Wagina. Część kobiecego ciała. Miejsce, przez które przychodzimy na świat. Miejsce magiczne, tajemnicze i inspirujące. Na całym świecie można znaleźć wizerunki kobiecych genitaliów tworzone jako dzieła sztuki i amulety – począwszy od czasów prehistorycznych aż po współczesne. Wulwę możemy zobaczyć na XIX-wiecznym obrazie francuskiego malarza Courbeta nazwanym “Pochodzenie świata”, na średniowiecznych płaskorzeźbach kościelnych w Irlandii i Anglii, gdzie nazywa się je Sheela-na-gig czy też we współczesnej pracy Iwony Demko pt. “Kaplica waginy” nawiązującej do starożytnego kultu naszych przodków i przodkiń.
Wizerunki wulw znajdziemy na naskalnych rysunkach sprzed tysięcy lat, w hinduskich świątyniach, na murach średniowiecznych zamków i kościołów a także w popularnych cukierniach oferujących gofry w kształcie sromu czy czekoladki i ciasteczka z motywem cipki. Można powiedzieć – motyw jest tak częsty i powszechny, jak powszechne jest występowanie pochwy w naturze – ma ją połowa populacji.
W Polsce dzieło sztuki przedstawiające cipkę – czy to prehistoryczne, czy współczesne, wciąż, niestety, budzi niezdrowe reakcje. Byłoby inaczej, gdybyśmy w wolnej Polsce mieli rzetelną i powszechną edukację seksualną od podstawówki, ale niestety, większość z nas nie jej miała i nie ma nadal. Niektórzy dorośli ekscytują się i bulwersują dziełami sztuki czy nawet goframi jak niewyrośnięte nastolatki, którymi wszystko kojarzy się z jednym.
Wielu osobom kobiece łono kojarzy się z brudem, przemocą i pornografią. Niestety, żyjemy w świecie, w którym łatwiej o pornograficzne zdjęcia kobiecego ciała niż dobrą edukację. Żyjemy w świecie, w którym przemoc seksualna zbywana jest śmiechem i zamiatana pod dywan. W takim, w którym wiele kobiet zostało zgwałconych, niektóre jako dziewczynki i nastolatki.
Nie wszystkim seksualność i łono kojarzą się i muszą kojarzyć z czymś pięknym, życiodajnym i wspaniałym. Ale też od nikogo nie wymagam widzenia kobiecych genitaliów jako tylko bramy życia, bramy raju i wrót rozkoszy.
Rozumiem, że są takie, które będą kojarzyć kobiece genitalia i całą seksualność z czymś wstrętnym i ohydnym, szczególnie, jeśli doznały czegoś wstrętnego i ohydnego w tym zakresie. Np. molestowania. Złego dotyku. Gwałtu.
Ale są wśród nas też takie osoby, które widzą w kobiecym łonie miejsce pełne piękna i nadziei, miejsce – które mimo gwałtu i przemocy – wciąż zdolne jest do dawania życia, do rodzenia. Miejsce niezniszczalne i święte.
Podobnie widzieli je nasi przodkowie. To dlatego jak świat długi i szeroki – nie ważne, czy to Europa, Azja czy Afryka – czcili (a w niektórych miejscach nadal czczą) kobiece łono. Dlatego w czasie archeologicznych wykopalisk wciąż wyciągamy z ziemi kolejne zabytkowe amulety z wizerunkami kobiecych genitaliów.
Czynienie wulwy tematem sztuki jest więc stare jak świat. Nasi przodkowie nie byli “wojującymi feministami”, gdy malowali sromy na ścianach jaskiń. Nie byli też pornografami, gdy tworzyli kolejne waginalne amulety i wisiorki. Tak samo artyści i artystki dziś niekoniecznie muszą się określać jako feministki i feminiści, tym bardziej nie tworzą sztuki pornograficznej. Po prostu tworzą sztukę, a jej treścią czynią to, co ważne dla ich serca. Niektórzy z nich, jak Gustave Courbet czy Iwona Demko, w swoich pracach przestawiają waginę.
