Skrajnie prawicowy polityk Dawid Szóstak odszedł z Konfederacji po ujawnieniu, że związał się z interpłciową partnerką, Michaliną Manios. Osobiście cieszy mnie jego ruch. Ale można się zastanawiać – dlaczego odszedł z partii?
Jego wybranka jest Polką, jest biała, wierząca, więc nie da mu się zarzucić bzdur typu zdrada rasy lub narodu. W czym jest problem? Bo jakiś chyba jest, skoro odchodzi.
Wygląda na to, że Konfederacja, partia “wolnościowców” oraz ”prawdziwych Polaków” jednak lubi ograniczać wolność swoich (nomen omen) członków. Dla mnie to tragiczne, że Polacy zostali podzieleni na “prawdziwych” i “fałszywych” ze względu na miłość czy seksualność. Miłość jest ślepa a orientacji seksualnej czy płci nie da się “wybrać”. Michalina Manios nie wybrała, żeby urodzić się interpłciowa, tak samo, jak nie wybieramy sobie koloru oczu. W Auschwitz geje na pasiakach nosili różowe trójkąty, lesbijki i kobiety “aspołeczne” – czarne. Ten dzisiejszy podział na “prawdziwych Polaków” czy “prawdziwych patriotów”, którzy nienawidzą z powodu seksualności, żywo mi tamte czasy przypomina. Tak jakby Polak nie mógł mieć swojej własnej i niepodległej kolegom, partiom, “ojczyźnie” seksualności. A mieliśmy przecież queerowych króli, generałów, pisarki dla dzieci itp. Dziś “narodowcy” nienawidzą Konopnickiej za to, że ta “okropna lesba” napisała “Rotę”. No w głowie się nie mieści, że można być jednocześnie Polką i lesbijką. Swoją drogą – przypominam wspaniały skecz kabaretu Barbie Girls o Konopnickiej. (w częściach)
Ale, jak widać, zawsze można wybrać miłość, bez względu na wszystko. Bo to ona naprawdę łączy ludzi.