A przecież, jeśli chcemy dotrzeć do rdzenia seksualności i poznać kobiety w ich seksualnej mocy, to opowieści porodowe będą jednym z tych tematów, w których owa moc najpełniej będzie się manifestować. Dlatego, mężczyzno, jeśli chcesz ujrzeć Boginię w kobiecie, która żyje obok Ciebie, sięgnij po tę książkę!
Mama Bamba – nasz matronat!
Mimo że jestem kobietą, to nie codziennie rozmawiam o porodach, bo to jednak temat równie popularny, jak śmierć i miesiączka. Porody przez lata działy się w szpitalach, za zamkniętymi drzwiami i dla wielu osób były drogą przez piekło. Potem nie chciało się wracać do traumatycznych wydarzeń, nie było w tym radości ani magii, ale często ból i upokorzenie.
Tak naprawdę, aby zgłębić temat, trzeba naprawdę uważnie poszukać sobie towarzystwa dobrej, wspierającej rozmowy (bo porodem przecież można też straszyć – w bólu rodzić będziesz!). Warto więc mieć koleżankę położną albo przyjaciółkę doulę. Albo przyjaciela, który dopiero co rodził z żoną w domu i od 3 tygodni jest zapalonym miłośnikiem porodów naturalnych. Albo też pójść na spotkanie grupy Pozytywnie o Porodzie.
Gdy ukazuje się jakaś książka albo film z tej dziedziny, to widzę, że jedne kobiety namawiają inne kobiety do obejrzenia, przeczytania. Tak, jakby dla mężczyzn cały temat kończył się na płodzeniu. Dlatego teraz wszystkim serdecznie polecam zupełnie wyjątkową książkę Mama Bamba, która traktuje o porodach naturalnych i o (seksualnej) mocy kobiet. Także mężczyznom.
Dla mnie Mama Bamba to piękna i wzruszająca podróż po magii przywoływania dziecka i uczenia się od dziecka. To także książka o bardzo praktycznych sprawach – wybraniu położnej, umówieniu się na rytuał ze znajomymi, wybraniu szpitala, czy konsekwencjach zdrowotnych cesarskiego cięcia…
To, co bardzo mocno akcentuje ta książka, to fakt, że nawet te kobiety, które całą sobą chcą urodzić naturalnie, muszą odpuścić tę wizję, jeśli ich dziecko chce się urodzić poprzez cięcie, bo to dziecko się rodzi i ono wybiera sposób, w który przychodzi na świat.
Duża część książki to opowieści porodowe, z których wciąż i wciąż dowiadujemy się, że z jeszcze nienarodzonym dzieckiem można się kontaktować i wiele od niego dowiedzieć. Że zarówno matka, jak i ojciec mogą się w medytacji, wizualizacji, hipnozie – spotkać z dzieckiem, niejako je poznać, wysłuchać, a ono może podzielić się swoją mądrością, coś podpowiedzieć a nawet zwrócić uwagę na problemy w związku rodziców, co pomoże im niełatwe sytuacje rozwiązać jeszcze przed porodem. Że od dziecka można się dowiedzieć, jak chce się urodzić, czy ma to trwać długo czy krótko…
Czytając Mamę Bambę, zastanawiałam się, jak to jest, że my nie wiemy – o tym, że poród to niezwykle ważne wydarzenie nie tylko dla mamy, taty, rodziny, ale przede wszystkim dla dziecka. Że dla dziecka ten poród jest bramą na świat i to, co się w porodzie dzieje, robi na małym człowieku takie wrażenie, że pozostanie ono w nim do końca życia. Więc jeśli już wiesz, że to doświadczenie w pewien sposób determinuje Twoje życie albo życie Twojego dziecka – to ile byś zapłacił położnej? I czy to nie one – położne, akuszerki, doule, ginekolodzy-położnicy – czy nie oni i czy nie ich podejście do pracy i do życia tak mocno wpływa na nas wszystkich? Bo przecież to oni często kierują tym porodem, często są pierwszymi osobami, które dziecko dotykają, które je mierzą, ważną, myją, zawijają czy wkładają do inkubatora.
Poród, ciąża, połóg – to elementy kobiecej seksualności, ale raczej by do nich nie dochodziło, gdyby nie mężczyźni. Tak więc pewnie w 9 przypadkach na 10 obok kobiety w porodzie i połogu jest mężczyzna… a więc czy rodzenie dzieci to nadal tylko „babska sprawa”? Postawa wielu mężczyzn przeczy temu założeniu, ale popkultura wciąż mężczyzn wyrzuca na margines.
A przecież, jeśli chcemy dotrzeć do rdzenia seksualności i poznać kobiety w ich seksualnej mocy, to opowieści porodowe będą jednym z tych tematów, w których owa moc najpełniej będzie się manifestować. Dlatego, mężczyzno, jeśli chcesz ujrzeć Boginię w kobiecie, która żyje obok Ciebie, sięgnij po tę książkę! Otwórz, przeczytaj, dowiedz się, że nie jest to „kobieca władza niepodzielna”, a Ty nie musisz stać na marginesie. Bo przecież zazwyczaj w życiu jesteś gdzieś obok – kochając się z nią, przewijając dziecko lub uczestnicząc w porodzie.
A jeśli w Twoim życiu nie zanosi się na to, aby kiedykolwiek pojawiło się jakieś dziecko, przeczytaj książkę, aby dowiedzieć się, jak cudownym doświadczeniem może być poród! Przecież nie każdy musi mieć dzieci, ale każdy może doświadczyć magii i poznać kobiecą moc.