Doszły nas słuchy, że wiele osób wręcz obawia się nawet spojrzeć na wibrator. Dlatego przytaczamy kilka argumentów – sami oceńcie, na ile racjonalnych – dla których naprawdę warto sięgnąć po wibrator już teraz! Oto one:
1. Możesz się wkurzyć, kiedy rozładuje się w kluczowym momencie, akurat na dziesięć sekund przed Twoim orgazmem!
2. Możesz nim pomasować sobie stopy.
3. Możesz wydać na niego znaczną część pensji.
4. Głośnym sprzętem (oraz krzykiem rozkoszy) możesz obudzić współlokatorkę za ścianą.
5. Możesz wprawić w zakłopotanie babcię, wkurzyć faceta macho i zaciekawić przyjaciółki.
6. Jeśli ci się nie spodoba – już to wiesz; nie będziesz się przez następne 15 lat zastanawiać: „czy powinnam kupić sobie wibrator?”
7. Możesz go złożyć na ołtarzu jako symbol reprezentacji „zasady męskiej”.
8. Będziesz się miała z czego spowiadać.
9. Te bardziej fantazyjne w kształtach możesz wykorzystać jako przycisk do papieru
10. Kilka nieprzychylnych Ci osób, będzie miało dowód na to, że „jesteś zimną feministką, która nienawidzi mężczyzn”.
11. Używając wibratora, zadajesz cios patriarchatowi.
12. Z nim nawet bez prezerwatywy nie zajdziesz w ciążę!
No i ostatni, najważniejszy i niepodważalny argument: bo tak.
Ktoś jeszcze się zastanawia, czy warto? 🙂
Takich informacji szukałam .