Mężczyźni to świnie. Oni mają ”swoje potrzeby”. Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus. Mąż to nie rodzina itp. – w co jeszcze wierzymy?
”Seksualny potencjał mężczyzny jest dużo większy. Możesz spokojnie pożegnać się z odpowiedzialnością za jego seksualne napięcie.”
Voca Ilnicka: Za chwilę startują lekcje w Sex and Love School. Podejrzałam program. W części zaawansowanej m.in. temat: „męska seksualność”.
Karo Akabal: Tak, to nowość na życzenie kursantek.
W zeszłorocznej edycji szkoły nie było takiej lekcji, choć podczas webinarów i kręgów on-line dużo rozmawiałyśmy o mężczyznach, o ich potrzebach, o różnych mitach i przekonaniach wokół męskiej seksualności. Teraz poświęcimy im jeszcze więcej uwagi.
VI: Czy wiedza o męskiej seksualności zmienia życie przeciętnej kobiety? Ona wie wtedy więcej, niż wie jej partner? Czy to wiedza „tajna”, czy może ogólnodostępna?
KA: Cała wiedza o seksie i seksualności to wiedza tajemna. W dawnych kulturach, które miały pozytywny stosunek do seksualności, wiedza ta była przekazywana naturalnie, ale też sekretnie i uroczyście, przez matki i babki – córkom i wnuczkom. Większość z nas nigdy nie doświadczyła takiej edukacji. Ta „ogólnodostępna wiedza”, o której wspominasz, to nic innego, jak worek pełen przekonań, koncepcji, mitów i ich marketingowej interpretacji. Bardziej nakazów i zakazów niż wskazówek do osiągnięcia spełnienia. A prawdziwa wiedza to początek podróży do własnych odkryć.
To czego uczymy się w Sex & Love School o męskiej seksualności to coś innego, niż możemy wyczytać w popularnych magazynach. I ta wiedza może zmienić życie przeciętnej kobiety, która uwierzyła w to, że mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus. Co więcej, ta wiedza może być cenna również dla kobiet, które wybierają intymne relacje z kobietami. Bo dynamika, którą poznajemy w lekcji o męskiej seksualności, jest obecna w każdym związku.
VI: Czy jeśli kobieta wie o seksualności mężczyzny więcej niż on sam, to czy to nie jest jakaś niezręczność – ona mu tłumaczy, jak jest?
KA: Jest ogromna różnica między „wiedzieć” a „pouczać”. Im więcej wiemy tym nasze mięśnie empatii i wyrozumiałości muszą być silniejsze, aby oprzeć się pokusie „pouczania”.
Kobiety, które myślą o dołączeniu do szkoły często pytają – czy ma sens uczyć się w pojedynkę, kiedy przecież w seksualną relację zaangażowane są dwie osoby. Często tą drugą osobą jest mężczyzna, który nie wykazuje zbyt wielkiej ochoty na to, aby się dokształcać w tym zakresie, nie widzi potrzeby własnego rozwoju.
Zawsze wtedy odpowiadam – nie masz wpływu na decyzje, postawę i zachowanie drugiej osoby. Zajmij się więc tym, na co masz wpływ – czyli sobą. Jeśli jesteś w związku z osobą, która nie chce się rozwijać i zadbać o Waszą wspólną satysfakcję, to znajdź odpowiedź na pytanie, dlaczego wybrałaś właśnie kogoś takiego na życiowego partnera. Naszym życiem intymnym rządzą mechanizmy, których często nie jesteśmy świadome. One sprawiają, że wiążemy się z osobami, przy których nie możemy zrealizować pełni naszego potencjału. Czasem nawet wolimy nie wiedzieć, jak mogłoby być – bo konfrontacja z rzeczywistością jest zbyt bolesna.
Moim zdaniem – lepiej wiedzieć, co mogłybyśmy mieć, gdybyśmy zainwestowały w osobisty rozwój.
KA: Po pierwsze – przywykliśmy sądzić, że męska seksualność różni się od kobiecej. Że jest prosta w porównaniu z kobiecą – skomplikowaną, płynną i zróżnicowaną. Tymczasem męska seksualność nie jest tak jednowymiarowa i monolityczna, jak przypuszczaliśmy. Większość koncepcji na ten temat opiera się na efektach kulturowej tresury, której jesteśmy poddawani od wielu setek lat.
Po drugie – jedną z form seksualności, uznawanej za „męską” jest używanie seksu jako strategii na rozładowanie napięcia. Stąd mit, że „mężczyzna ma swoje potrzeby”, których zaspokojenia oczekuje w związku. To kulturowe uwarunkowanie a nie prawda ostateczna. Seksualny potencjał mężczyzny jest dużo większy. Możesz spokojnie pożegnać się z odpowiedzialnością za jego seksualne napięcie.
Po trzecie – potencjał męskiego ciała do odczuwania przyjemności jest nieograniczony. Mężczyźni mogą przeżywać wielokrotne orgazmy, orgazmy bez wytrysku i czerpać głęboką satysfakcję z wielogodzinnych sesji erotycznych i zmysłowych pieszczot. Osiągnięcie tego poziomu wymaga jednak dla większości mężczyzn osobistego rozwoju w obszarze seksualności.
