HTH Girl
Cholera! Znów to samo! Przez sen wyłączyłam budzik i zaspałam. Spóźnię się do pracy! Wybiegłam szybko z łóżka, myjąc zęby, wskoczyłam pod prysznic. Jak dobrze, że mam automatyczny ekspres do kawy. W minutę wyczaruje mi pyszną kawę. Dziś muszę dobrze wyglądać, bo szkolę jakichś ważniaków, kluczowych klientów naszej firmy.
Wybrałam czarne rurki, białą zwiewną bluzkę z dużym dekoltem na plecach, a na to lekką skórzaną kurtkę. Rozpuszczone, długie blond włosy, czarne wytuszowane rzęsy i delikatny błyszczyk na ustach dopełniły dzieła. Wyglądałam świetnie. Biegnąc do samochodu, o mało co się nie zabiłam przez moje 12-centymerowe szpilki.
Wpadłam do firmy pięć minut przed czasem. Uczestnicy szkolenia byli już na sali. Cholera, sami faceci. Uwielbiam mężczyzn i uwielbiam ich szkolić. Jednak z racji mojego młodego wieku budzę jakieś niezdrowe poruszenie wśród płci męskiej. Jedni za wszelką cenę próbują mnie poderwać lub zawstydzić, inni usiłują sprowadzić mnie do parteru, że niby młoda, to co może wiedzieć. Dopiero kiedy opowiadam o swoim doświadczeniu, lekko spuszczają z tonu.
Teraz też nie było inaczej. Pięciu panów, w wieku na oko 30-45 lat. Pięć par oczu czułam na sobie. No cóż, pewnie będą rzucać głupie teksty, więc kolejne szkolenie wątpliwej przyjemności przede mną. Po 15 minutach jednak sytuacja się uspokoiła, a panowie wzięli się do pracy. Wciąż jednak czułam na sobie świdrujące spojrzenie jednego z nich. Rozbierał mnie wzrokiem. Wiedział, że ma nade mną przewagę. Kiedy tylko nasze oczy się spotykały, uciekałam pospiesznie, jak mała dziewczynka. Ta jego przewaga sprawiała mu nieukrywana przyjemność, a mnie zaczęła dziwnie ekscytować. Kiedy zadałam moim kursantom ćwiczenie do zrobienia, mogłam mu się spokojnie przyjrzeć. Wysoki brunet, ciemna karnacja i ciemne oczy. Miał na sobie jasne lniane spodnie i białą koszulę, niedbale zapiętą. Apetyczny kąsek, pomyślałam. Wiedział, że mu się przyglądam. Podniósł powoli głowę i oblizał usta, patrząc na mnie. Ale ja już nie uciekałam wzrokiem. Zamiast tego, patrząc mu prosto w oczy, zdjęłam skórzaną marynarkę. Bluzka była lekko prześwitująca, a on od razu spojrzał na piersi. Westchnął, a ja wiedziałam, że to początek gry. Przez kolejną godzinę on mnie tylko obserwował. Ani razu się nie odezwał, tylko przewiercał mnie wzrokiem. W końcu wybiła godzina 12. W programie godzinna przerwa na lunch.
– Jeśli mają panowie jakieś pytania do dotychczasowej części, to będę tu w sali jeszcze przez 15 minut. Zapraszam.
Czterech mężczyzn powoli zebrało swoje rzeczy i wyszło z sali. Mój obserwator zaczekał, aż sala będzie pusta, podszedł do drzwi, przekręcił klucz i stanął przede mną. Zdezorientowana patrzyłam na każdy jego ruch.
– Ja mam pytanie. Czy mogę się z Tobą pieprzyć tu, na tym biurku?
Zanim zdążyłam cokolwiek wydusić, poczułam już jego miękki język na moich ustach. Nie byłam w stanie tego przerwać. Nie chciałam przerywać. Całowaliśmy się dziko i namiętnie. Jednym ruchem zrzucił wszystko z biurka i mnie na nim położył. Nie wiem nawet kiedy zostałam w samym biustonoszu. Jego zimne dłonie błądziły po moim ciele, a kiedy dotarły do sutków, momentalnie postawiły je na baczność. Byłam już mokra i gotowa. Rozpięłam szybko jego spodnie opuściłam mu bokserki i moim oczom ukazał się piękny, obrzezany penis. Byłam nim zafascynowana i jak najszybciej chciałam go mieć w sobie. Zdjęłam spodnie, a on w tym czasie wyjął prezerwatywę. Podał mi ją i kazał założyć. Kiedy dotknęłam jego penisa, przeszedł go dreszcz.
Ten penis był tak cudowny, że nie wiedziałam, co z nim zrobić. Czy lizać bez opamiętania, czy poczuć w cipce. Jednak ogromne uczucie pustki w podbrzuszu zdecydowało, że szybko nałożyłam na niego prezerwatywę, położyłam się na biurku, a on jednym mocnym ruchem wszedł we mnie bardzo głęboko. Krzyknęłam. Boskie uczucie wypełniło mnie całą. A on się nie poruszał. Tkwił we mnie i pieścił moje piersi. Po chwili cały ze mnie wyszedł, żeby znów jednym mocnym ruchem zagłębić się w moim wnętrzu. Błagałam o więcej. Trzeci taki ruch przyprawił mnie o boski orgazm, tym razem jednak kiedy poczuł już moje skurcze na swoim penisie nie wyszedł ze mnie, tylko zaczął się poruszać w zawrotnym tempie. A mój orgazm zmienił się w jeszcze większą falę rozkoszy. Odpłynęłam, a on ze mnie wyszedł. Dał mi chwilę odpocząć. Zaczął lizać i ssać moje sutki. Robił to tak namiętnie, że powoli znów byłam gotowa, żeby go w siebie przyjąć…
Kazał mi wstać i odwrócić się do niego plecami. Przytulił się do mnie od tyłu, a jego palce poczułam na mojej łechtaczce. Zadrżałam, jednak on trzymał mnie mocno. Moje jęki roznosiły się po całej sali. Doskonale wiedział, jak sprawić mi przyjemność. Znów chciałam go mieć w sobie. Pochyliłam się, wypięłam pupę, a jemu bardzo to się spodobało. Pochylił się nade mną, i swoim językiem zaczął zataczać koła na mojej cipce. Błagałam, żeby we mnie wszedł, a on się ze mną droczył. Dał mi klapsa, co jeszcze bardziej mnie podnieciło. Nagle włożył we mnie tylko malutką część penisa, a ja, cofając się, nadziałam się na niego cała. Był taki gorący i twardy. Kiedy widział moje pośladki odbijające się od jego brzucha, nie potrzebował wiele czasu. Przyspieszył i chwilę później już wiedziałam, że właśnie dochodzi. Jego krzyk tłumiły tylko moje plecy, w które się wessał. Opadliśmy zmęczeni na biurko. Ubraliśmy się i nie mogliśmy się doczekać następnej przerwy.
Artykuł ukazał się w ramach gorącego konkursu.