunii. Rodzic zawsze wtedy jest blisko i trzyma je za rękę. Drugorzędne cechy płciowe takie jak piersi u dziewcząt, miesiączka, owłosienie na ciele i jabłko Adama u chłopców dzieci otrzymują przy ukończeniu 8 klasy. Pierwszy wytrysk nasienia następuje u chłopców po przyjęciu do szkoły średniej, a pierwszy pocałunek – u osób wszystkich płci – dopiero po maturze. Dlatego też żadne dziecko w wieku przedszkolnym, wczesnoszkolnym czy podstawówkowym nie potrzebuje żadnej rozmowy o seksualności z rodzicami.
Tak to wygląda, ale na innych planetach, może na Jowiszu. Natomiast na nadal Ziemi trzeba się czasem dla dzieci wysilić, douczyć i pomóc im w zrozumieniu ich ciał i seksualności, bo ani polska szkoła ani internet za nas tego nie zrobią. Mamo, jeśli chcesz ogarnąć swoją seksualność, żeby z córką rozmawiać na spokojnie i bez wstydu, zapraszam Cię tutaj – Zmysłowa Królowa.
A tutaj krótki instruktaż nt. Jak zacząć rozmowę o seksualności z córką
No jak zacząć?
Może właśnie tym stwierdzeniem, które Ci proponuję w tym wideo. Ale już ono może brzmieć Ci źle. Dlaczego? Bo część z nas czuje się dziwnie, gdy przy dziecku/nastolatku ma użyć słów takich jak seks czy seksualność. Więc warto powtórzyć z 3 razy, aby w ogóle usłyszeć swój głos, aby usłyszeć te słowa. Zapisz to wideo i powtarzaj ze mną. Może potrzebujesz kilku dni albo tygodnia, żeby się z tym oswoić.
Kolejną rzeczą jest zadanie pytania – co Ty-moje dziecko na to? Bo to, że ja-dorosły chcę z tobą porozmawiać nie może oznaczać przymusu takiej rozmowy. To jest otwarta furtka. A jeśli dziecko odpowie „tak, chcę”, no to wtedy rozmowa może się potoczyć. Można zadać kolejne pytanie, np. to co chcesz wiedzieć? Albo powiedzieć, o czym ty chcesz porozmawiać. Ważne, aby na to rozmowę była obopólna zgoda. Inaczej skojarzymy ją z czymś drętwym, niezgrabnym, żenującym. Oraz – żeby to nie było kazanie. Nie ma co czekać do momentu, aż Twoja córka osiągnie pewien odpowiedni wiek. Dzieci są seksualne od urodzenia. I od najmłodszych lat mają pytania. Słyszałam czasem od mam, że można o tym (czyli czym?), pomówić, jak będzie miała 14 lat. Serio? A co ma myśleć do swoich 14 urodzin? Skąd ma czerpać wsparcie w tym zwariowanym świecie?
Swojej córce warto też wspomnieć o porno z internetu, bo pewnie też się na nie natknie. Jak? Zobacz poprzednie wideo na ten temat. To, co tutaj podaję, to absolutne wstępy i zagajenia. Ale opanowanie ich jest pierwszym krokiem do serio rozmów. I uwaga – one nie muszą być długie ani bardzo poważne. Mogą być krótkie i na luzie, bo możemy do nich powracać! Koniec z kazaniami.
No nie w tej formie (chodzi o stylistykę wypowiedzi), jednak zgadzam się w całej rozciągłości tematu.
Pamiętam w latach dziewięćdziesiątych pojawiło się wiele tłumaczeń zagranicznych wydawnictw w tematyce „uświadomienia” Encyklopedia wychowania seksualnego 7 – 9 lat i kolejne tytuły.
Jak ktoś miał ogarniętych rodziców to i miał do takich publikacji dostęp.
Tyle tylko że mało który dzieciak miał ogarniętych rodziców.
Trzydzieści lat z okładem minęło.
Szlak człowieka trafia jak jest światkiem rozmów rodziców obecnych uczniów podstawówek i licealistów. Gdzieś na imprezie firmowej, przy grillu na ogródkach z sąsiadami.
A obecne pokolenie rodziców 30 +/- 5 lat nie ma już wymówek, że … „Za moich czasów o tym się nie mówiło.”
To pokolenie „dzieci Neostrady” w owym czasie nastolatki.
Przeszukiwano zagraniczne „stronki” o różnych treściach, to co się działo na forach obecnie groziłoby prokuraturą, a minimum Sądem Rodzinnym.
Dorośli i teraz te wszystkie „święcie oburzone środowiska”. Mamusie pokroju Dulskiej co w liceum latały za facetami przy kasie do „Soho” w śródmieściu, czy po innych dyskotekach. Tatusiowie z kolekcją „gazetek z płytami CD” skitranych po piwnicach i strychach.
Nawrócenie.
Karnie uczestniczą w mszach przed Pierwszą Komunią. Zarzekają się że Oni to nie, …, nic w młodości to tylko uczyli się do egzaminów, co by na dobre studia się dostać.
Dzieciaki i nastolatki praktycznie wychowują się pozostawione samym sobie, gdzieś w kącie przed ekranem smartfona.
Pół biedy jak trafią na strony organizacji takich jak Grupa Ponton, ale to rozmowy z zaufanym człowiekiem nie zastąpi.