Masz wrażenie, że świat właśnie staje na głowie? W wiadomościach można usłyszeć, że wojnę z putlerem wywołała Ukraina, Zełeński nagle został dyktatorem a Trump wojuje z osobami trans w amerykańskim wojsku a nie z putinem, więc o co tutaj chodzi?
Nie przypomina to tradycyjnego patriarchalnego tekstu o tym, że kobietę (Ukrainę) się gwałci, bo sama tego chciała (chciała do UE i NATO)? Skazaniec Trump, również oskarżony o gwałt i molestowanie nagle „robi porządek” – na starych zasadach, trzeba obwinić ofiarę. Największym problemem jest to, że amerykańskim wojsku służą osoby nieheteronormatywne. Prawdziwy dyktator i prawdziwe problemy znikają z pola widzenia.
Ale gdzie jest źródło tych wszystkich bredni? Jak faszyzm łączy się z seksualnością? I dlaczego tylu mężczyzn w to wierzy? To wyjaśni nam filozof J. Stanley w wywiadzie z K. Wężyk z Gazety Wyborczej.
„K. Wężyk: Jednym z filarów faszyzmu jest patriarchat.
Faszyzm opowiada się za sztywnym podziałem płci i jasną hierarchią. W latach 30. jednym z głównych celów nazistowskiej propagandy był Magnus Hirschfeld, gej i twórca berlińskiego Instytutu Seksuologicznego. Instytut miał ogromne archiwa pokazujące genderową płynność i przeprowadzał pionierskie operacje korekty płci. Jak tylko naziści doszli do władzy, zamknęli jego instytut i zniszczyli badania.
Jeśli chcesz przejąć władzę, musisz zdobyć poparcie możliwie szerokiej grupy osób. Patriarchat jest najstarszą ideologią i jeśli przedstawisz się jako jego obrońca, dostaniesz wiele głosów: poprą cię wyznawcy tradycyjnych religii i wielu sfrustrowanych mężczyzn, przekonanych, że feminizm coś im zabrał. Faszyzm deklaruje obronę abstrakcyjnych wartości, które ludzie cenią najbardziej, nawet jeśli materialnie niewiele z nich mają: ojczyzny, męskości, tradycyjnej rodziny. Te wartości nie opłacą ci rachunków ani nie zwiększą zakresu twojej wolności, ale budują ego. A faszyzm przekonuje, że twoje ego zostało zranione, a on tu jest po to, by je obronić. Patriarchat jest w samym centrum tej układanki.
Jasne, patriarchat ma dwie nogi i jedną są konserwatystki. Tyle że jeśli faszyzm głosi, że miejsce kobiety jest w domu, to głosowanie na liderki jest tu pewną sprzecznością.
- Ale przecież nie jedyną. Hitler wielokrotnie mówił, że Niemcy powinni mieć więcej dzieci, a był bezdzietny.
Nie miał też przesadnie aryjskiej urody.
- Ani nie wyglądał przesadnie „męsko”.
A dlaczego faszyzm jest tak zafiksowany na seksualności?
- Bo chce, żebyś się czuł upokorzony, a wtedy faszystowski przywódca odda ci twoją męskość.
?
- Jak sprawić, żeby mężczyźni poczuli się upokorzeni? Powiedzieć, że ich seksualność, ich męskość jest zagrożona. Że imigranci przyjdą po ich kobiety. Że obcy ożenią się z ich córkami. Że geje zdeprawują im synów. I tylko faszystowski przywódca może obronić wasze rodziny i przywrócić waszą męskość.
(…) osoby transpłciowe to idealny kozioł ofiarny, a poza tym uosobienie strachu przed płynnością płci. Ich istnienie pokazuje, że płeć nie musi być sztywno określona. A to stanowi zagrożenie dla patriarchatu, który przecież opiera się na idei, że istnieją dwie płcie i jedna z nich jest wyżej, a druga niżej. A już najbardziej przerażająca jest transkobieta, czyli osoba, która może być mężczyzną, ale wybiera bycie kobietą: jej istnienie podważa tę jakoby naturalną hierarchę. Dlatego też atak prawicy skupia się na transkobietach, nie transmężczyznach.
Bo można zrozumieć, że kobieta chciałaby być mężczyzną, ale w drugą stronę już nie?
- Tak, to całkowicie odwraca uświęcony porządek. A jeśli możesz przedstawić demokrację jako ustrój zagrażający binarności płci i genderowej hierarchii, wtedy demokracja może zostać uznana za wroga.”
Jest to fragment wywiadu, który ukazał się w 2023 roku i całość możecie przeczytać tu.
Myślę, że już ten fragment wiele wyjaśnia i pozwala się zorientować w tym, co ostatnio obserwujemy.
Seksualność nie jest odpolityczniona. Polityka lubi w nią uderzać, aby trzymać ludzi w szachu. Pod kontrolą. Są systemy, które ewidentnie nie sprzyjają seksualnej wolności. I są takie, które jej sprzyjają. Czekam na związki partnerskie i legalną aborcję w Polsce. Dociśnijmy ich. Niech Marian Turski będzie z nas dumny.