Niedawno jedna z prac prof. dr hab. Iwony Demko, wykładowczyni krakowskiej ASP, Wilgotna Pani – czyli złota wulwa wykonana z cekinów – wniesiona została do Teatru Dramatycznego w Warszawie w czasie ceremonii teatralnej. Całe wydarzenie miało miejsce podczas koronowania Moniki Strzępki wieńcem z kwiatów i zbóż na dyrektorkę tego teatru a rzeźba Demko stanęła w teatralnej galerii.
Wydarzenie to oburzyło kilka osób. Jakże to srom w galerii?! I to jeszcze w samym centrum Warszawy!?
Bulwersuje ich rzeźba w galerii, dlatego że przedstawia ona kobiece genitalia. Nazwali to skandalem.
Dla mnie zaś skandaliczne jest, że grupa ta najprawdopodobniej opłacana jest z brudnych kremlowskich pieniędzy, kiedy właśnie trwa wojna w Ukrainie!
Dziennikarz śledczy Tomasz Piątek oraz Klementyna Suchanow tropili finansowanie tej niesławnej organizacji i niezbicie wykazali, że źródło finansowania jest równie niechlubne, co sama organizacja. Ludzie z niej podszywają się pod porządnych, przykładnych i oburzonych “złotą cipką w teatrze” polskich chrześcijan, ale działają na krzywdę państwa polskiego i nas wszystkich.
Naprawdę nie rozumiem, jak można dawać wiarę ludziom opłacanych z takich pieniędzy? Jak można wierzyć w ich szczere intencje, skoro sekundują putinowskiej wojnie w Ukrainie? Jak można traktować ich inaczej niż tylko fanatycznych sługusów lub po prostu chytrych, cwantych i przebiegłych złoczyńców?
Żadne ich oburzenie nie jest szczerym oburzeniem, ani ich własnym oburzeniem. Krok po kroku realizują nieludzki plan odebrania wolności, tak jak odbiera ją Putin. Żadna ich petycja nie jest napisana ich własną ręką. Wszystko, co piszą, to tylko kopiuj-wklej z sekciarskich dokumentów dostarczanych pod sam ich nos.
Niby oburzają się “złotą cipką w teatrze”, ale robią to tylko z wyrachowania. Dla władzy i dla pieniędzy. Robią to, ponieważ zasilają szeregi sekciarskich organizacji, które płacą im za takie akcje. Piątek na konferencji prasowej wprost mówił o tym, że ich działalność jest przedłużeniem ręki Putina przeciw Polakom, którzy solidarnie wspierają Ukraińców podczas wojny. Putin dąży do nastawienia polskich mężczyzn przeciw kobietom, osób heteroseksualnych przeciw LGBT a katolików przeciwko nie-katolikom. “Oburzenie waginalne” idealnie wpisuje się w tą kremlowską strategię.
Spójrzcie na terrorystów z isis – dlaczego młodzi chłopcy przystawali do nich? Bo obiecywano im niewolnice seksualne, które będą mogli do woli gwałcić! Powoływali się na islam, ale w 2014r . kupowali kobiety na targach niewolnic, po to, aby je bić, gwałcić i mordować. Polscy fanatycy także powołują się na religię i tradycję. I są tacy, którzy nabierają się na to ich święte oburzenie i rzekome “chronienie wartości”, podczas, gdy oni śmieją się pod nosem. Media znów o nich piszą! Media znów podają nazwę ich organizacji! Media czynią z nich celebrytów! Celebrytów i “katolickich bohaterów” z wyrachowanych kłamców, którzy przedkładają Putina i wojnę nad polski interes i pokój na świecie.
Obraz powyżej: Gustave Courbet Pochodzenie świata 1866.