Trójkąty były moją specjalnością przez wiele lat. Człowiek uczy się na błędach.
Pierwszą sytuację tego typu miałam z dwoma przyjaciółkami z liceum, Olą i Eweliną, na dywanie w mieszkaniu rodziców jednej z nich. Niestety, zabawa została przerwana nagłym wtargnięciem rodziców. Co ciekawe, one obydwie stworzyły potem harmonijny związek.
Trzy lata później, po jego rozpadzie, miało miejsce przyjemne spotkanie kilka razy z Adamem i Elą, w magicznym domku na uboczu pośrodku zieleni, bajkowe miejsce i wydarzenie też dość mało realne, jako dodatek do pięknych wakacji. Nasze drogi rozeszły się potem. Następnie, na sylwestra tego samego roku, kiedy byłam już z Tomkiem, oddałam się przy nim upojeniu z Anią, podczas gdy impreza toczyła się w pokoju obok.
Tutaj przyznam się, że zrobiłam coś, czego nigdy bym nie powtórzyła i było to egoistyczne, z Tomkiem nastąpiło zerwanie w marcu. Musiało minąć trochę czasu…
Dwa lata później byłam uwikłana niemal trzy lata w relację z Ewą i Dorotą. Nie był to trójkąt dosłowny, nigdy nie spałyśmy razem we trójkę, a one raczej nie przepadały za sobą, bo wtedy nie byłam w stanie zdecydować się, z którą z nich chcę być, w efekcie nie byłam z żadną, bo zniecierpliwione czekaniem, związały się z kimś innym.
Potem czas monogamii, bardzo długi. A potem, sześć lat później, trafiłam na dziewczynę, kochającą trójkąty bardziej niż ja. Byłyśmy wspólnie w dziwnym związku z trzecią dziewczyną przez rok, sytuacja zakończyła się dość niefortunnie, nasze drogi też się rozeszły w bardzo złej atmosferze. Ten związek to była bezustanna walka między każdą z nas o pozostałe dwie i piekło dla nas. Od tamtej pory unikam trójkątów jak ognia.
Jakie mam wnioski? W moich trójkątach zawsze ktoś był stratny, ktoś otrzymywał więcej, ktoś mniej. Prędzej czy później pojawia się rywalizacja i zazdrość.
Teraz bawią mnie ogłoszenia dziewczyn, które „są z partnerem, ale chcą spróbować z kobietą”. Według mnie to się źle kończy, ponieważ, w moim odczuciu, zawsze osoba trzecia w związku świadczy o jego końcu albo tendencji do toksyczności. Mimo że sama raz tak zrobiłam na imprezie, nie podoba mi się to.
Zresztą, od tamtego momentu ostatecznie upewniłam się, że jednak interesują mnie tylko kobiety. Zastanawiam się, czy kobiety szukające kobiety, a będące w związkach z mężczyznami, myślą nad swoją orientacją. Czy osoby hetero nie są zainteresowane takimi przygodami? Uwaga, taki trójkąt może zakończyć związek raz na zawsze i pokazać coś, o czym być może nie chciałybyśmy wiedzieć.
Artykuł ukazał się w ramach Konkursu ekskluzywnego. Weź udział w konkursie i wygraj ekskluzywne gadżety erotyczne!