Miałam nadzieję, że Salwador do nas nigdy nie dotrze. To tam kobiety skazywane są na więzienie za poronienie. Dopiero co media obiegła głośna sprawa Joanny z Krakowa, która ujawniła bezprawie panujące w polskich szpitalach i nadużycia władzy w policji. Gdy przyjechała do szpitala po pomoc – zatrzymali ją policjanci, zaczęli przesłuchiwać, kazali się rozebrać do naga, robić przysiady i kaszleć. Zabrali jej też laptop i telefon.
Kamila Ferenc z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ujawniła także informację o innej kobiecie, która była przesłuchiwana przez policję po poronieniu! Przypadek Joanny, niestety, nie jest odosobniony. Władza szczuje na kobiety, policja wykonuje partyjne polecenia. Już dziś mamy Salwador w Polsce. Niestety. O obu sprawach możesz usłyszeć w tym nagraniu:
Nagrałam dla Was wideo, na którym mówię o tym, jak polityka wpływa na nasze życie seksualne. Jakich ograniczeń aktualnie w Polsce doświadczamy. Nie zawsze tak było. I także – wcale nie musi tak być.
Mamy narzędzie do zmiany: protesty, petycje oraz wybory.
Nikt nam nie każde pozostawać obojętnymi. Możemy wziąć udział w wyborach. Możemy zagłosować na partie demokratyczne. Nie musimy się godzić na pełen bezprawia pisland. Nikt nas też nie zmusza do głosowania na konfederatów, którzy nie tylko chcą karać więzieniem za aborcje, ale też zakazać rozwodów czy edukacji seksualnej.
Polska dziś nie jest taka, jaka jest, „bo tak”
Robię wywiady z mężczyznami.
Rozmawiamy o wyszarpywaniu recept na pigułkę po.
O niewiedzy, że istnieją różne rodzaje prezerwatyw i że jak pęka albo się zsuwa – to masz zły rozmiar.
O „edukacji” z p*rno i o tym, jak się ona potem odbija na życiu seksualnym.
O różnych stereotypach o mężczyznach, kobietach, seksie.
O wpływie religijności na jakość erekcji.
O wpływie Polski na jakość naszego życia seksualnego. Na to, ile i jakie możemy mieć w Polsce doświadczenia, a po jakie trzeba „wyjechać na Zachód”.
I wiesz, co się powtarza w tych rozmowach?
Złość, gorycz, irytacja – że nie dostajemy edukacji seksualnej.
Że trzeba samemu do wielu rzeczy dochodzić – metodą prób i błędów.
A w seksie ta metoda pociąga ryzyka: zakażenia hiv, niechcianej ciąży, upokorzenia.
Wk*rw na prawo dotyczące antykoncepcji i aborcji.
Żal do kościoła za religijną indoktrynację, która była przyczyną seksualnych klęsk i poczucia winy.
Zmęczenie codzienną homofobią, tym, że geje muszą się chować ze swoją czułością, a mężczyźni hetero ze swoimi preferencjami seksualnymi dotyczącymi przyjmowania seksu analnego.
Jak inne byśmy mieli doświadczenia, gdyby nasi dziadkowie i rodzice lata temu wybrali polityków i polityczki, którzy i które:
Zostawiliby w spokoju ustawę aborcyjną z 1956.,
Wprowadzili do szkół rzetelną edukację seksualną,
Nie podpisaliby konkordatu i nie ukościelnili szkoły,
Potępiliby homofobię,
Dbaliby o równość płci, równe prawa i równe traktowanie osób wszystkich płci.
Ale głosowali, jak głosowali. Wydaje nam się więc, że w Polsce „musiało tak być” i „musi tak być”. Ale to, jak dziś przeżywamy naszą seksualność – ile mamy ograniczeń, ile pogwałceń naszych praw, ile trudności itp. – wynika właśnie z tych wyborów politycznych, które mogły być inne.
Na koniec pouczający filmik z USA (źródło: ig @so.informed) – musisz go zobaczyć na YT, bo nałożono mi na niego ograniczenia wiekowe.