Na przykładzie wojny w Demokratycznej Republice Konga
W Demokratycznej Republice Konga wojna (chaos) trwa długo, ponad 25 lat, zaczęła się w 1996 r.
Z Wikipedii można się dowiedzieć, że zgwałconych zostały setki tysięcy osób. Eve Ensler, autorka Monologów waginy, pomagająca kobietom doświadczającym przemocy seksualnej, mówi, że nigdy nie widziała gwałtów na taką skalę jak w DRK.
W filmie Miasto radości, w którym kobiety opowiadają o przemocy, która je spotkała, mowa jest o mapie gwałtów. Z tej mapy można się dowiedzieć, że najwięcej gwałtów notuje się w pobliżu kopalń. DRK jest jednym z najbogatszych w różne bogactwa krajów świata. Znajdziemy tam diamenty, złoto, kobalt, uran, miedź itp. W kopalniach DRK wydobywa się surowce potrzebne do budowy laptopów i smartfonów.
O tym możesz dowiedzieć się więcej z filmu „Krew w twoim telefonie”: https://youtu.be/1rr0hHVkmLA
Chaos (wojna) w Demokratycznej Republice Konga pozwala koncernom wydobywczym wprost rozkradać wszelkie dobra wyciągane z ziemi. Państwo trawione wojną ponad 25 lat nie kontroluje tego, co się dzieje. Kobiety i dzieci gwałcone przy kopalniach – uciekają z tych terenów. Porzucają pola i domy. Niech chcą być torturowane ponownie.
Okolice kopalń pustoszeją i mogą być kontrolowane przez prywatne bojówki opłacane przez koncerny wydobywcze. Zgwałcone kobiety są porzucane przez mężów. Rodziny rozpadają się. To powoduje jeszcze większy bezład i chaos w państwie.
Bieda, wojna, głód i przemoc skutecznie demotywują mieszkańców Demokratycznej Republiki Konga do robienia czegokolwiek poza walką o przetrwanie.
Gwałty na tak masową skalę są bardzo skuteczną techniką niszczenia państwa i jego obywateli i obywatelek, aby kontrolować zasoby naturalne kraju. Nikt za nie nie ponosi odpowiedzialności. Jeśli temat Cię interesuje, włącz na netfliksie film Miasto radości. W filmie zobaczyć można też laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2018 (razem z Nadią Murad – byłą niewolnicą seksualną armii daesh/isis) ginekologa Denisa Mukwege.
Bohaterki wojenne gwałcone przez żołnierzy
Żołnierze wielu armii gwałcą w ramach operacji wojennych, gwałcą kobiety, dzieci i mężczyzn. Mówi się, że okrutny gwałt jest tanią i skuteczną techniką zastraszania i niszczenia całych społeczności. Niektóre społeczeństwa odrzucają osoby, które doświadczyły gwałtu wojennego jako „zhańbione”. Przeżyły gwałt, ale umarły dla swoich mężów, rodzin, wiosek… Inne społeczności nie pozwalają mówić głośno, co się wydarzyło. Tak było m.in. w Polsce po II wś. Wojenne gwałty traumatyzują, są rodzajem najgorszych tortur, o których często nikt nie chce słyszeć. To sprawia, że nie wiemy, iż taka przemoc w ogóle ma miejsce oraz nie znamy jej skali.
Co można zrobić, aby oddać głos i miejsce w społeczeństwie osobom z doświadczeniem gwałtu wojennego?
W 1971 roku Bangladesz uznał gwałcone przez pakistańską armię kobiety za bohaterki wojenne (Birangana). Kosowo uznało osoby gwałcone na wojnie za bohaterki i bohaterów wojennych. Są uznawane za równych tym, którzy walczyli z bronią w ręku. Mają przyznaną również dożywotnią rentę, taką jak żołnierze.
Ale, aby gwałty wojenne uznać za broń masowego rażenia, musi zmienić się wspólnotowe postrzeganie gwałtu. Gwałty wojenne to nie „seks”, tylko przemoc, dla wielu osób gorsza od tortur. Jako społeczeństwo potrzebujemy to zrozumieć. To broń wojenna. Tania, skuteczna i straszna. Wiedzieć, że wiele armii uczy żołnierzy, jak gwałcić. Gdyby używali zakazanej broni, takiej jak gazy bojowe lub bomby kasetowe, byłby międzynarodowy skandal. Więc używają gwałtu.
Zainteresowana_y? Sięgnij po książkę Wioli Rębeckiej: „Rape. A history of shame”. I Christiny Lamb „Nasze ciała, ich pole bitwy”.
Felieton Tomasza Słomczyńskiego „Trauma po marcu 1945” o gwałtach Armii Czerwonej na ziemiach polskich.
Tomasz Słomczyński „Zbrodnia w Borucinie”
Fragment książki Jakuba Gałęziowskiego „Niedopowiedziane biografie”:
„W Polsce o gwałtach żołnierzy radzieckich pisze się – jeśli w ogóle – na ogół w odniesieniu do Niemek, które albo jeszcze nie opuściły rodzinnych stron, albo zdecydowały się pozostać mimo zmiany granic. Polki w tym kontekście zdają się niewidzialne, chociaż źródła jednoznacznie wskazują, że żołnierze radzieccy ich nie oszczędzali – ani podczas pierwszej fali gwałtów, w drodze „na Berlin”, ani zwłaszcza w czasie fali drugiej, gdy wracali, często niespiesznie, do ZSRR.”
„Dzieci urodzone z powodu wojny” rozmowa Anny Kowalczyk z Jakubem Gałęziowskim o polskich dzieciach urodzonych w wyniku II wojny światowej.
Tutaj możesz też zobaczyć film pt. Gwałt wojenny. Przemilczana broń. Reż. Daniele Alet.
Zdjęcie u góry:
Filip Andrejevic