O upodobaniu Polek do seksownej bielizny i gadżetów erotycznych oraz zmianach w branży erotycznej – rozmowa z Krzysztofem Garwatowskim, dyrektorem programowym Pink Pressu – polskiego wydawnictwa erotycznego.
pinkshop.pl
Voca Ilnicka: Pink Press jest na rynku od 16 lat. Co w tym czasie się zmieniło, co wydarzyło i gdzie w tym wszystkim miejsce dla kobiet?
Krzysztof Garwatowski: Tych 16 lat to bardzo dużo zmian. Najważniejszą z nich jest rozwój Internetu i technik cyfrowych, które spowodowały, że dziś przy użyciu telefonu komórkowego każdy może nakręcić swój film erotyczny, a potem bez ponoszenia kosztów, upublicznić go w Internecie. Oczywiście takie filmy są zazwyczaj nie najlepszej jakości, a zdecydowana większość klientów szuka filmów zrealizowanych profesjonalnie z dbałością o jakość techniczną i o dobry poziom tego, co jest pokazywane.
Tych 16 lat to również zdecydowany wzrost otwartości Polaków, a Polek w szczególności na wszystko, co się z erotyka wiąże. Kiedy w 2000 roku otwieraliśmy pierwszy sklep sieci Pink Shop 95% klientów stanowili mężczyźni. Dziś około 30% odwiedzających nasze sklepy to kobiety, które poszukują nie tylko (jak niegdyś) bielizny, ale również zabawek erotycznych, afrodyzjaków, olejków do masażu, środków wzmagających doznania lub libido, czy wreszcie filmów erotycznych.
Co z Waszej oferty cieszy się największym powodzeniem u Polek?
Zdecydowanie największym powodzeniem cieszą się bielizna i stroje erotyczne oraz wszelkiego typu afrodyzjaki i kosmetyki, wspomagające doznania erotyczne (środki wspomagające libido, olejki do masażu, perfumy z feromonami, czy kupowane dla partnerów środki wspomagające potencję). Od pewnego czasu kobiety chętnie kupują również różnego rodzaju zabawki na „babskie” imprezy – wieczorki panieńskie, imieniny czy urodziny.
Czy kobiety chętnie przychodzą do Pink Shopów?
Zdecydowanie chętniej, niż jeszcze 10 lat temu. Kobiety coraz mniej wstydzą się mówić o swojej seksualności i dlatego szukają sposobów, bo swoje życie erotyczne rozwinąć. Stereotyp matki-Polki, stojącej przy garach, wychowującej dzieci i ograniczającej swoje życie seksualne do spełniania małżeńskich obowiązków w pozycji klasycznej na szczęście odchodzi w przeszłość, a kobiety coraz częściej zmuszają mężczyzn, by zrozumieli, że nie tylko spełnienie partnera jest ważne. Kobiety już zrozumiały, że mają prawo do seksualnego zaspokojenia, do orgazmu i są zdecydowana o realizację tego prawa zabiegać. A jednym ze sposobów osiągnięcia w tym sukcesu jest wizyta w sklepie erotycznym i znalezienia tam tego, co życie erotyczne kobiety uczyni pełniejszym i satysfakcjonującym.
Kim jest Wasza wirtualna konsumentka?
Nie prowadziliśmy żadnych systematycznych badań, jednak z rozmów z naszymi klientkami wynika, że większość z nich należy do jednej z trzech grup. Pierwsza to młode dziewczyny (dwudziestokilkuletnie), które już znają smak życia erotycznego, ale lubią eksperymentować i szukają nowych doznań i doświadczeń. Druga grupa to kobiety dojrzałe, ale z różnych przyczyn samotne, nieposiadające stałego partnera, które szukają w Pink Shopach sposobu na rozbudzenie życia erotycznego. Trzecia to kobiety pozostające w stałych związkach, które wraz z partnerami szukają sposobu na rozbudzenie na nowo seksualnych namiętności w swoim związku. Te ostanie do sklepów najczęściej przychodzą razem z partnerami.
Oczywiście jest również duża grupa klientek, które w Pink Shopach pojawiają się sporadycznie, przy jakiejś szczególnej „okazji”.
Czy można więc powiedzieć, że w branży erotycznej zaszło jakieś „równouprawnienie”?
W sklepach z artykułami erotycznymi nadal większość klientów stanowią mężczyźni, więc i oferta dla mężczyzn jest zdecydowanie większa. Zwłaszcza w zakresie filmów. Więc i pełnego równouprawnienia tu jeszcze nie ma. Myślę jednak, że to tylko kwestia czasu. W naszych sklepach jest coraz więcej artykułów dla kobiet, również pojawiają się filmy, przy produkcji których myślano również o kobiecej publiczności. Staramy się również reagować na zapotrzebowanie rynku i sygnały, jakie zgłaszają nasze klientki.
Jak do tej pory wyglądał rozwój Pink Pressu i jakie macie plany na przyszłość?
Pink Press to przede wszystkim wydawnictwo prasowe i związana z nim (chociaż działająca jako samodzielna firma) sieć sklepów. Zmiany technologiczne i rozwój Internetu prędzej czy później wymuszą na nas odejście od prasy i przeniesienie ciężaru działalności na płyty DVD i do Internetu. Taka będzie przyszłość nie tylko nas, ale wszystkich firm, działających w branży erotycznej.