Wczoraj minęło 15 lat, ale nie świętowałam. Straciłam entuzjazm?
9 marca 2010 roku, tego dnia pomiędzy Dniem Kobiet a Dniem Mężczyzn, narodził się portal Seksualnosc-Kobiet.pl. Okrągła rocznica, ale nie było tortu, bo ostatnio jestem kapciem. Snującym się po domu po domu. Jak cień.
Ale wtedy, w 2010 roku, miałam marzenie: pokazanie światu piękna kobiecej seksualności i seksualności jako takiej, stąd się wzięła S-ksualnosc-kobiet.pl i dziesiątki, setki artykułów, które wspólnie napisałyśmy i napisaliśmy na portal. Miało być inkluzywnie, różnorodnie i bez owijania w bawełnę. I było! Ścigałam się wtedy w wyszukiwarce google ze stronami porno. Na przeróżne frazy kluczowe, m.in. “seks lesbijski” czy “jak zrobić minetkę”. Chciałam, aby ludzie, szukając informacji o seksualności, trafiali na coś więcej niż tylko porno. To było dla mnie ważne, aby dla tego zawłaszczenia seksualności przez przemysł pornograficzny była też alternatywa – piękna, dostępna, bezpłatna.
Gdy zaczynałam, świat nam sprzyjał. Już po kilku dniach ruch był spory, bo S-ksualnosc-kobiet.pl linkowało wtedy mnóstwo miejsc – od Feminoteki po strony anarchistyczne. Byłam wtedy przeszczęśliwa, że w końcu mogliśmy prowadzić wspólnotową rozmowę o seksualności. Seksualnosc-kobiet była wtedy jak Onet.pl – ale cały o seksualności. Cały tworzony przeze mnie, moją wspaniałą adminkę i cudowne osoby wolontariackie, seksualne plemię!
Jakiś rok-dwa lata później poznawaliśmy się na żywo. Na warsztatach dowiadywałam się od Was, że często bezpruderyjna treść Was szokowała. Że uciekałyście, żeby jednak wrócić. Oswajałyście się z tymi wszystkimi słowami i tematami, o których nie mówiło się ani w szkole, ani nawet z przyjaciółmi czy w łóżku. Pisaliśmy o wszystkim: łechtaczkach, orgazmach, anatomii, badaniach naukowych, osobistych doświadczeniach, o tym, jak się masturbować, seksualnych fantazjach, aborcji, krwi menstruacyjnej, zapachu waginy, seksie, życiu po gwałcie, braku o!gazmu.
Teraz 15 lat minęło. Internet się zmienił. Google sto razy zmieniło algorytmy, pozycja portalu tragicznie spadła w wyszukiwarkach. Ale przez te 15 lat także coś zrobiłam. Wydałam “Uniesienie spódnicy”, napisałam pół drugiej książki (tym razem o męskiej seksualności), współ-napisałam wraz z Natalią Miłuńską książkę o miesiączce, zrobiłam dziesiątki warsztatów na żywo. Ale też… entuzjazm mi opadł. Ostatnio czuję, że stoję w miejscu. Że sprawy się ciągną miesiącami. Np. w październiku zwróciłam się do naszego, wrocławskiego MPK (Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji), aby puścili reklamę – miała to być reklama książki “Uniesienie spódnicy”, ale tak naprawdę coś na kształt reklamy społecznej oswajającej intymne nazewnictwo kobiecych genitaliów. Wiecie, słowa takie jak “wulwa”, “wagina” itp., bo taka kampania to moje marzenie od lat. Chciałam je zrealizować chociaż na małą skalę. Ale jak dotąd, mimo wymienienia całego szeregu mejli i telefonów, nie uzyskałam odpowiedzi – ani na tak, ani na nie. Zaś firma obsługująca warszawskie metro zaproponowała, że puści taką reklamę, ale za sto tysięcy zł tygodniowo. Niestety, aktualnie nie mam stu tysięcy na reklamę. A nawet, jak mam mniej na jakąkolwiek, większość serwisów, takich jak YT, TT, FB czy IG odrzuca 99% moich treści jako “niezgodne z zasadami społeczności”. Albo reklama startuje, ale po kilku minutach znika… Na YT zarobiłam też “ostrzeżenie” za to, że dodałam link do portalu – 3 ostrzeżenia i zamykają kanał. Tak, czasem bywam mocno sfrustrowana. 😛
Więc, aby nie stać w miejscu to pomyślałam, że założę zrzutkę i uzbieram na rozwój portalu. Na pozycjonowanie, serwery, prowadzenie portalu, opłacenie mejlingu. Na to, aby dobra seksualna nowina znów była do wyszukania w google na pierwszej stronie wyników! Aby nastolatki wpisujące coś o seksie w google, trafiały tutaj, a nie na strony z filmami dla dorosłych. Abyśmy nie musieli wybierać tylko pomiędzy porno a Wikipedią. Pomyślałam sobie, że na dobry początek niech to będzie 15 tys. zł na to 15-lecie. Każda kwota będzie dla mnie sygnałem, że to, co robię, ma sens. Bo ostatnio bardzo mocno w to wątpię. Z góry dziękuję.
Robisz wpłatę? Po dorzuceniu się, możesz się odezwać z zapytaniem czy tematem. W zależności od potrzeb i możliwości, mogę odpisać prywatnie, napisać na ten temat artykuł lub odpowiedzieć w wideo. Porozmawiajmy o seksie! Ta tematyka może wywołać uśmiech, orgazm lub łaskotki. Ostatnio opowiadałam o tym w radiu Luz, jak dostanę link do nagrania, podzielę się z Wami!