KA: Co do stereotypów – na pewno wiesz, że 100 lat temu uważano, że to niemożliwe, aby zdrowa kobieta odczuwała seksualne potrzeby? A 50 lat temu, kiedy „odkryto” łechtaczkę, feministyczne seksuolożki pisały, że kobieca pochwa nie ma żadnych czuciowych receptorów i że w związku z tym stosunek nie może być źródłem seksualnej satysfakcji?
Z większością seks koncepcji rodem z kolorowych czasopism jest tak, że dopisujemy je do obserwowanej sytuacji, zamiast rozwijać nasz potencjał.
Tak działają stereotypy i przekonania.
A czy niszczą lub utrudniają? To zależy od nas i naszych pragnień. Jeśli pragniemy bliskiej relacji, to przekonanie, że mężczyźni wolą seks niż miłość będzie działać destrukcyjnie.
Natomiast jeśli mamy ochotę na seksualną przygodę bez zobowiązań – doda nam odwagi i pewności siebie. Przekonania mają wielką moc (śmiech).
Każda z nas ma taką skrzyneczkę z przekonaniami. Warto regularnie do niej zaglądać i sprawdzać, czy nasze przekonania nam służą czy też nie.
VI: Co zauważasz we własnych kursantkach lub na prywatnych sesjach – jakie wyobrażenia nt. mężczyzn i męskiej seksualności mamy?
KA: Jest ich wiele.
To, że mężczyźni mają „swoje potrzeby” – mówiłyśmy już o tym.
Że mężczyzna wyraża miłość poprzez seks. To akurat przekonanie ostatnio nabrało nowego wyrazu. Łatwo wywnioskować, że jeśli mężczyzna traci ochotę na seks to znaczy, że jego miłość wygasła. Tymczasem męskie pożądanie jest bardzo wrażliwe na działanie stresu, którego coraz więcej jest w naszym stylu życia. Spadek pożądania u Twojego mężczyzny wcale nie musi oznaczać, że przestał Cię kochać.
Że lepiej nie poruszać pewnych tematów ,aby nie urazić męskiego ego.
Przekonanie o wrażliwym, seksualnym męskim ego trzyma się mocno, wspierane przez czołowych polskich (męskich) specjalistów od seksualności. Lew Starowicz odwołuje się do niego często zniechęcając kobiety do przyznawania się do swoich wcześniejszych doświadczeń. Więc kobiety nie mówią. Nie tylko o wcześniejszych doświadczeniach, ale i o najświeższych. Mit o delikatnym ego jest wspaniałą wymówką do tego, aby unikać rozmów na „te tematy”. I nic dziwnego, że unikamy bo nikt nigdy nas nie nauczył, jak to robić.
To tylko kilka przykładów
VI: Co polecasz kobiecie, która bardzo chce kochać mężczyznę i mu zaufać, ale gdzieś tam w niej głęboko siedzi przekonanie „wszyscy mężczyźni to świnie” albo „mąż to nie rodzina”?
KA: Jeśli ta kobieta wie, że siedzi w niej takie przekonanie, to już połowa sukcesu. Większość przekonań działa z ukrycia. Mówimy sobie – moja babcia tak miała, ale ja – skąd, ja już w to nie wierzę.
Wiec kiedy mamy takie przekonanie na widelcu to przyglądamy się mu i zadajemy sobie pytanie – co cennego dla mnie chroni to przekonanie.
Bo jeśli przekonanie działa w moim życiu to znaczy, że jest w nim zaszyfrowany jakiś ważny komunikat. Warto dowiedzieć się co to takiego i czy czasem nie istnieje jakiś inny sposób, aby o to zadbać.
Na przykład – mąż to nie rodzina. Takie przekonanie może utrudniać nam zbudowanie relacji opartej na głębokim zaufaniu. Równocześnie może strzec wartości, jaką jest więź z matką i ojcem. Kilkaset lat temu istniał model, który polegał na tym, że kobieta wychodząc z domu rodzinnego, zrywała wieź z matką i wchodziła w zobowiązanie z rodziną męża.
„Mąż to nie rodzina” może być formą kulturowej reakcji na ten, dawno już nieobowiązujący ale jednak silnie zakorzeniony model.
To tylko przykład. Każda z nas ma swoją własną sieć.
W Sex&Love School między innymi uczymy się, jak rozplątywać przekonania. Jak znajdować skarby w nich ukryte i tworzyć nowe życiowe motta, które będą wspierać nasze seksualne pragnienia. To często wymaga treningu dlatego w ciągu 3 miesięcy studentki w szkole mają okazję „rozpracować” nawet i kilkadziesiąt własnych przekonań. Nie tylko o mężczyznach. 😉
VI: Jaki według Ciebie jest mężczyzna idealny dla seksualnej kobiety?
KA: Mężczyzna idealny to taki, który również decyduje się na edukację i osobisty rozwój w obszarze seksualności i miłości.
Który przygląda się własnym reakcjom, emocjom, przekonaniom i potrzebom wiedząc, że pokolenia kulturowej tresury odcisnęły swoje piętno na naszej seksualności.
Który jest autentyczny i szczery. Który traktuje kobietę z równą miłością, szacunkiem i troską, jak siebie samego.