Papież nie mógłby się modlić, gdyby zakonnice były ubrane w zwykłe sukienki? Gdyby nie miały przykrytych włosów? W Watykanie każda kobieta na audiencji musi je mieć zakryte. Dlaczego? Ktoś ma alergię na kobiece włosy? Danuta Wałęsowa w swojej biografii pisała o tym, jak ten zwyczaj ją irytował.
Kiedyś wierzono, że w kobiecych włosach siedzi diabeł. W średniowieczu i czasach wczesnonowożytnych, kiedy kobieta była postrzegana jako bardziej podatna na pokusy, mit o kobiecych włosach jako nośniku grzechu czy demonów mógł się pojawić w różnych opowieściach i legendach. W szczególności w kontekście czarownic często mówiło się, że diabeł miał szczególne związki z kobietami, które mogły posługiwać się magią, a ich włosy mogły pełnić rolę symbolu ich rzekomej mocy. Mnie zastanawia po cóż i dzisiaj, setki lat później, kobiety zakonnice noszą welony? Co tak bardzo nie tak jest z ich włosami? A co nie tak jest z włosami żydówek lub muzułmanek? Dlaczego religie każą kobietom zakrywać ciało i włosy? Co „niereligijnego” w ciele kobiety?
Unifikacja wyglądu – po co?
Zastanawiam się, po co ta unifikacja? I mam odpowiedź. Aby odebrać kobietom ich osobowość, wyjątkowość. Tak pozakrywane są jednolitą masą. Mają ograniczoną możliwość ekspresji.
Pisze o tym irańska pisarka Azar Nafisi:
„Przychodziły do mnie do domu i prawie za każdym razem przeżywałam szok, widząc, jak ściągają z siebie obowiązkowe chusty i płaszcze i rozkwitają feerią barw. Kiedy przychodziły do tamtego pokoju, Zrzuciły z siebie coś więcej niż tylko zewnętrzne zasłony. Stopniowo każda z nich przybierała kontur i kształt, objawiając własną niepowtarzalną osobowość. Nasz świat zamknięty w tym salonie (…) stał się dla nas sanktuarium, autonomiczną czasoprzestrzenią, która za nic miała sobie rzeczywistość okutanych w czarne chusty i wylęknionych twarzy.”
Cyt. za: Azar Nafisi, Czytając “Lolitę” w Teheranie, Warszawa 2005, s 19.
Przez uniformizację stroju kobiet system utrwala i wzmacnia władzę mężczyzn oraz utrzymanie tradycyjnych ról płciowych, które sprzyjają dominacji mężczyzn nad kobietami. Zakrywanie ciała i wprowadzenie jednolitych zasad dotyczących stroju może być narzędziem kontroli, dzięki któremu jednolity wygląd osłabia indywidualność, a przez to łatwiej jest je podporządkować dominującym normom i oczekiwaniom społecznym. Patriarchalna koncepcja skromności sprawia, że traktuje się kobietę jako obiekt pożądania i własność mężczyzny. Unifikacja stroju ma również na celu kontrolowanie kobiecej seksualności poprzez odgórne ustalanie granic i wymogów społecznych dotyczących jej wyglądu. Pisałam Wam o tym, że Hitler walczył z czerwoną szminką – właśnie z tego powodu, żeby kobiety nie mogły poprzez makijaż podkreślać swojej zmysłowości. Miały być żono-matkami. Kropka.