Patrzę, jak krząta się po kuchni w obszernej jeansowej koszuli i majtkach w cielistym kolorze. Zawsze kiedy na Nią patrzę nachodzi mnie ochota, by Ją dotykać, całować i trzymać, jak najbliżej. Czuję Jej energię, wibracje, zapach skóry przyjemnie wypełnia moje nozdrza. Nie jest waniliowa, choć taka też potrafi być. Jest dzika i wulkaniczna, jest Ogniem.
I kiedy tak na Nią patrzę wzbiera we mnie Miłość i Pożądanie. Żądza, by zerżnąć Ją na stole przy nierozumiejących spojrzeniach naszych kotów. Uwielbiam wilgoć pod palcami i gorące wnętrze Jej zawsze gotowej cipki. Jej rozgrzane ciało, w którym ukrywa gorącą lawę nadającą życie moim skostniałym dłoniom. Smakuje mi za każdym razem, kiedy penetrując językiem, zbieram wszystko to co mi oddaje. Za każdym razem chcę więcej spijać z ogrodu Jej kobiecości. Kwitnie w sobie i we mnie.
Obrazy w głowie przeskakują niczym kalejdoskop. Mam na sobie dildo, które za moment wypełni szczelnie po ścianki Jej pochwę. Kołyszę się, penetruję, dopycham, zaspokajam pragnienia obu w nas. Patrzę, jak się masturbuje, wzmacniając i potęgując odczucia. Czuję, jak napiera, nabija się – odwracam Ją i posuwam od tyłu. Ściskam mocno piersi, celebruję z Nią przyjemne uczucie bólu. I zwalniam, miarowo, powoli – kocham gdy siedząc na mnie, ujeżdża mnie i patrzy zadziornie w oczy. Masuje moją łechtaczkę i odpływamy gdzieś poza codzienność.
Słyszę muzykę choć prócz naszych oddechów nie ma w pokoju innych dźwięków. Muzyką jest Jej jęk, moje wyszeptywane słowa. Połączenie ciał, orgazmy wybuchają jeden po drugim.
Moje zapatrzenie. Moje szybsze bicie serca. I gdyby nie krzątała się, szykując się do pracy, już dawno nasze usta i dłonie zaczęłyby kolejny dzień z życia seksu naszego.
Autorka: Madness
Artykuł ukazał się w ramach Seksualnie. Konkurs bez cenzury. Ty też możesz opublikować swój artykuł i wziąć w nim udział.
Zdjęcie: unsplash.com – Jan Zhukov.