Pocałunek towarzyszy nam na każdym kroku: żegnamy i witamy nim bliskie nam osoby. Idąc do pracy czy na zakupy, widzimy całujące się pary, no i w końcu namiętnie całujemy naszego partnera/partnerkę.
Na pewno każda osoba choć raz, choćby przez chwilę, zastanawiała się, o co chodzi z pocałunkiem, dlaczego całujemy, jak kiedyś całowano itd. Zainteresowani tymi zagadnieniami polscy czytelnicy mają w miarę (jak na nasze, polskie warunki) szeroki wybór książek poświęconych zjawisku całowania. Są to:
– O. F. Best, Historia pocałunku, Warszawa 2003
– A. Blue, Pocałunek. Od metafizyki do erotyki, Warszawa 1998
– J. Enfield, Całuj i mów. Prawdziwa historia pocałunku, Warszawa 2007
– I. Pawlik, Pocałunek. Czułość i rozkosz, Warszawa 2011
Jednak moim skromnym zdaniem najlepszą z nich jest Historia pocałunku autorstwa Otto Ferdinanda Besta. W sporej tej książce (ma około 460 stron) znajdziemy odpowiedź na wszelkie trapiące nas pytania dotyczące pocałunku (lub przynajmniej na sporą ich część). Dużym atutem tej książki jest to, że autor opisując dzieje i specyfikę pocałunku, nie koncentruje się tylko na jednej dziedzinie, lecz płynnie porusza się w różnych zagadnieniach – od humanoetologii przez historię sztuki, aż po historię literatury.
Jeżeli chodzi o konstrukcję książki, to jest ona podzielona na siedem części (które z racji objętości równie dobrze można nazwać rozdziałami), na które składają się rozdzialiki. W zakończeniu każdej części znajdują się przypisy. Dużą wadą książki jest to, że jedyną ilustracją, którą w niej zobaczymy, jest ta z okładki. Jest to o tyle denerwujące, że autor bardzo często powołuje się na liczne obrazy, rzeźby, czy rysunki. Na pocieszenie zauważmy, iż w dobie Internetu ich znalezienie „na własną rękę” nie powinno być problemem.
W książce zdecydowanie dominuje literatura. Best szybko rozprawia się z teoriami humanoetologów na temat rozwoju pocałunku (miał on wykształcić się ze sposobu karmienia dzieci przez matki) i jego roli w społeczeństwach ludzi i zwierząt (tak, zwierzęta też znają pocałunki), nieco obszerniej zaś skupia się na opisaniu pocałunku w perspektywie historii i etnologii. Jednak niewątpliwie tym, co tak naprawdę interesuje autora, jest pocałunek w literaturze i to zagadnienie zajmuje większą część książki. Dzięki obecności licznych cytatów zaznajamiamy się z miejscem pocałunku w twórczości wielkich klasyków poezji i prozy: Goethego, Flauberta, Szekspira itd. Bestowi z pewnością nie można zarzucić braku oczytania, czemu trudno się dziwić, w końcu ukończył on filozofię, germanistykę, romanistykę oraz był pracownikiem naukowym. Właśnie ta część książki jest jej największym jej atutem. W każdej z wymienionych przeze mnie wyżej książek znajdziemy opis tego, jak forma karmienia przekształciła się w pieszczotę, jak Japończycy nie chcieli przyznać się, że znają pocałunek, czy też o tym, jak w Rzymie pocałunek pełnił rolę alkomatu. To wszystko już było. Jednak tak obszernego działu poświęconemu sztuce całowania w literaturze pięknej na próżno szukać w innych książkach.
Artykuł ukazał się w ramach „konkursu na sezon ogórkowy”. Do wygrania ekskluzywny masażer erotyczny Lily; napisz artykuł i go wygraj! Sprawdź
szczegóły konkursu.
autor: Kamil Piętak