Marzena Skrzesiewicz
Drogie Panie! Zacznijmy od tego, że wibrator to nie namiastka mężczyzny! Mężczyzna w łóżku daje nam coś więcej – czułość, poczucie bezpieczeństwa, wzajemne ciepło, słodkie wyznania. Wibrator służy do dawania sobie samej seksualnej przyjemności oraz odkrywania tego, jak można nas pieścić.
Gigi.jpg”> Wibrator nie jest żadną nowością dla nas. Przynajmniej wizualną. Nawet te najbardziej pruderyjne kobiety z całą pewnością dyskretnie i w tajemnicy przeglądały oferty internetowych sex shopów. A gdy już mamy wibrator – co z nim robić dalej? Wcześniej: gdzie kupić, jak dobrać odpowiednią zabawkę dla siebie? Na te i inne pytania postaram się odpowiedzieć w poniższym tekście.
A po co mi wibrator? Mam mężczyznę!
Żona, singielka, narzeczona – każda z nas może potrzebować wibratora. Tylko nie każda zda sobie z tego sprawę. Ta potrzeba dojrzewa i wychodzi na światło dzienne w różnych sytuacjach. Może być to chwilowa posucha w łóżku, partner w delegacji, chęć rozwinięcia się seksualnie i wiele innych. Są wśród nas kobiety, które bez pruderii idą do sex shopu i kupują jakiś gadżet. A są i takie które może by i chciały, ale się wstydzą. W najgorszej sytuacji są jednak te Panie, które wzbraniają się przed tym, tłumacząc się różnymi kwestiami, np. że mają przecież faceta, że to sztuczne i obleśne, że w opinii ich samych, posiadając wibrator, będą się czuły jak zdesperowane nimfomanki, które nikogo nie potrafią uwieść.
Drogie Panie! Zacznijmy od tego, że wibrator to nie namiastka mężczyzny! Mężczyzna w łóżku daje nam coś więcej – czułość, poczucie bezpieczeństwa, wzajemne ciepło, słodkie wyznania. Wibrator służy do dawania sobie samej seksualnej przyjemności oraz odkrywania tego, jak można nas pieścić. Nikt za nas tego nie odkryje. Kiedy używamy wibratora, jesteśmy same ze sobą i naszymi fantazjami, możemy poluzować sobie wodze przyzwoitości i stać się tym, kim chcemy – w naszej wyobraźni. Dobrze jest potraktować wibrator jako przyrząd do seksualnego treningu, w końcu „trening czyni mistrza” prawda? Co do opinii, że kobieta posiadająca wibrator jest zdesperowana, sądzę, że wymyślił ją jakiś zazdrosny i ograniczony facet. Oni bardzo często lubią wsadzać nos w nie swoje sprawy – kiedy żona kupuje wibrator, on czuje się zazdrosny i odsunięty na bok, nie rozumiejąc jej potrzeb. A jeśli już zaakceptuje fakt posiadania przez nią zabawki, koniecznie chce ją obejrzeć z każdej strony i zobaczyć jak żona zabawia się solo! A przecież to nasz intymny kobiecy świat – i wara od niego.
Gdzie kupić, co wybrać?
Gdzie kupić wibrator? Masz dwie opcje – sklep rzeczywisty i wirtualny. Jeśli jesteś bardzo stremowana, wybierz wirtualny. Ja osobiście poszłam do jednego ze sklepów na mieście. Oczywiście odstawiłam się jak na randkę – w końcu miałam poznać mojego nowego przyjaciela, prawda? Podeszłam do sprawy z dużą dozą humoru. Taka pięknie ubrana i pachnąca, weszłam do niewielkiego sklepu, a za ladą zobaczyłam kobietę w wieku mojej mamy. Ucieszyłam się jak nigdy, bo gdyby siedział tam facet – wyszła bym natychmiast. Ekspedientka najpierw wypytała dokładnie czego szukam, jaki ma być duży, jaki gruby, jak ma wyglądać, jaką bym chciała siłę wibracji itd… Bardzo przyjemnie nam się rozmawiało i po chwili moja nieśmiałość zniknęła. Nabyłam przyjemnie brzęczącą zabawkę i podążyłam z nią do domu.
Jak wybrać wibrator dla siebie? Najważniejszy jest materiał, bo jeśli jesteś uczulona np. na lateks, musisz o tym powiedzieć ekspedientce. Poza tym rozejrzyj się po półkach i pomyśl, który z wibratorów odpowiada Ci wizualnie. Nie każda kobieta lubi wibratory do złudzenia przypominające męskie członki, są w sprzedaży i takie, które wyglądają jak zwykłe przyrządy do masowania. Dobierz sobie kolor, który będzie Ci odpowiadał. I rzecz najważniejsza – wielkość. I tu poważna konkurencja dla Panów – o ile wybierając sobie faceta, nie wiemy, co trzyma w spodniach, o tyle wibrator wybieramy taki, jaki lubimy. Jeśli nie miałaś zbyt wielu partnerów seksualnych i Twoja świadomość własnych upodobań jest jeszcze w powijakach, wybierz ten średniej wielkości i grubości. Natomiast, jeśli dobrze wiesz, czego chcesz – weź wibrator do ręki i sprawdź czy orientacyjnie jest taki, jak penisy, które najbardziej Ci odpowiadają. I ot cała filozofia – dokup baterie i biegnij do domu!
Uwaga: czasem lepiej wziąć coś mniejszego, niż większego. Rozmiar afrykański wybieraj tylko wtedy, kiedy jesteś pewna, że naprawdę tego chcesz.
Co ja mam z tym zrobić?
Pierwszą rzeczą, jaką robimy z wibratorem po wyjęciu go z pudełka, jest umycie go. Wystarcza zwykłe mydło. Nie dezynfekuj wibratora alkoholowymi środkami! Możesz zniszczyć materiał, z którego jest wykonany. Mydło i ciepła woda wystarczą. Dobrze jest zaopatrzyć się w żel nawilżający, dzięki temu unikniesz podrażnień przy penetracji. Następnie przystąp do zabawy, powoli zapoznając się z siłą wibracji zabawki. Rób dosłownie wszystko, co przychodzi Ci do głowy, od pieszczot sromu po głęboką penetrację pochwy. Ciekawostka! Używając wibratora spróbuj zaciskać mięśnie pochwy. Tak- mięśnie Kegla. W wielu artykułach pewnie czytałaś, że ćwiczenie tych mięśni pomaga osiągnąć orgazm. Moja Droga! Nigdy nie zrobisz tego lepiej, jak z wibratorem! Sama poczujesz siłę swoich mięśni i dodatkowo będziesz już miała rozeznanie, co robić, żeby Tobie było lepiej! Po jakimś czasie nauczysz się wszystkiego i wiedzę tę wprowadzisz we wspólne życie erotyczne z partnerem/ką – będzie to ogromny plus i dla niego/niej i dla Ciebie. Pamiętaj, aby przed użyciem i po, dokładnie umyć wibrator, chroniąc część elektryczną. Przechowuj go w czym chcesz – może być to ozdobne pudełko lub jedwabna apaszka.