Podobno mężczyźni się nas boją, szczególnie ci z zaburzeniami erekcji. Podobno ta erekcja jest im potrzebna do zaspokojenia nas, kobiet. Jestem innego zdania – żałosny i bezużyteczny nie jest mężczyzna, któremu nie staje, a ten który zanadto skupia się na własnym penisie.
Często zastanawia mnie, o co w ogóle chodzi, co dzieje się w ich głowach? Cóż to za tragedia? Skąd myśl o końcu świata? Kompromitacji?
Orgazm mogę mieć niezależnie od penisa. Ty, mężczyzno, być może też. Możemy sprawdzić, jeśli mi na to pozwolisz!
Seks powinien być zabawą, przyjemnością, dzieleniem się intymnością i bliskością, powinien sprawiać radość. Nie sprawi jej, jeśli zafiksujesz się na włożeniu czegoś gdzieś, zamiast na kochaniu się ze mną. Całym sobą. Ciałem i duszą. Czy naprawdę muszę przypominać Ci, że masz dłonie i usta? Że lubię, jak obejmują mnie Twoje silne ramiona, jak oddech pieści szyję? Czy muszę uczyć Cię na nowo, że nie tylko Twój członek powinien być zdolny do penetracji, ale jeszcze ja powinnam mieć na nią ochotę?
Wszystko będzie dobrze, jeśli na chwilę o nim zapomnisz, zatracisz się w zmysłowych doznaniach i pozwolisz się dopieścić, jeśli przyznasz, że jest Ci przyjemnie, nawet kiedy jest w moich ustach miękki i jeśli oboje pogodzimy się z tym, że to, że nie staje, nie jest niczyją winą. Ani Twoją, bo wcale tego nie chciałeś, ani moją, bo to nie dlatego, że przytyłam pięć kilo lub zmieniłam uczesanie.
Wszystko będzie dobrze! Tylko rozmawiaj ze mną, o swoich obawach i potrzebach, bo najgorsze, co możesz zrobić, to dusić to w sobie. Wtedy oboje będziemy nieszczęśliwi – ja, bo mnie nie pożądasz (choć jest zupełnie inaczej); Ty, bo nie jesteś dość męski (męskości nie mierzy się siłą erekcji!).
Co z tego, że raz czy drugi nie wyszło? Zdarza się! To nie powód do smutku! Trzeba próbować dalej! Próbować zapomnieć o tym, że to ON, a nie ja, jest centrum Twojego wszechświata.
Artykuł ukazał się w ramach Wibrator-Transformers 2015. Zapraszamy do udziału! Wyślij swój artykuł, już dziś. 🙂