Karo Akabal
Podam trzy powody, które mi się wydają najważniejsze. Wszystkie głęboko korzeniami sięgają w patriarchat i i pokazują, jakie mogą być konsekwencje oddania komuś innemu władzy nad własną seksualnością.
1. Życie seksualne tylko w związku
Kobieta może doświadczać swojej seksualności tylko wtedy, kiedy jest w związku. Dawanie przyjemności samej sobie i masturbacja jest naruszeniem modelu, według którego kobieta, aby wyrażać swoją seksualność, musi mieć zapewnioną opiekę przez mężczyznę. Ograniczenie kobiecej seksualności w ramach monogamicznego związku było częścią patriarchalnej wizji świata.
Dlaczego nieświadomie wciąż trzymamy się tego wzorca? Bo w pewien sposób jest on dla nas, kobiet, wygodny. I bezpieczny.
Wzięcie całkowitej odpowiedzialności za swoje życie nie jest łatwe. Szczególnie, że kobiety niezależne, które nie kryją się ze swoją namiętnością do życia, i odważne w pokazywaniu swoich seksualnych pragnień – wciąż mogą się spotkać z oceną i krytyką. Również ze strony innych kobiet.
Za każdym razem kiedy pieścisz samą siebie, przejmujesz odpowiedzialność za swoją seksualną satysfakcję. I uwalniasz się ze starych struktur. Kwestionujesz dogmaty. A to często budzi niepokój. Dlatego tak ważne jest to, aby nie pozostawać z tym w samotności. Aby dzielić się swoimi przeżyciami z innymi kobietami, które są w podobnym miejscu.
(…)
2. Przyjemność budzi niezaspokojone potrzeby
Przyjemność ma ogromną moc. Moc budzenia świadomości. To dlatego wielkie totalitarne systemy dbały o to, aby ludzie nie mieli zbyt wiele czasu na głęboki, uzdrawiający relaks i oferowały w zamian substytuty, takie jak igrzyska, alkohol i inne szybko działające używki, które miejscowo znieczulały ból istnienia. Dlatego teraz tak trudno jest nam „nauczyć się” na nowo, czym jest przyjemność.
Bo jesteśmy uzależnione_eni od substytutów, których oferta rozrasta się oszałamiająco – słodycze, media społecznościowe, wszelkie rozrywki, hazard, zakupy … Wszystko po to, aby nie czuć.
Niepokój, który czujesz, odkrywając prawdziwą, bezcenną przyjemność, której źródło jest w Tobie (a nie na półce w sklepie) to w pewnym sensie lęk przed odkryciem głębokich potrzeb, które z dużym prawdopodobieństwem są niezaspokojone. Przyjemność bowiem pozwala nam skontaktować się ze sobą. I poczuć to czego najbardziej pragniemy. Warto tego doświadczyć, nawet jeśli okaże się, że przez całe życie realizowałyśmy nie swoje scenariusze na szczęście i spełnienie.
3. Kobiece ciało to pole bitwy
Ucząc się sztuki miłości ze sobą, spotykamy się często z potężnym wrogiem – wewnętrznym krytykiem, który ma wiele do powiedzenia na temat tego, jak powinno wyglądać nasze kobiece ciało. Presja estetycznego, atrakcyjnego i młodego wyglądu, jakiej wciąż doświadczają kobiety na całym świecie, jest niewyobrażalna. Kobiety przeznaczają mnóstwo czasu, energii i środków finansowych na bolesne, kosztowne i frustrujące zabiegi, dzięki którym próbują sprostać wyśrubowanym normom. Często też sądzą, że te działania pomogą im osiągnąć satysfakcję w życiu miłosnym i seksualnym. Że będą bardziej kochane, akceptowane, pożądane. Nieświadomie wierzą w to bardziej niż w moc odkrywania seksualnej energii w sobie. To również jest pokłosie patriarchatu.
Czy wiesz, jak wiele kobiet podczas sesji przyjemności nagle czuje dyskomfort, bo pod opuszkami palców odkrywa włoski na łydkach?
To tylko trzy tropy, którymi możemy podążać, szukając powodów, dla których tak trudno jest odzyskać naszą kobiecą seksualność i masturbację dla siebie i czerpać z niej moc.
Całość listu Karo Akabal do przeczytania tutaj – Czy masturbacja jest większym grzechem niż seks?