Iwa
Bip, bip… przyszedł esemes, dziś, 21. u mnie. Krótko i kategorycznie bez prawa do odmowy. Zostałem zawezwany.
Smutny październikowy dzień, od rana pada deszcz, delikatnie zacinając po okiennych szybach. Już zmierzcha, szara mokra plucha na dworze przekonuje do pozostania w domu.
Bip, bip… przyszedł esemes, dziś, 21. u mnie. Krótko i kategorycznie bez prawa do odmowy. Zostałem zawezwany.
Wspinam się schodami na 6. piętro w półmroku, tak wspinam się, nie jadę windą, bo sąsiadka z naprzeciwka jest bardzo czujna a Pani Prezes nie chce skandalu. Jeszcze tylko umówiony sygnał i drzwi się otwierają, w mieszkaniu ciemno, tylko w saloniku pali się jeden mały ogarek, na podłodze leży niedbale rzucony śpiwór.
Ona, niewysoka, bosa w czarnej jedwabnej sukience, krągła, w rozmiarze XL z falą rudych włosów na głowie. Objąłem ją w pasie, prawą ręką odgarnąłem włosy na karu i leciutko musnąłem wargami jej kark, moja dłoń z sunęła się na dół, podciągnąłem dół sukienki i delikatnie posuwałem dłoń po udzie aż do wzgórka łonowego.
Moja dłoń odkryła, że nie MA majtek, jest tylko delikatny meszek jak na dojrzałej brzoskwini. Całowałem jej włosy a mój palec delikatnie masował coś, co było wilgotne i ciepłe. Obróciła się na palcach i przywarła do mojego ciała, całowałem jej oczy, usta, dotykałem wargami jej rzęs, czułem jak rozpina mi zamek w spodniach, zsuwa je powoli.
Zaczęła masować mojego penisa przez materiał majtek. Chciałem je zdjąć, ale Ona odsunęła się ode mnie, podciągnęła sukienkę i położyła się na śpiworze, rozchylając nogi. Jedną dłonią zasłoniła sobie muszelkę, drugą wyciągnęła do mnie. Ukląkłem między jej udami, dłonie wsunąłem pod pośladki i lekko je uniosłem, dotknąłem jej muszelki końcem języka, drgnęła.
Liznąłem z dołu do góry powoli, jej ciało drgnęło, delikatnie dmuchnąłem na jej wargi, były twarde, soczyście nabrzmiałe, przywarłem do nich ustami i leciutko zacząłem ssać, czułem, jak drżą jej pośladki na moich dłoniach. Dotykałem językiem jej łechtaczki, wpychałem go w wejście pochwy, czułem, że jest jej dobrze, moja cała twarz była wilgotna.
Słyszałem jej szybki oddech. Czułem jej palce w moich włosach, czułem, jak je kurczowo zaciska, aż do bólu. Mój język krążył po jej muszelce, dotykał, lizał, wpijał się w nią. Rozchyliłem mocniej jej uda, obciągnąłem napletek z główki penisa i wsunąłem go w nią.
Aaaa!
Jęknęła, chciałem wycofać go, ale zaplotła mi nogi za plecami, powoli posuwałem ją, delikatnie, ale rytmicznie. Jej duże piersi delikatnie falowały pod materiałem sukienki, sutki sterczały nabrzmiałe, cofałem pośladki i wciskałem penisa, przyciągając jednocześnie jej biodra.
Czułem, jak wyrywa mi włosy na głowie, przyciągając mnie do siebie. Poczułem, jak drżą jej biodra, jak zaciska mi uda na biodrach, jej ciało zwiotczało a ja jeszcze nie doszedłem, jeszcze, jeszcze klika pchnięć biodrami i poczułem, że spływam do jej pochwy.
Leżeliśmy obok siebie, słyszałem, jak głęboko oddycha. Nagle usiadła mi pośladkami na torsie, potem poczułem jej muszelkę na mojej twarzy.
Całowałem jej mokrą muszelkę a Ona delikatnie poruszała biodrami i oddawała mi to, czym ją napoiłem.
Artykuł ukazał się w ramach naszej zabawy – Seks i szczerość. Ty też możesz wziąć w niej udział! Kliknij tutaj!