Czy wiesz, że kobiece Jajo wygląda jak małe słońce? Jest skumulowaną energią, esencją życia. Dorosła kobieta ma w swoich jajnikach do 300 tysięcy komórek jajowych! To o nas powinno się mówić, że jesteśmy kobiety z jajami!
Wielka obfitość
Dziewczynka w brzuchu mamy, w połowie ciąży waży ćwierć kilograma. Ma wtedy w swoich malusieńkich jajnikach 6 milionów komórek jajowych! Na owulację ma szansę najwyżej 450 z nich. Ta hojność, rozrzutność życia zawsze robiła na mnie duże wrażenie.
Kiedy na warsztatach kontaktujemy się z naszymi jajnikami – odkrywamy, że każde z jaj, które dojrzewa i doświadcza owulacji – ma swój kolor, wibrację, jakość. Jest energetycznym wzorem gotowym przyjąć formę – ucieleśnić się w naszym życiu. Niekoniecznie w postaci dziecka. Odkrywając nasze Jajo Miesiąca – współpracując z nim, możemy stać się twórczymi kobietami. Kobietami, które tworzą swoje życie. Możemy także uniknąć depresji, która wiąże się z niespełnionym potencjałem kobiecej owulacji.
Małe słońce
Jajo ludzkie z wyglądu nie jest podobne do ptasiego, ma idealnie kulisty kształt. Jajo ptasie ma w sobie wszystkie składniki konieczne do rozwoju zarodka, a także wapienną ochronę i aerodynamiczny kształt, który pomaga mu się urodzić. Jajo ludzkie jest jak słońce – jest jedyną idealnie okrągłą komórką w ludzkim ciele. Nie ma skorupki ani żółtka. Kula, jak pisze Natalie Angier w swojej słynnej „Geografii intymnej” to „jeden z najstabilniejszych kształtów w przyrodzie”, dobra ochrona dla genów.
Kula to także kształt słońca. Jajo ludzkie przypomina słońce – światło życia: „Żadna inna komórka nie potrafi stworzyć nowego bytu, zbudować całej istoty, mając jedynie do dyspozycji komplet genów” tylko nasze ogniste, słoneczne jajo. Jak pisze Angier, jajo „mieści w sobie tajemnice genezy istot żywych”.
Twórczość kobiet
Jajniki to wielka obfitość. Kiedy spojrzymy na siebie z perspektywy jajników – to widzimy, że mamy wielkie zasoby, nieprzeliczoną ilość jaj – pomysłów, zarodków, nowych, twórczych działań, z których możemy korzystać. Jajniki związane są z twórczą, ognistą stroną naszej natury. Wie to dobrze medycyna chińska, która łączy jajniki z żywiołem ognia i proponuje ćwiczenia, które pozwalają korzystać z niezwykłych zasobów jajników także wtedy, gdy nie chcemy mieć dzieci.
Przez wiele stuleci w świecie Zachodu pokutowało (i niestety jeszcze w wielu miejscach i ludziach pokutuje) przekonanie, że kobieta jest z natury bierna. Jak pisał Arystoteles: kobieta to bierna ziemia, zimna i mokra, na którą pada suche i ciepłe, ogniste męskie nasienie. Poglądy Arystotelesa – „ojca” wielu dziedzin współczesnej nauki przejęła zachodnia medycyna, deprecjonując twórczą, kobiecą moc rodzenia i tworzenia.
Kiedy spojrzymy na siebie bez uprzedzeń – a Czerwony Namiot jest wspaniałą przestrzenią do takich eksperymentów- odkrywamy, że kobieta „z natury” jest twórcza i ognista. Rodzi dzieci – tworzy je w swoim wnętrzu. Może także kontaktować się z twórcza mocą jajników, by rodzić – tworzyć wizje, projekty, książki, teksty, pieśni, itd. itp. Ponieważ ten rodzaj twórczości – płynący z połączenia z ciałem w zachodniej cywilizacji został zdeprecjonowany i uznany za bierność – wiele twórczyń w XIX i na początku XX wieku, by stać się człowiekiem, musiało zrezygnować z bycia kobietą, symbolicznie – jak pisała Simone de Beauvoir – „wyciąć sobie macicę”.
Na szczęście żyjemy w czasach – również dzięki tym kobietom z przeszłości – w których tak poszerzyło się nasze pole osobistej wolności, że możemy kwestionować te kulturowe oczywistości. Kwestionować i same określać, odkrywać, jakie jesteśmy. I kiedy zaczynamy to robić – spotykać się z ciałem, wtedy dajemy mu się poprowadzić. Okazuje się, że rodzenie jest jednym z wyrazów kobiecej twórczości. A macica jej ośrodkiem.
Warsztat o owulacji odbędzie się we Wrocławiu 5 kwietnia 2014. Zapraszamy!