Takie pytanie padło kiedyś na jednym z warsztatów, jakie prowadziłam. No, właśnie – czy można nie lubić seksu? A seksu analnego?
Po fali ogromnej niechęci i pogardy wobec namiętności i seksualności, która miała miejsce w ostatnich stuleciach, wiek XX i początek XXI serwuje nam seks, jak coś, co wręcz musimy lubić. Co ciekawe, nikt z nami nie pracuje nad naszymi lękami, obawami, wstydem, poczuciem winy – które przecież wciąż są nieodłączne od seksualności, bo efekt niechęci, która trwała całe stulecia nie wyparował wraz z pojawieniem się na rynku Coca Coli ani też z wynalezieniem wibratora dla par. Światowy postęp swoje, a nasze przekonania i postawy swoje.
Słysząc wciąż i wciąż, jaki to seks jest wspaniały i radosny, czasami czujemy się wręcz zobowiązane, żeby go lubić; a nawet jeśli go nie lubimy – to się do niego zmuszać w imię miłości, trwałości małżeństwa albo też dowodu na własne wyemancypowanie i otwarcie.
Ale nie, nie musimy seksu lubić. Analnego też nie.
Seksu analnego można nie lubić i można go nie chcieć, podobnie jak można nie lubić i nie jadać czekolady, proste.
Często spotykam się z relacjami kobiet, które namawiane przez swoich mężów i chłopaków, postanowiły takiego seksu spróbować. Albo też wciąż odmawiają – mając, niestety, poczucie winy.
To, co uważam za najważniejsze w seksie analnym, to pewnego rodzaju „równouprawnienie”.Całkowicie rozumiem niechęć kobiet wietrzących podstęp, którym mężowie i kochankowie wkładają do głów to, jaki to seks analny jest wspaniały i ile im dostarczy nieziemskiej przyjemności, którzy zaciskają pośladki z całych sił, gdy dłoń lub usta ich żon pojawiają się już w okolicy ich własnej kości krzyżowej. Nie sądzę, aby jakakolwiek osoba dała się do seksu przekonać, jeśli widzi totalną panikę drugiej osoby, której odbyt znalazł się w „zagrożeniu”.
Tak samo jak seks waginalny, tak samo analny, nie jest to tylko i wyłącznie penetracja. Wszelakie pieszczoty, że tak to ujmę – na powierzchni – są bardzo przyjemne i mile widziane (mam wrażenie – przez wszystkie osoby, które chociaż raz ich spróbowały i im się spodobało). Więc jeśli chcesz pokazać drugiej stronie, jak wspaniały i radosny jest seks analny – pokaż jej to na sobie. Daj jej do pieszczot swoje pośladki – bez względu na to, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą. A już szczególnie, jeśli jesteś mężczyzną i chcesz się tak kochać ze swoją kobietą. Sądzę, że gdy ona zobaczy, że odpływasz w inne światy, gdy jesteś tak pieszczony, Słodki Książę, to zaufa, że i ona może doświadczyć czegoś wspaniałego. Być może teraz robi Ci się słabo na myśl, że w Twoim anusie mógłby się znaleźć sztuczny penis, palec lub język jakiejś osoby…
Hym… – jeśli tak, to czy na pewno chcesz komuś wkładać swój własny w odbyt?