Jedna z moich koleżanek, Marzena Zabawa, jest projektantką odzieży. Jedną ze swoich kolekcji (którą chciała sprzedać normalnym kobietom) uszyła w rozmiarze 38. Gdy miała już lokal na pokaz, nagle się okazało, że…
nie może znaleźć modelek! Żadna agencja nie dysponowała „takim” rozmiarem. Marzena, szukając modelek, dzwoniła do tych, które – uwaga – „roztyły się” – jak to określały panie, dające jej numery dziewczyn, które już skończyły z pokazami mody.
Gdy mi to kiedyś opowiadała, nie wiedzieć czemu, pomyślałam o Annie Kareninie – piękności z powieści Lwa Tołstoja. Anna Karenina była gruba. I piękna. I bardzo seksowna. Oraz seksualna. Odeszła od męża i synka, bo zapłonęła namiętnością do młodego Wrońskiego, który został jej kochankiem. I tusza nie miała tu nic do rzeczy.
A kiedy patrzę na zdjęcia modelek prezentujących kolejne sukienki Marzeny, znów przypomina mi się Anna. Anna Karenina w czerwonej sukience. Zresztą, zobaczcie same. Ja patrzę dość często. Bo – tym razem mam pewność, że nikt tu nie używał Photoshopa.
Dzięki, Marzena! Dzięki Tobie można sobie przypomnieć, że kobieta może ubrać się sexy i czuć się sexy(!) bez względu na rozmiar! Koniec z odchudzaną komputerowo Claudią Schiffer. Czas na boginie o kobiecych kształtach.
Poniżej modelki w sukienkach Janex MB.
Zdjęcia: Marcin Strugalski,
Aleksandra Wiśniewska – produkcja,
modelki – Maxilook, Aleksandra Wiśniewska