Czym wiedźmin Geralt nabija sobie punkty do (stereotypowej) męskości? Mordowaniem (nie tylko potworów) i uwodzeniem kobiet? Te końcu same pchają mu się do łóżka. Ale czy jest to człowiek, który następnego dnia rana nie zabije swojej kochanki?
Bałabym się stanąć obok Geralta, chociaż pisarstwo Sapkowskiego uwielbiam. Jednak wiedźmin z opowiadań przyprawia mnie o zimny dreszcz. Pamiętacie, jak w „Półkrwi księciu” Harry rzucił niewybaczalne zaklęcie na Malfoya i nie zabił go tylko dlatego, że w pobliżu był Snape? Harry czuł się wtedy tak, jakby jego ukochany kot zdziczał. Był głęboko wstrząśnięty tym, że jego Książę zapisuje niewybaczalne zaklęcia na marginesach. Podobnie mam ja z Geraltem, o czym więcej w tym wideo.
W opowiadaniu „Wiedźmin” Geralt zabija 3 mężczyzn za to, że nie dają mu dopić piwa. W „Mniejszym źle” o poranku morduje kobietę, z którą spędził noc. A wcześniej jej kompanów i tak sobie zarabia na przydomek rzeźnika z Blaviken.
Opisując takie sytuacje i to, jak impulsywnie, agresywnie zachowuje się Geralt, Sapkowski przydaje mu najgorszych stereotypowo męskich cech. „Zabija, bo może, kto wiedźminowi zabroni” – chciałoby się rzec. „Nauczki”, które daje, kosztują życie. Co więcej – uchodzi mu to na sucho. Grododzierżca Wyzimy chce go za potrójne morderstwo zamknąć w lochu, ale… Geralt szybko trafia pod opiekę króla, bo ma odczarować jego córkę-strzygę. Pewnie pamiętacie. Czyli: jestem silny, nie irytuj mnie, bo tak ci oddam, że już nie wstaniesz. A jeśli sytuacja będzie wymagała, to z zimną krwią zamorduję moją kochankę, bo… wydaje mi się, że tak trzeba.
On ma przewagę siły, miecza, szybkości nad zwykłymi śmiertelnikami. I przekonanie, że jego ocena jest najlepsza… Jeśli chce, może sięgnąć po samosąd, bo sam tak zdecydował.
Przezroczystość męskiej przemocy
Jeden z Was na IG moje słowa o potrójnym morderstwie skomentował: „Oni zaczęli”. To prawda, oni zaczęli. Ale czy to wyjaśnia, dlaczego jeden superman rzuca się na 3 nieuzbrojonych, podpitych gości i morduje ich w 2 sekundy?
Myślę, że nie. I na tym właśnie polega fakt, jak bardzo nie zauważamy przemocy. Szczególnie, gdy sięgnie po nią bohater, którego lubimy, cenimy. Ktoś jeszcze pamięta Geraltowi to morderstwo? W końcu miało ono miejsce w 1986, w pierwszym opowiadaniu o wiedźminie, jakie ujrzało świat. Pewne teksty można wielokrotnie czytać, oglądać itp. – ale kiedy patrzymy oczami bohatera, zdobywcy, to utożsamiając się z nim, możemy nie widzieć, co się tak naprawdę stało.
Mój rozmówca pokazał mi też, dlaczego wiedźmin zabił 7 osób w Blaviken. A ja się zastanawiam: no dobrze, naprawdę nie miał wyboru? A może ten wybór był, a tylko on go nie mógł zobaczyć, bo miał klapki na oczach? Bo był idealnym produktem kultury patriarchatu, w której sięgnięcie po pomoc, współpraca i pokojowe wyjścia nie przysparzają tyle honoru, co zabicie, bo… są mniej spektakularne? Wspólne? Bo tak robią kobiety?
Jakkolwiek lubię świat Sapkowskiego czy historię o Harrym Potterze, to jednak smuci mnie to, że nawet w świecie fantazy, w którym wszystko jest możliwe – bohaterowie nie widzą innego wyjścia niż wojna i miecz.
Jedna z Was napisała, że miałaby ochotę na seks z Geraltem. A ja myślę, że chyba bałabym się obok niego stanąć. A o tym, jakim jest kochankiem, będzie już za kilka dni. Bo to jest tylko pierwsza część mojego wideo o męskości wiedźmina.
Zapraszam Cię do obejrzenia tego wideo i zadumajmy się razem na temat męskości ikony dzisiejszych czasów. Daj znać, o nim i o niej myślisz.