Jest 1998 rok. Mam naście lat. Leżę w objęciach z moim chłopakiem. Jest gorąco i namiętnie. Całuję, ssę, liżę jego sutki a on wchodzi na kolejne poziomy przyjemności. Wzdycha, jęczy i całuje mnie mocno w usta.
Jest 2022 rok. Leżę na kąpielisku Błękitna Laguna. Jest gorąco. Ponad trzydzieści stopni i ani chmurki na niebie. Pełnia lata. Wokół mnie pełno półnagich chłopaków i mężczyzn. Palą papierosy, kąpią się w stawie, piją piwo. Żaden z nich nie ma na sobie koszulki ani stanika. Mają tylko kąpielówki albo krótkie spodenki.
Nikomu nie przychodzi do głowy, że ich sutki wysyłają seksualne sygnały do otoczenia. Nikt im nie każe się zasłaniać. Co z tego, że każdy z nich, podobnie jak ja, ma potencjał przeżycia orgazmu od samego tylko pieszczenia ich sutków i klatki piersiowej. Och! Ilu mężczyzn właśnie w ten sposób posłałam w kosmos!
Jest rok 2022 i nadal udajemy, że męskie i kobiece sutki czymś się różnią. W powszechnej opinii męskie są przyzwoite i neutralne a kobiece gorszące i brudne. Z tymi męskimi można się obnosić, kobiece trzeba chować! To nieprzyzwoite, dziewczyno, że masz sutki. Wstydź się! Ukrywaj je a najlepiej amputuj.
***
Gdy on ściąga koszulkę, ludzie myślą: „Widocznie mu gorąco”.
Gdy ona ściąga koszulkę, co myślą?
Kusi.
Uwodzi.
Chce się pokazać.
To zaproszenie.
Bezwstydnica!
Puszczalska.
No jasne, kobietom nigdy nie jest gorąco!
Gdy jego sutki przebijają przez koszulkę, ludzie myślą:… stop. Nic nie myślą. Bo „męskie sutki są neutralne”.
Gdy jej sutki przebijają przez koszulkę (albo i sweter), ludzie myślą: „Niech się zasłoni i nie epatuje cycem. Stanika nie mogła założyć ta bezwstydna suka?!” (Serio. Nawet mój mega świadomy kolega ostatnio miał pretensje do jakiejś obcej kobiety z osiedla, bo ośmieliła się biegać w topie bez stanika! Jak mogła!!! W czerwcu!!!).
Nie. Nie piszę tego, żeby pognębić mężczyzn czy zmusić ich do noszenia staników i panicznego zasłaniania się. Wystarczy, że kobiety są na to skazane.
Piszę to, bo jako kobieta usłyszałam chyba już wszystko o kobiecych piersiach od osób wszystkich płci. I naprawdę mam dość lepkich spojrzeń, dyscyplinująych spojrzeń, nachalności czy seksualnych propozycji. Dość seksualizowania kobiecego ciała.
Na początku lata miałam ich już tak dość, że chciałam nagrać filmik na YT pt. „O mężczyznach gapiących się a cycki i kobietach, które mają dość takich spojrzeń”. Ale nie zrobiłam tego od razu i… nie zrobiłam w ogóle. Ale może do tego wrócę. Bo obecna dyskusja #topfreedompl unaocznia te nierówności: widać Ci cycki przez bluzkę, znaczy, że jesteś kusicielką i nimfomanką. No chyba że jesteś facetem. Wtedy możesz chodzić nawet bez bluzki i nikomu powieka nie drgnie.:P